Wszystko będzie dobrzeJa mam jakąś dziwną odmianę grzyba, candida lusitaniae. Nie czuć żadnego swędzenia i pieczenia. Jedyne co może zastanawiać to bardziej żółta wydzielina na wkladce i delikatny jakby zapach drożdży. Niestety czuje nadal infekcje, mimo kuracji gyno pevarylem bo nadal ta wydzielina jest żółta, a dodatkowo zaczęło mnie trochę szczypać przy myciu. Na kolejnej wizycie poproszę o posiew. Mocz z soboty mam czysty. Przyjmuje także provag od 2 tygodni.
Na skurcze przyjmuje luteinę x 2, magneb6 forte, asparginian i scopolan w razie gorszego twardnienia. Wydaje mi się, że póki szyjka jest ok, to nic już mi nie pomogą, tym bardziej że mam dwurożną macicę. Na USG widać jeden róg z dzieckiem, a drugi mniejszy pusty, gdzie dziecko pcha ręce. Z tego względu dziecko jest ułożone po jednej stronie. Znalazłam w internecie kilka wątków o dwuroznosci, gdzie dziewczyny też pisały o skurczach. W każdym razie sama dwuroznosc jest już problemem, gdyż może powodować problemy z donoszeniem ciąży i wzrostem dziecka, ze względu na mniej miejsca. Na dzień dzisiejszy dziecko ma jeszcze sporo miejsca według lekarza, więc mam nadzieję, że ta macica będzie współpracowała.
Wyznaczam sobie małe cele, teraz moim celem jest, żeby maluch miał przynajmniej kilogram.
Masz rację, te kolejno zaliczane cele pomagają wytrwać