reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Jaki to rozmiar ubranek ? :D
48 :D
Ja właśnie raz na IP polecaiałąm, około 22 tc z paniką, ze to czop, a mnie prawie wyśmiała lekarka, zę w 22 tc nie wylatuje czop.
o_O

Nie chciałam się już jej pytać, co się z nim dzieje, skoro czasami są te porody w 22tc, ale było grubo po północy i chciałam wracać do domu.
Guzik prawda, mnie w poprzedniej ciąży odszedł czop nagle w 22tc :p tylko wtedy nie wpadlam na to, że to czop. A teraz odchodził mi w częściach i też w pierwszym momencie nie pomyslałam o czopie, a jak poszlam do szpitala, to go już nie było.
 
reklama
No zobaczymy, te infekcja to jakaś moja zmora , zaczynałam od e coli, a w zamian wskoczyło enterococcus faecalis i klebsiella... Nadgorliwość faktycznie tez nie jest dobra i wcześniej mialam podejście zadaniowe - wykryć , wyleczyć i koniec , ale wczesniejsza lekarka mi powiedziała raz : te bakterie ciężko jest wytępić i niech pani sie nie martwi teraz tym progesteronem, a bardziej infekcja wewnatrzmaciczną. Wtedy się załamałam...

U mnie tez sie raz przyczepila e coli i ciagnie sie kolejny raz infekcja i nie wiem skad jak i czemu, ale jest 🥴 takze lacze sie w meczeniu z tym.
Ale nie ma co sie zalamywac. Trzeba dalej dzialac wykryc wyleczyc i pozostac bez infekcji.
 
Mnie takie gluty wylatywały i też myślałam że spoko, bo szew, a to był czop w kawałkach. Ale jak masz lekarza za niedługo to Ci to sprawdzi :)

Kangurujemy się codziennie, nauczyli mnie też jak przewijać Staszka, więc mogę przed i po mu zmienić pampersa, bo jak na mnie leży, to zawsze poleci kupa, może z relaksu :D no i widać po nim, że po tym kangurowaniu jest taki maksymalnie zrelaksowany i uspokojony, ja zresztą też czuję się z tym jakoś spokojniej. No a tak to nic nowego, Staszek już ma 2.5 tygodnia to jeszcze minimum 6-7 w szpitalu.
Zobacz załącznik 1503615

To jes relax pelna para :-))) jak juz jest ta kupa tzn ze mu dobrze u Mamy.
Dluzej niz godzinke mozecie kangurowac?
Poukladalas sobie troszke w glowie wszystko? Jest spokojniej?
Jak Staszek sobie radzi?

Co rusz coraz mniej tych tygodni....:-)))
 
P86 z irygacjami też musisz uważać, bo mogą narobić więcej szkody niż pożytku, wypłukują też te prawidłowe bakterie niestety.
Ja przy pessarze w grudniu miałam też te irygacje zalecone, fakt nie miałam żadnych dodatkowych globulek i tych prawidłowych bakterii co się później okazało w styczniu nie miałam praktycznie wcale, za to w szyjce zoo… irygacje starałam się robić max 2 razy w tygodniu.

Lady Loka to super wieści! Widać, że malutki każdego dnia ma się coraz lepiej ❤️ czekam za każdym razem na wieści co u Was bo Wasza historia daje mi ogromną nadzieję, że będzie dobrze mimo wszystko.
 
Ostatnia edycja:
Lady Loka- Stasiu jest cudowny <3. Pewnie się czuje bezpiecznie u mamy, brzuszek mu się nagrzewa od kangurowania i jest kupka :).

Mi dziś wyszły w moczu liczne bakterie (i niestety od kilku dni żółtawa wydzielina). Nie stosuję luteiny od 3 tygodni. W czwartek wizyta, nie wiem czy robić posiew moczu, czy dr zrobi na wizycie posiew z szyjki (obstawiam, że to jednak intymna infekcja i coś się dostało do próbki moczu, bo jak mam zapalenie pecherza, to zawsze czuję).
 
Mnie takie gluty wylatywały i też myślałam że spoko, bo szew, a to był czop w kawałkach. Ale jak masz lekarza za niedługo to Ci to sprawdzi :)

Kangurujemy się codziennie, nauczyli mnie też jak przewijać Staszka, więc mogę przed i po mu zmienić pampersa, bo jak na mnie leży, to zawsze poleci kupa, może z relaksu :D no i widać po nim, że po tym kangurowaniu jest taki maksymalnie zrelaksowany i uspokojony, ja zresztą też czuję się z tym jakoś spokojniej. No a tak to nic nowego, Staszek już ma 2.5 tygodnia to jeszcze minimum 6-7 w szpitalu.
Zobacz załącznik 1503615


Ale rośnie! Super chłopak. Zanim sie obejrzysz a zleci ten czas i bedziecie go zabierać do domu.
 
To jes relax pelna para :-))) jak juz jest ta kupa tzn ze mu dobrze u Mamy.
Dluzej niz godzinke mozecie kangurowac?
Poukladalas sobie troszke w glowie wszystko? Jest spokojniej?
Jak Staszek sobie radzi?

Co rusz coraz mniej tych tygodni....:-)))
Kangurujemy się do kolejnego posiłku, zwykle wychodzi nam koło 1.5h :) po kangurowaniu go przewijam, ale ta kupa to dobrze u nas, bo Staszek początkowo sam nie robił i musieli go napędzać wlewkami, żeby jelita ruszyły, więc mnie nie przeszkadza przewijanie, bo to znaczy, że wszystko działa.

Moja głowa to działa sobie sama 😆 ale jestem spokojniejsza jak sobie pokanguruję, chociaż obecnie mam taki spokój, że aż mam wyrzuty sumienia, że jak wracam do domu, to mogę spokojnie poczytać książkę czy oglądnąć serial i nie myślę cały czas, co u niego. Ale może to dlatego, że wiem, że jest dobrze.

A Staszek sobie radzi :) nie ma żadnych kroplówek, jest tylko na moim mleku no i wspimaganie oddechu ma i rośnie :)
 
mika - zrób sobie ten posiew, tak na wszelki wypadek

Lady Loka - cudownie czytać takie wieści, aż ciężko uwierzyć, że taki wojownik w takim małym ciałku drzemie

U nas młyn. Najgorzej z naszą prawie dwulatką. Za dużo się ogólnie dzieje. Pełno rzeczy do załatwienia, tu audiolog ze starszakami, jutro wizyta z Milenką u pediatry i niespełna dwulatką, tu załatwianie ze szkołą. Męczące to.
 
mika - zrób sobie ten posiew, tak na wszelki wypadek

Lady Loka - cudownie czytać takie wieści, aż ciężko uwierzyć, że taki wojownik w takim małym ciałku drzemie

U nas młyn. Najgorzej z naszą prawie dwulatką. Za dużo się ogólnie dzieje. Pełno rzeczy do załatwienia, tu audiolog ze starszakami, jutro wizyta z Milenką u pediatry i niespełna dwulatką, tu załatwianie ze szkołą. Męczące to.
Już zrobiłam ten posiew rano, modlę się, żeby to była wczoraj jakaś zanieczyszczona próbka czy coś. Nie miało kiedy, tylko na sam koniec. Wielomatka, Ty to chyba musisz być mistrz logistyczny, może to jeszcze takie hormonalne spadki nastroju poporodowe. Oby się niedługo poprawiło.

Aktualizacja - w moczu brak bakterii dziś (oczywiście na posiew trzeba czekać), ale raczej w takim razie to infekcja intymna, jak podejrzewałam. Po prostu podczas brania luteiny zawsze przed próbką moczu się podmywałam i wkładałam tampon, a wczoraj tego nie zrobiłam. Więc te bakterie prawdopodobnie są z wydzieliny z pochwy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mika - to prawda, z każdym dzieckiem logistyka nam się poprawia.
Dziś ogarnęłam szczepienie córki i wizytę z Milenką, a w tym czasie mąż był na WWR z synem i później w urzędzie wojewódzkim załatwiać paszporty. Od poniedziałku wraca do pracy i wtedy to już w ogóle ciekawie będzie..
Cieszę się, że już bakterii nie masz. Mnie ginekolog mówił, że jak coś to urosept brać.
 
Do góry