reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

A ja dziewczyny wczoraj wyladowalam w domu 😱 Jakis dyzurny doktorek w niedziele na obchodzie stwierdzil, ze bez sensu leze w szpitalu, kiedy moge w domu 😱 Tym sposobem od wczoraj moj syneczek cieszy sie mamusia 😊 Mowie wam, nie odstepuje mnie na krok! A bylam pewna, ze po 4 miesiacach rozlaki, po prostu mnie nie pozna. A tu od razu buzi, od razu przytulaski i od razu zagadal mnie, zaopowiadal prawie na smierc 🥰 Gdy wychodzilam w lipcu ze szpitala, prawie nic nie mowil - kilka slow na krzyz. A teraz klepie ta swoja slodka buzka jak najety 😊 Ale jak urosl!!! 😱 Wszystko pieknie, tylko dzis rano cos dziwnego mnie dopadlo... 😬 Obudzilam sie rano w lozku - takie zawroty, ze myslalam, ze umre. Nagłe, momentalne. I do toalety biegiem. Wymiotowalam jak kot! Cisnienie ok. Pomyslalam o hipoglikemii, z racji cukrzycy ciazowej. Zmierzyłam cukier i byl dobry - 83. Tyle, ze ok. 10 minut wczesniej wypilam na szybko puszke mirindy i zjadlam kostke cukru. Polozylam sie do lozka z tymi zawrotami, wstalam po dwoch godzinkach i juz bylo ok 😳 Ech, jeszcze troszke. Dzis 36+4! 🙆‍♀️
wooooow! Super wieści! 😊
 
reklama
A ja dziewczyny wczoraj wyladowalam w domu 😱 Jakis dyzurny doktorek w niedziele na obchodzie stwierdzil, ze bez sensu leze w szpitalu, kiedy moge w domu 😱 Tym sposobem od wczoraj moj syneczek cieszy sie mamusia 😊 Mowie wam, nie odstepuje mnie na krok! A bylam pewna, ze po 4 miesiacach rozlaki, po prostu mnie nie pozna. A tu od razu buzi, od razu przytulaski i od razu zagadal mnie, zaopowiadal prawie na smierc 🥰 Gdy wychodzilam w lipcu ze szpitala, prawie nic nie mowil - kilka slow na krzyz. A teraz klepie ta swoja slodka buzka jak najety 😊 Ale jak urosl!!! 😱 Wszystko pieknie, tylko dzis rano cos dziwnego mnie dopadlo... 😬 Obudzilam sie rano w lozku - takie zawroty, ze myslalam, ze umre. Nagłe, momentalne. I do toalety biegiem. Wymiotowalam jak kot! Cisnienie ok. Pomyslalam o hipoglikemii, z racji cukrzycy ciazowej. Zmierzyłam cukier i byl dobry - 83. Tyle, ze ok. 10 minut wczesniej wypilam na szybko puszke mirindy i zjadlam kostke cukru. Polozylam sie do lozka z tymi zawrotami, wstalam po dwoch godzinkach i juz bylo ok 😳 Ech, jeszcze troszke. Dzis 36+4! 🙆‍♀️
Z jednej strony fajnie, że mogłaś na chwilę wrócić do domu jeszcze nacieszyć synkiem, a on Tobą.
Nigdy nie lubiłam lekarzy dyżurujących, zawsze coś od siebie dokładali, po czym przychodził prowadzący i to odstawiał, bo nie potrzebne było. Ale każdy chce się wykazać 🙂
 
Z jednej strony fajnie, że mogłaś na chwilę wrócić do domu jeszcze nacieszyć synkiem, a on Tobą.
Nigdy nie lubiłam lekarzy dyżurujących, zawsze coś od siebie dokładali, po czym przychodził prowadzący i to odstawiał, bo nie potrzebne było. Ale każdy chce się wykazać 🙂
No ale który lekarz jest prowadzącym?
 
A ja dziewczyny wczoraj wyladowalam w domu 😱 Jakis dyzurny doktorek w niedziele na obchodzie stwierdzil, ze bez sensu leze w szpitalu, kiedy moge w domu 😱 Tym sposobem od wczoraj moj syneczek cieszy sie mamusia 😊 Mowie wam, nie odstepuje mnie na krok! A bylam pewna, ze po 4 miesiacach rozlaki, po prostu mnie nie pozna. A tu od razu buzi, od razu przytulaski i od razu zagadal mnie, zaopowiadal prawie na smierc 🥰 Gdy wychodzilam w lipcu ze szpitala, prawie nic nie mowil - kilka slow na krzyz. A teraz klepie ta swoja slodka buzka jak najety 😊 Ale jak urosl!!! 😱 Wszystko pieknie, tylko dzis rano cos dziwnego mnie dopadlo... 😬 Obudzilam sie rano w lozku - takie zawroty, ze myslalam, ze umre. Nagłe, momentalne. I do toalety biegiem. Wymiotowalam jak kot! Cisnienie ok. Pomyslalam o hipoglikemii, z racji cukrzycy ciazowej. Zmierzyłam cukier i byl dobry - 83. Tyle, ze ok. 10 minut wczesniej wypilam na szybko puszke mirindy i zjadlam kostke cukru. Polozylam sie do lozka z tymi zawrotami, wstalam po dwoch godzinkach i juz bylo ok 😳 Ech, jeszcze troszke. Dzis 36+4! 🙆‍♀️
A wiesz, że się nawet zastanawiałam, dlaczego Ciebie jeszcze nie wypuszczają do domu? :-) termin masz dobry, badania porobione, to nic tylko czekać:-)
 
Ja się melduję po wizycie poniedziałkowej - szyjka 2.32, zamknięta, brak cech przygotowywania się do porodu. Synek około 2 kg. Mamy już połowę 34 tygodnia i chyba cały stres powolutku z dnia na dzień maleje...
Leżę i nie mam zamiaru na razie wstawać, jeszcze wytrzymam :-)
 
reklama
Ja się melduję po wizycie poniedziałkowej - szyjka 2.32, zamknięta, brak cech przygotowywania się do porodu. Synek około 2 kg. Mamy już połowę 34 tygodnia i chyba cały stres powolutku z dnia na dzień maleje...
Leżę i nie mam zamiaru na razie wstawać, jeszcze wytrzymam :-)
Super wieści po tej dość długiej chwili milczenia na forum🙂 oby tak dalej💪
 
Do góry