Kochana mojej szyjki nie było prawie.
Od 20 tyg zaczęły się cyrki: 28mm- pobyt w szpitalu i wyleczenie bakterii. Później 22tydzien- 24cm i leczenie kolejnej bakterii. W 24 tygodniu trafiłam do szpitala z rozwarciem i szyjka na 7mm. Leżałam 3 tygodnie, wstawanie tylko do toalety i do jedzenia. Kolejne bakterie i leczenie antybiotykami. W 28 tygodniu szyjka miała około 15mm i założony pessar.
Zakładany miałam w trakcie leczenia infekcji i antybiotykoterapii- więc co lekarz to opinie. Moja też powtarzała, że wymaz musi być jałowy, a w szpitalu 3 dni po rozpoczęciu antybioku miałam założony pessar. Po skończonym leczeniu (5 dni z pessarem) pobrany wymaz i wyszedł jałowy.
Trzymał mi dobrze, dziś nawet lekarz początkowo miała problem, żeby go zlokalizować
Nie czułam go wgl, tylko podczas aplikowania leku.
Niestety infekcja mi się pojawiła w 34tygodniu- leczenie macmirror.
To fakt, czułam się bezpieczniej jak mi go założyli, pomimo tego leżałam jeszcze od 28tyg do 34tyg. Później zaczęłam się więcej ruszać.
Dziś lekarz powiedziała, że mam normalnie funkcjonować i męża seksualnie wykorzystać
a spotkamy się na porodówce jeszcze w tym tygodniu
Trzeba myśleć pozytywnie. Mi osobiście ta grupa bardzo pomogła
trafiając do szpitala byłam załamana, płakałam cały dzień- jeszcze ten zakaz odwiedzin masakra. Ale poczytałam tutaj co dziewczyny piszą i wzięłam się w garść
udało się dotrwać
głowa do góry