Oj tak, niektorzy ginekolodzy wgl jej nie badaja nawetPòł biedy, jeśli wykryją w porę lub w ogóle, że z szyjką jest coś nie tak... gorzej jeśli nie. Wtedy już czasem nic się nie da zrobić i to jest prawdziwa tragedia.
reklama
Ogolnie nie bardzo rozumiem czemu Cie znow wyslali do szpitala, teraz ciaza donoszona nic tylko na skurcze czekac to mozesz to przeciez w domu robic a z takim rozwarciem pewnie niedługo to nastapi ale tez mozna i pare dni pochodzic no to czekamy cierpliwie zaraz urodzisz,pare dni i juz opuscisz ten szpital ostatecznieHej dziewczynki Dzis moj wyczekany 37+0!!! Zaliczyłam wieczorem wizyte i od razu po wizycie powrot do szpitala Rozwarcie 4 cm, szyjki wlasciwie brak. Wyladowalam na porodowce, ale z racji tego, ze skurcze sie nie pojawialy, wrocilam na stare smieci - patologie ciąży A w domu bylo cudownie! Synek przekochany chlopczyk, nie odstepowal mnie na krok, ciagle mowil "mamusiu totam cie baldzo" Wloski mu urosly, buzia wciaz usmiechnieta, w ciemnych oczach diabelki i powtarza wszysciutko co uslyszy, jak papuzka Tesknie juz za nim okropnie, ale co mam poczac Slucham grzecznie lekarzy - trzeba znowu szpital, wiec oto powrocilam
Czyli dostałaś kilkudniowy prezent w postaci powrotu do domu i znowu szpital.... To już ostatnia prosta będziemy trzymać kciuki za pomyślne zakończenie!Hej dziewczynki Dzis moj wyczekany 37+0!!! Zaliczyłam wieczorem wizyte i od razu po wizycie powrot do szpitala Rozwarcie 4 cm, szyjki wlasciwie brak. Wyladowalam na porodowce, ale z racji tego, ze skurcze sie nie pojawialy, wrocilam na stare smieci - patologie ciąży A w domu bylo cudownie! Synek przekochany chlopczyk, nie odstepowal mnie na krok, ciagle mowil "mamusiu totam cie baldzo" Wloski mu urosly, buzia wciaz usmiechnieta, w ciemnych oczach diabelki i powtarza wszysciutko co uslyszy, jak papuzka Tesknie juz za nim okropnie, ale co mam poczac Slucham grzecznie lekarzy - trzeba znowu szpital, wiec oto powrocilam ☺
urszulka1308
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 27 Sierpień 2020
- Postów
- 143
Ogolnie nie bardzo rozumiem czemu Cie znow wyslali do szpitala, teraz ciaza donoszona nic tylko na skurcze czekac to mozesz to przeciez w domu robic a z takim rozwarciem pewnie niedługo to nastapi ale tez mozna i pare dni pochodzic no to czekamy cierpliwie zaraz urodzisz,pare dni i juz opuscisz ten szpital ostatecznie
Doskonale się zgadzam, powinni pozwolić na spędzenie tego czasu w domu. Jeżeli nie jest zaplanowana cesarka, nie ma nadciśnienia związanego np. z cukrzyca lub innych przeszkód to lekarz powinien dać wolną rękę. Może dać skierowanie ale czy jest potrzeba iść do szpitala jak nic innego się nie dzieje. Może znowu Cie wypuszcza jak nic się nie będzie działo, bo przecież maleństwo jeszcze ma czas, choć w sumie to wiele zależy jaki lekarz jest. Ale czekamy na dobre wieści
karolajnas
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2020
- Postów
- 31
Witajcie Dziewczyny. Od jakiegoś czasu szperam po forum, kiedy to w 24 tygodniu stwierdzono skrócenie szyjki i twardnienia brzuszka.
Dziś zaczęłam 29 tydzień ciąży i właśnie dziś założono mi pessar. Dziwne uczucie. Kiedy leżę w ogóle go nie czuję, kiedy usiądę lub idę do toalety odrobinkę go odczuwam. Lekarz sporo mi wytłumaczył, widział, że jestem totalnie przerażona. W nocy w ogóle nie spałam, przez co padłam przed 14.00 i właśnie się obudziłam. Zaraz starszak wraca z treningu z tatą...
Czytam Wasze historie, które bardzo pozytywnie nastrajają.
Kiedy się przyzwyczaiłyście do pessara ? Tak, żeby się nie martwić, że się zsunie np. podczas wizyt w toalecie ?
Mam taki natłok myśli, a niestety nie znam, poza Wami, żadnej Mamy, która miała do czynienia z pessarem.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę długich i donoszonych ciąż
Dziś zaczęłam 29 tydzień ciąży i właśnie dziś założono mi pessar. Dziwne uczucie. Kiedy leżę w ogóle go nie czuję, kiedy usiądę lub idę do toalety odrobinkę go odczuwam. Lekarz sporo mi wytłumaczył, widział, że jestem totalnie przerażona. W nocy w ogóle nie spałam, przez co padłam przed 14.00 i właśnie się obudziłam. Zaraz starszak wraca z treningu z tatą...
Czytam Wasze historie, które bardzo pozytywnie nastrajają.
Kiedy się przyzwyczaiłyście do pessara ? Tak, żeby się nie martwić, że się zsunie np. podczas wizyt w toalecie ?
Mam taki natłok myśli, a niestety nie znam, poza Wami, żadnej Mamy, która miała do czynienia z pessarem.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę długich i donoszonych ciąż
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Cześć,Witajcie Dziewczyny. Od jakiegoś czasu szperam po forum, kiedy to w 24 tygodniu stwierdzono skrócenie szyjki i twardnienia brzuszka.
Dziś zaczęłam 29 tydzień ciąży i właśnie dziś założono mi pessar. Dziwne uczucie. Kiedy leżę w ogóle go nie czuję, kiedy usiądę lub idę do toalety odrobinkę go odczuwam. Lekarz sporo mi wytłumaczył, widział, że jestem totalnie przerażona. W nocy w ogóle nie spałam, przez co padłam przed 14.00 i właśnie się obudziłam. Zaraz starszak wraca z treningu z tatą...
Czytam Wasze historie, które bardzo pozytywnie nastrajają.
Kiedy się przyzwyczaiłyście do pessara ? Tak, żeby się nie martwić, że się zsunie np. podczas wizyt w toalecie ?
Mam taki natłok myśli, a niestety nie znam, poza Wami, żadnej Mamy, która miała do czynienia z pessarem.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę długich i donoszonych ciąż
W życiu nie czułam pessara, niezależnie od pozycji, w której byłam. To bym na Twoim miejscu jednak wyjaśniła z lekarzem. Dobrze założonego krążka się nie czuje. Jeżeli szyjka nie jest zgładzona a pessar się zassał, to raczej się nie zsunie. Wizyty w toalecie są o tyle ważne, że musisz za wszelką cenę unikać zaparć, dbać o higienę, robić bardzo często posiewy. Ja dodatkowo brałam Luteinę i Macmirror do końca ciąży. No i miałam pomimo pessara nakaz leżenia, to też zależy, co zalecił Tobie lekarz- jeśli oszczędzający tryb życia, to najlepiej jak najwięcej leż, unikaj podnoszenia, siedzenia. Dla Ciebie w ogóle najważniejsze jest unikanie tego, co wywołuje twardnienia a nie martwienie się o pessar. To twardnienia skracają szyjkę, więc jeżeli wiesz, co je nasila - unikaj. Do tego warto sukcesywnie zwiększać ilość magnezu.
karolajnas
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2020
- Postów
- 31
Dziękuję za odpowiedź. Lekarz mówił, że dziś mogę jeszcze odczuwać niedogodności związane z pessarem, bo głowa wie, że jest tam coś nowego.
Z twardnieniami brzucha już od dłuższego czasu jest spokojnie. Zdarzają się sporadycznie. Najczęściej w stresie z tego co widzę.
Na razie mam w głowie lęk odnośnie wizyty w toalecie. Lekarz był zadowolony z tego, jak pessar się ułożył.
Też mam luteinę i Macmiror. Za 7 dni kontrole. Mam się mocno oszczędzać.
To dla mnie nowa sytuacja i próbuję się w niej odnaleźć. Dodatkowo stres o Maluszka nie ułatwia sprawy ... Dlatego zdecydowałam się napisać tu do Was, bo wiem, że jest nas więcej w podobnej sytuacji.
Z twardnieniami brzucha już od dłuższego czasu jest spokojnie. Zdarzają się sporadycznie. Najczęściej w stresie z tego co widzę.
Na razie mam w głowie lęk odnośnie wizyty w toalecie. Lekarz był zadowolony z tego, jak pessar się ułożył.
Też mam luteinę i Macmiror. Za 7 dni kontrole. Mam się mocno oszczędzać.
To dla mnie nowa sytuacja i próbuję się w niej odnaleźć. Dodatkowo stres o Maluszka nie ułatwia sprawy ... Dlatego zdecydowałam się napisać tu do Was, bo wiem, że jest nas więcej w podobnej sytuacji.
Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
Ja po założeniu miałam nawet skurcze.Dziękuję za odpowiedź. Lekarz mówił, że dziś mogę jeszcze odczuwać niedogodności związane z pessarem, bo głowa wie, że jest tam coś nowego.
Z twardnieniami brzucha już od dłuższego czasu jest spokojnie. Zdarzają się sporadycznie. Najczęściej w stresie z tego co widzę.
Na razie mam w głowie lęk odnośnie wizyty w toalecie. Lekarz był zadowolony z tego, jak pessar się ułożył.
Też mam luteinę i Macmiror. Za 7 dni kontrole. Mam się mocno oszczędzać.
To dla mnie nowa sytuacja i próbuję się w niej odnaleźć. Dodatkowo stres o Maluszka nie ułatwia sprawy ... Dlatego zdecydowałam się napisać tu do Was, bo wiem, że jest nas więcej w podobnej sytuacji.
Stres to najgorszy towarzysz, ale łatwo się mówi, żeby się nie stresować, a gorzej zrobić.
Najlepiej znaleźć sobie zajęcie odciągające głowę od myślenia.
Masz pessar, leki, jesteś pod czestą opieką lekarza to bardzo dobrze rokuje .
A tu się wzajemnie wspieramy, więc pisz że wszystkim, co budzi Twoje wątpliwości.
karolajnas
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2020
- Postów
- 31
Z tych emocji dziś mam wrażenie, że dostałam gorączki, choć termometr mówi zupełnie coś innego.
Dziękuję za wsparcie i dobre słowo
Dziękuję za wsparcie i dobre słowo
reklama
Witamy w zacnym gronieWitajcie Dziewczyny. Od jakiegoś czasu szperam po forum, kiedy to w 24 tygodniu stwierdzono skrócenie szyjki i twardnienia brzuszka.
Dziś zaczęłam 29 tydzień ciąży i właśnie dziś założono mi pessar. Dziwne uczucie. Kiedy leżę w ogóle go nie czuję, kiedy usiądę lub idę do toalety odrobinkę go odczuwam. Lekarz sporo mi wytłumaczył, widział, że jestem totalnie przerażona. W nocy w ogóle nie spałam, przez co padłam przed 14.00 i właśnie się obudziłam. Zaraz starszak wraca z treningu z tatą...
Czytam Wasze historie, które bardzo pozytywnie nastrajają.
Kiedy się przyzwyczaiłyście do pessara ? Tak, żeby się nie martwić, że się zsunie np. podczas wizyt w toalecie ?
Mam taki natłok myśli, a niestety nie znam, poza Wami, żadnej Mamy, która miała do czynienia z pessarem.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę długich i donoszonych ciąż ❣
Ja za wiele doświadczenia nie posiadam (jeszcze się ważą losy pessara na mojej szyjce), więc nie będę się wypowiadać ale zawsze chętnie przeczytam o Twoich doświadczeniach Napisz cos więcej o swojej szyjce - jaka była gdy wzbudziła wątpliwości lekarza, jaka była gdy zakładał Ci krążek, jak przebiegała Twoja pierwsza ciąża.
Jeżeli lekarz był zadowolony po aplikacji pessara to się nie zadręczaj odczuwaniem jego obecności, to faktycznie bardzo możliwe że "czujesz" go głową. Odpoczywaj i staraj się zrelaksować
Podziel się: