W ciągu dnia tez , jak mi się nasilały to lekarz mi zwiększył No spe 3 x 2 tabletki , byłam tez dwa razy na kroplowkach z magnezem gdzie po kilku dniach twardnienia powracały, lekarz mi powiedział ze taka mam macice wrażliwa Teraz próbuje wytrzymać do wizyty za tydzień , jak narazie te twardnienia nie są zbyt bolesne wiec nie panikuje. Jak do tej pory nie miały wpływu na szyjkę bo szyjka trzyma mi się praktycznie w tym samym miejscu ok 21 mm , mam oczywiście założony szew . Choć na ostatniej wizycie lekarz mówił ze szyjka już zacznie mi się skracać , wiec jestem ciekawa co będzie w najbliższym czasie
Mam założony pessar, wiec jest jakieś „wsparcie” szyjki. Ale te twardnienia mnie strasznie deprymują. Bo nie wiem jak do tego podchodzić - czy jak do czegoś co po prostu występuje i jest naturalne, czy jak do czegoś co jednak nie powinno mieć miejsca: