reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Nie nie, nie twardniał już od tamtej pory po prostu pierwszy raz i trochę miałam stracha czy z dzidzia wszytsko dobrze ale od 7 rano mnie kopie także chyba wszytsko ok [emoji846]
A masz melise w domu? Warto wypić i się nie martwić bo twardnieć to może teraz z tego stresu
 
reklama
Mnie też już wkurzają te orgazmy w dodatku naprawdę nie są przyjemne ;//
Orgazmy nie są przyjemne...🤔😃🤩. Na skutek orgazmu brzuch stwardnieje, raz, dwa... to kie jest tragédie, jeśli tylko tyle razy. Chyba,że zauważycie, że to sprowokowało całą serię powtarzających się twardnień, to biegniecie na IP. Jeśli nie, to traktujcie to jak zwykłe napięcie brzucha, które Wam się przytrafia kilka razy dziennie. Na drugi bok i spać dalej. Ewentualnie magnez plus woda i spać dalej🥰.
 
Kochane dziewczyny! Nieśmiało piszę tego posta, ale po dwóch tygodniach czytania Waszych wypowiedzi stwierdziłam, że muszę się ujawnić. Jestem w 24tygodniu ciąży i niestety również problem z szyjką. Wszystko do 22 tyg było z nią ok, ale na kontrolnej wizycie mój ginekolog stwierdził, że szyjka 23mm i dodatkowo rozluźniona 😳 Ja oczywiście panika i strach w oczach i same złe scenariusze. Po tygodniu wynik posiewu i na szczęście czysty. Od tygodnia mam założony pessar i liczę, że dotrwamy z nim do przynajmniej 37tygodnia. Ja już jedną ciążę straciłam w 17tc i chyba stres mnie nie opuści do rozwiązania. Wasze forum bardzo dużo mi daje nadziei. Dzięki Wam, te dwa tygodnie super zleciały i bardzo mnie uspokoiły. Ja biorę codziennie 3x1 duphaston, nospe max i magnez. Boję się trochę tej końskiej dawki nospy, ale chyba nie będę kombinować na własną rękę. Skurcze mnie łąpią 3razy na dzień, więc nie ma tragedii, ale jeszcze tyle czasu zostało do rozwiązania, że leżenie mnie wykończy. Jutro wizyta kontrolna to zobaczę, co tam u mojej młodej ♥️😊 Pozdrawiam Was serdecznie.
 
Dzień dobry dziewuszki.
Dzwoniłam do ginka. Kazał mi się spakować do niego do szpitala i się dziś wstawić. Dostanę kilka kroplówek na rozluźnienie brzucha i macicy. Doktor mówił, że na jakiś czas powinno pomóc. Z wrażenia dostałam rozwolnienia 😶
Wolałabym być w domku, ale w szpitalu będę się czuła bezpieczniej. No i przy okazji będę pewnie miała badaną szyjkę. Zastanawiam się tylko jaki lekarz mnie przyjmie i teoretycznie dziś zbada, bo mój ginek popołudniu przyjmuje w prywatnym gabinecie. Mam nadzieję, że nie doktorzy-seniorzy (dwóch takich), zapoznałam się z nimi podczas ostatniego pobytu w szpitalu i nie byłam zbyt pewna ich 🙄 Mam nadzieję, że podróż samochodem 70 km nie rozwścieczy mi macicy.
 
Kochane dziewczyny! Nieśmiało piszę tego posta, ale po dwóch tygodniach czytania Waszych wypowiedzi stwierdziłam, że muszę się ujawnić. Jestem w 24tygodniu ciąży i niestety również problem z szyjką. Wszystko do 22 tyg było z nią ok, ale na kontrolnej wizycie mój ginekolog stwierdził, że szyjka 23mm i dodatkowo rozluźniona 😳 Ja oczywiście panika i strach w oczach i same złe scenariusze. Po tygodniu wynik posiewu i na szczęście czysty. Od tygodnia mam założony pessar i liczę, że dotrwamy z nim do przynajmniej 37tygodnia. Ja już jedną ciążę straciłam w 17tc i chyba stres mnie nie opuści do rozwiązania. Wasze forum bardzo dużo mi daje nadziei. Dzięki Wam, te dwa tygodnie super zleciały i bardzo mnie uspokoiły. Ja biorę codziennie 3x1 duphaston, nospe max i magnez. Boję się trochę tej końskiej dawki nospy, ale chyba nie będę kombinować na własną rękę. Skurcze mnie łąpią 3razy na dzień, więc nie ma tragedii, ale jeszcze tyle czasu zostało do rozwiązania, że leżenie mnie wykończy. Jutro wizyta kontrolna to zobaczę, co tam u mojej młodej ♥️😊 Pozdrawiam Was serdecznie.
Witamy w naszym gronie ☺
Kochane dziewczyny! Nieśmiało piszę tego posta, ale po dwóch tygodniach czytania Waszych wypowiedzi stwierdziłam, że muszę się ujawnić. Jestem w 24tygodniu ciąży i niestety również problem z szyjką. Wszystko do 22 tyg było z nią ok, ale na kontrolnej wizycie mój ginekolog stwierdził, że szyjka 23mm i dodatkowo rozluźniona 😳 Ja oczywiście panika i strach w oczach i same złe scenariusze. Po tygodniu wynik posiewu i na szczęście czysty. Od tygodnia mam założony pessar i liczę, że dotrwamy z nim do przynajmniej 37tygodnia. Ja już jedną ciążę straciłam w 17tc i chyba stres mnie nie opuści do rozwiązania. Wasze forum bardzo dużo mi daje nadziei. Dzięki Wam, te dwa tygodnie super zleciały i bardzo mnie uspokoiły. Ja biorę codziennie 3x1 duphaston, nospe max i magnez. Boję się trochę tej końskiej dawki nospy, ale chyba nie będę kombinować na własną rękę. Skurcze mnie łąpią 3razy na dzień, więc nie ma tragedii, ale jeszcze tyle czasu zostało do rozwiązania, że leżenie mnie wykończy. Jutro wizyta kontrolna to zobaczę, co tam u mojej młodej ♥️😊 Pozdrawiam Was serdecznie.
Witamy w naszym gronie ☺ z tymi naszymi szyjkami jest rożnie. Czasem nie wiadomo kiedy się skróci czasem się wydłuży. Wiadomo jedno, że każda jest inna i nie ma dwóch takich samych przypadków więc trzeba się obserwować. Masz już pressar więc jesteś w jakimś stopniu bezpieczniejsza ☺
Będzie dobrze zobaczysz tylko dużo spokoju, odpoczynku. Moja przygoda też zaczęła się w 22 tygodniu a w środę kończę już 34 ☺ także pozytywne myślenie a wszystko bedzie ok ☺
 
To bardzo dobre wieści. Patologia pomimo wszystko naprawdę jest fajna. Są tam tzw sami swoi. Zawsze poznasz kogoś nowego, co ma tam samo jak Ty.
Tam nikt nie twierdzi że ciąża to nie choroba.

Badanie szyjki swoją drogą ale pewnie będziesz miała robione codziennie ktg a to fajne jest słuchać serduszka codziennie :)

Nie stresuj się podjęłaś dobra decyzję.


Ehh ja już dobijam do terminu w którym straciłam ostatnia ciążę i mózg płata mi figle. Mam wrażenie że za chwilę poronie. Nie da się tej lawiny myśli powstrzymac. Nie mam skurczy, ale kłuje mnie coś tam raz z lewej raz z prawej w miejscu jajników i zastanawiam się czy to już.
Wczoraj zastanawiałam się czy mam wydzielinę brunatna czy mleczna i nie potrafiłam odpowiedzieć raz widziałam taki kolor raz taki.
Jest ciężko ciężki czas niestety.
 
Kochane dziewczyny! Nieśmiało piszę tego posta, ale po dwóch tygodniach czytania Waszych wypowiedzi stwierdziłam, że muszę się ujawnić. Jestem w 24tygodniu ciąży i niestety również problem z szyjką. Wszystko do 22 tyg było z nią ok, ale na kontrolnej wizycie mój ginekolog stwierdził, że szyjka 23mm i dodatkowo rozluźniona 😳 Ja oczywiście panika i strach w oczach i same złe scenariusze. Po tygodniu wynik posiewu i na szczęście czysty. Od tygodnia mam założony pessar i liczę, że dotrwamy z nim do przynajmniej 37tygodnia. Ja już jedną ciążę straciłam w 17tc i chyba stres mnie nie opuści do rozwiązania. Wasze forum bardzo dużo mi daje nadziei. Dzięki Wam, te dwa tygodnie super zleciały i bardzo mnie uspokoiły. Ja biorę codziennie 3x1 duphaston, nospe max i magnez. Boję się trochę tej końskiej dawki nospy, ale chyba nie będę kombinować na własną rękę. Skurcze mnie łąpią 3razy na dzień, więc nie ma tragedii, ale jeszcze tyle czasu zostało do rozwiązania, że leżenie mnie wykończy. Jutro wizyta kontrolna to zobaczę, co tam u mojej młodej ♥️😊 Pozdrawiam Was serdecznie.
Witamy 🙂 rozgość się i czerp z energii tego forum😉
Teraz dla Ciebie grunt to spokój, pierwsze dni i tygodnie są najgorsze, potem będzie tylko lepiej😍 odpoczywaj, pij dużo wody, unikaj zaparć i pytaj o co chcesz, zawsze ktoś odpowie. No i aktualizuj swoją sytuację po każdej wizycie🙂 jutro czekamy na wieści od Ciebie
 
reklama
Dzień dobry dziewuszki.
Dzwoniłam do ginka. Kazał mi się spakować do niego do szpitala i się dziś wstawić. Dostanę kilka kroplówek na rozluźnienie brzucha i macicy. Doktor mówił, że na jakiś czas powinno pomóc. Z wrażenia dostałam rozwolnienia 😶
Wolałabym być w domku, ale w szpitalu będę się czuła bezpieczniej. No i przy okazji będę pewnie miała badaną szyjkę. Zastanawiam się tylko jaki lekarz mnie przyjmie i teoretycznie dziś zbada, bo mój ginek popołudniu przyjmuje w prywatnym gabinecie. Mam nadzieję, że nie doktorzy-seniorzy (dwóch takich), zapoznałam się z nimi podczas ostatniego pobytu w szpitalu i nie byłam zbyt pewna ich 🙄 Mam nadzieję, że podróż samochodem 70 km nie rozwścieczy mi macicy.
To dobrze ze jedziesz do szpitala, uspokoisz się troszkę, sprawdzą Ci wszystko, podadzą co trzeba i wypuszczą do domu już zapewne spokojniejszą🙂 powodzenia, koniecznie daj znać co i jak ze szpitala
 
Do góry