reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć dziewczyny. Jestem właśnie po wizycie i wyjęciu pessara. Wyjęcie może nie bolesne, ale średnio przyjemne. Szyjka jest zgładzona i rozwarcie na 1cm. Mała jest bardzo nisko, ułożona główkowo i waży 3100. Powiedziała, żeby czekać tylko na skurcze i na dniach pewnie zacznę rodzic. Termin mam między 17, a 22 grudnia, ale to raczej nie jest realne, żebym wytrzymała 🙂 Także bardzo się cieszę, że mam za sobą ten trudny czas i teraz tylko czekam na jakieś sygnały. 🙂
 
reklama
Cześć dziewczyny. Jestem właśnie po wizycie i wyjęciu pessara. Wyjęcie może nie bolesne, ale średnio przyjemne. Szyjka jest zgładzona i rozwarcie na 1cm. Mała jest bardzo nisko, ułożona główkowo i waży 3100. Powiedziała, żeby czekać tylko na skurcze i na dniach pewnie zacznę rodzic. Termin mam między 17, a 22 grudnia, ale to raczej nie jest realne, żebym wytrzymała 🙂 Także bardzo się cieszę, że mam za sobą ten trudny czas i teraz tylko czekam na jakieś sygnały. 🙂
Gratuluje dotrwania do tego już bezpiecznego terminu🙂 trzymam kciuki za rozwój sytuacji po Twojej myśli, dawaj nam tu znać jak się sprawy mają 😉

A w którym tc miałaś zakładany pessar i na jaką szyjkę? Jak Twój organizm zareagował na niego - tj. czułaś jego obecność, nie czułaś, czy po założeniu borykałaś się z infekcjami? Sorry za te pytania ale statystyki robię pod siebie bo u mnie pessar brany jest pod uwagę ( 25+3 tc, szyjka ok. 30mm z tendencją do skracania) ale problemy są z infekcjami i bez niego, teraz czekam na wyniki wymazu. Nie bardzo wiem na co się nastawiać - z pessarem czułabym się chyba bezpieczniej....
 
Gratuluje dotrwania do tego już bezpiecznego terminu🙂 trzymam kciuki za rozwój sytuacji po Twojej myśli, dawaj nam tu znać jak się sprawy mają 😉

A w którym tc miałaś zakładany pessar i na jaką szyjkę? Jak Twój organizm zareagował na niego - tj. czułaś jego obecność, nie czułaś, czy po założeniu borykałaś się z infekcjami? Sorry za te pytania ale statystyki robię pod siebie bo u mnie pessar brany jest pod uwagę ( 25+3 tc, szyjka ok. 30mm z tendencją do skracania) ale problemy są z infekcjami i bez niego, teraz czekam na wyniki wymazu. Nie bardzo wiem na co się nastawiać - z pessarem czułabym się chyba bezpieczniej....
Kochana mojej szyjki nie było prawie.
Od 20 tyg zaczęły się cyrki: 28mm- pobyt w szpitalu i wyleczenie bakterii. Później 22tydzien- 24cm i leczenie kolejnej bakterii. W 24 tygodniu trafiłam do szpitala z rozwarciem i szyjka na 7mm. Leżałam 3 tygodnie, wstawanie tylko do toalety i do jedzenia. Kolejne bakterie i leczenie antybiotykami. W 28 tygodniu szyjka miała około 15mm i założony pessar.

Zakładany miałam w trakcie leczenia infekcji i antybiotykoterapii- więc co lekarz to opinie. Moja też powtarzała, że wymaz musi być jałowy, a w szpitalu 3 dni po rozpoczęciu antybioku miałam założony pessar. Po skończonym leczeniu (5 dni z pessarem) pobrany wymaz i wyszedł jałowy.

Trzymał mi dobrze, dziś nawet lekarz początkowo miała problem, żeby go zlokalizować 🙂 Nie czułam go wgl, tylko podczas aplikowania leku.
Niestety infekcja mi się pojawiła w 34tygodniu- leczenie macmirror.

To fakt, czułam się bezpieczniej jak mi go założyli, pomimo tego leżałam jeszcze od 28tyg do 34tyg. Później zaczęłam się więcej ruszać.
Dziś lekarz powiedziała, że mam normalnie funkcjonować i męża seksualnie wykorzystać 🙂 a spotkamy się na porodówce jeszcze w tym tygodniu 🙂

Trzeba myśleć pozytywnie. Mi osobiście ta grupa bardzo pomogła 🙂 trafiając do szpitala byłam załamana, płakałam cały dzień- jeszcze ten zakaz odwiedzin masakra. Ale poczytałam tutaj co dziewczyny piszą i wzięłam się w garść 🙂 udało się dotrwać 🙂 głowa do góry 😘
 
Kochana mojej szyjki nie było prawie.
Od 20 tyg zaczęły się cyrki: 28mm- pobyt w szpitalu i wyleczenie bakterii. Później 22tydzien- 24cm i leczenie kolejnej bakterii. W 24 tygodniu trafiłam do szpitala z rozwarciem i szyjka na 7mm. Leżałam 3 tygodnie, wstawanie tylko do toalety i do jedzenia. Kolejne bakterie i leczenie antybiotykami. W 28 tygodniu szyjka miała około 15mm i założony pessar.

Zakładany miałam w trakcie leczenia infekcji i antybiotykoterapii- więc co lekarz to opinie. Moja też powtarzała, że wymaz musi być jałowy, a w szpitalu 3 dni po rozpoczęciu antybioku miałam założony pessar. Po skończonym leczeniu (5 dni z pessarem) pobrany wymaz i wyszedł jałowy.

Trzymał mi dobrze, dziś nawet lekarz początkowo miała problem, żeby go zlokalizować 🙂 Nie czułam go wgl, tylko podczas aplikowania leku.
Niestety infekcja mi się pojawiła w 34tygodniu- leczenie macmirror.

To fakt, czułam się bezpieczniej jak mi go założyli, pomimo tego leżałam jeszcze od 28tyg do 34tyg. Później zaczęłam się więcej ruszać.
Dziś lekarz powiedziała, że mam normalnie funkcjonować i męża seksualnie wykorzystać 🙂 a spotkamy się na porodówce jeszcze w tym tygodniu 🙂

Trzeba myśleć pozytywnie. Mi osobiście ta grupa bardzo pomogła 🙂 trafiając do szpitala byłam załamana, płakałam cały dzień- jeszcze ten zakaz odwiedzin masakra. Ale poczytałam tutaj co dziewczyny piszą i wzięłam się w garść 🙂 udało się dotrwać 🙂 głowa do góry 😘
Dziękuję za odpowiedź♥️ widzę po niej, że Twoja historia należy do tych co o nich by można książkę napisać... A drugą o analizie stanu psychicznego kobiety ciężarnej na podstawie Twoich przeżyć 😉 tym bardziej się serducho raduje, że jesteście już na bezpiecznym etapie i figle Wam w głowie😋 have fun!
I ooo tak, to forum to masa pozytywnej energii i mnóstwo pozytywnych zakończeń, ja już piąty miesiąc wstecz podczytuję, dziś czytałam pierwszy wpis naszej @Malinki184🙂 a propo - Malinko Ty chyba dzisiaj masz wizytę? Jak domowe pielesze? Jak Twoje plamienia? Nie zapomnij nam tu zdać relacji🙂
 
Dziękuję za odpowiedź♥️ widzę po niej, że Twoja historia należy do tych co o nich by można książkę napisać... A drugą o analizie stanu psychicznego kobiety ciężarnej na podstawie Twoich przeżyć 😉 tym bardziej się serducho raduje, że jesteście już na bezpiecznym etapie i figle Wam w głowie😋 have fun!
I ooo tak, to forum to masa pozytywnej energii i mnóstwo pozytywnych zakończeń, ja już piąty miesiąc wstecz podczytuję, dziś czytałam pierwszy wpis naszej @Malinki184🙂 a propo - Malinko Ty chyba dzisiaj masz wizytę? Jak domowe pielesze? Jak Twoje plamienia? Nie zapomnij nam tu zdać relacji🙂
Nie wspomniałam jeszcze o krwawieniu w 9tyg. Trafiłam do szpitala, myśląc już o najgorszym, bo coś ze mnie wypadło podczas krwawienia. Okazało się, że oderwał się kawałek tworzącego się łożyska. Na szczęście w szpitalu usłyszałam serduszko.

W ciąży przez 9 miesiecy w szpitalu leżałam 4 razy. 🙈 Więcej niż przez całe życie 🙂 ale daliśmy radę. Teraz tylko przeżyć poród i żeby z dzieckiem było wszystko dobrze i będę najszczęśliwsza na świecie 🙂😍

Co do figli to może i w głowie, ale z mojej strony całkowity brak chęci i siły. 🙂
 
Nie wspomniałam jeszcze o krwawieniu w 9tyg. Trafiłam do szpitala, myśląc już o najgorszym, bo coś ze mnie wypadło podczas krwawienia. Okazało się, że oderwał się kawałek tworzącego się łożyska. Na szczęście w szpitalu usłyszałam serduszko.

W ciąży przez 9 miesiecy w szpitalu leżałam 4 razy. 🙈 Więcej niż przez całe życie 🙂 ale daliśmy radę. Teraz tylko przeżyć poród i żeby z dzieckiem było wszystko dobrze i będę najszczęśliwsza na świecie 🙂😍

Co do figli to może i w głowie, ale z mojej strony całkowity brak chęci i siły. 🙂

🙂 Tyle już przeszłaś, że poród to teraz ostatni płotek do przeskoczenia przed metą😉 wiadomo, że jest strach i przed bólem i przed ewentualnymi komplikacjami, ale ja myślałam sobie tak: "jestem pod opieką specjalistów, mądrzejszych ode mnie buhaha 😁, cierpliwe słuchać ich poleceń i dać z siebie wszystko, a ból przeminie, ból przeminie, ból przeminie.... "

Wszystko będzie dobrze, dobre wybicie przed ostatnim płotkiem i dzidzia przy Tobie🙂 będziemy trzymać kciuki!
 
Nie wspomniałam jeszcze o krwawieniu w 9tyg. Trafiłam do szpitala, myśląc już o najgorszym, bo coś ze mnie wypadło podczas krwawienia. Okazało się, że oderwał się kawałek tworzącego się łożyska. Na szczęście w szpitalu usłyszałam serduszko.

W ciąży przez 9 miesiecy w szpitalu leżałam 4 razy. 🙈 Więcej niż przez całe życie 🙂 ale daliśmy radę. Teraz tylko przeżyć poród i żeby z dzieckiem było wszystko dobrze i będę najszczęśliwsza na świecie 🙂😍

Co do figli to może i w głowie, ale z mojej strony całkowity brak chęci i siły. 🙂
O matko, to sie kochana nastesowalas w tej ciazy naprawde!!! Zaslugujesz jak najbardziej na szczesliwy final :) to bardzo trzymamy kciuki i czekamy na info juz po porodzie- gratulacje ze dotrwalas do konca!!! Co do forum, to tez wylam jak bobr jak mi wykryto szyjke i tez chyba dzieki forum udalo mi sie jakos uspokoic i uwierzyc w mozliwosc donoszenia ciazy, wszyscy mowili dookola nie czytac w necie a ja odwrotnie tlumaczylam ze forum dziala wrecz odwrotnie pozytywnie :-)
 
O matko, to sie kochana nastesowalas w tej ciazy naprawde!!! Zaslugujesz jak najbardziej na szczesliwy final :) to bardzo trzymamy kciuki i czekamy na info juz po porodzie- gratulacje ze dotrwalas do konca!!! Co do forum, to tez wylam jak bobr jak mi wykryto szyjke i tez chyba dzieki forum udalo mi sie jakos uspokoic i uwierzyc w mozliwosc donoszenia ciazy, wszyscy mowili dookola nie czytac w necie a ja odwrotnie tlumaczylam ze forum dziala wrecz odwrotnie pozytywnie :-)
Pòł biedy, jeśli wykryją w porę lub w ogóle, że z szyjką jest coś nie tak... gorzej jeśli nie😕😔. Wtedy już czasem nic się nie da zrobić i to jest prawdziwa tragedia.
 
Hej dziewczynki 🌸 Dzis moj wyczekany 37+0!!! Zaliczyłam wieczorem wizyte i od razu po wizycie powrot do szpitala 😱😁 Rozwarcie 4 cm, szyjki wlasciwie brak. Wyladowalam na porodowce, ale z racji tego, ze skurcze sie nie pojawialy, wrocilam na stare smieci - patologie ciąży 🥴 A w domu bylo cudownie! Synek przekochany chlopczyk, nie odstepowal mnie na krok, ciagle mowil "mamusiu totam cie baldzo" 🥰 Wloski mu urosly, buzia wciaz usmiechnieta, w ciemnych oczach diabelki i powtarza wszysciutko co uslyszy, jak papuzka 🥰 Tesknie juz za nim okropnie, ale co mam poczac 🙂 Slucham grzecznie lekarzy - trzeba znowu szpital, wiec oto powrocilam 🥴☺️
 
reklama
Hej dziewczynki 🌸 Dzis moj wyczekany 37+0!!! Zaliczyłam wieczorem wizyte i od razu po wizycie powrot do szpitala 😱😁 Rozwarcie 4 cm, szyjki wlasciwie brak. Wyladowalam na porodowce, ale z racji tego, ze skurcze sie nie pojawialy, wrocilam na stare smieci - patologie ciąży 🥴 A w domu bylo cudownie! Synek przekochany chlopczyk, nie odstepowal mnie na krok, ciagle mowil "mamusiu totam cie baldzo" 🥰 Wloski mu urosly, buzia wciaz usmiechnieta, w ciemnych oczach diabelki i powtarza wszysciutko co uslyszy, jak papuzka 🥰 Tesknie juz za nim okropnie, ale co mam poczac 🙂 Slucham grzecznie lekarzy - trzeba znowu szpital, wiec oto powrocilam 🥴
Teraz to już z górki. Trzymaj się dzielnie.❤
 
Do góry