wooooow! Super wieści!A ja dziewczyny wczoraj wyladowalam w domu Jakis dyzurny doktorek w niedziele na obchodzie stwierdzil, ze bez sensu leze w szpitalu, kiedy moge w domu Tym sposobem od wczoraj moj syneczek cieszy sie mamusia Mowie wam, nie odstepuje mnie na krok! A bylam pewna, ze po 4 miesiacach rozlaki, po prostu mnie nie pozna. A tu od razu buzi, od razu przytulaski i od razu zagadal mnie, zaopowiadal prawie na smierc Gdy wychodzilam w lipcu ze szpitala, prawie nic nie mowil - kilka slow na krzyz. A teraz klepie ta swoja slodka buzka jak najety Ale jak urosl!!! Wszystko pieknie, tylko dzis rano cos dziwnego mnie dopadlo... Obudzilam sie rano w lozku - takie zawroty, ze myslalam, ze umre. Nagłe, momentalne. I do toalety biegiem. Wymiotowalam jak kot! Cisnienie ok. Pomyslalam o hipoglikemii, z racji cukrzycy ciazowej. Zmierzyłam cukier i byl dobry - 83. Tyle, ze ok. 10 minut wczesniej wypilam na szybko puszke mirindy i zjadlam kostke cukru. Polozylam sie do lozka z tymi zawrotami, wstalam po dwoch godzinkach i juz bylo ok Ech, jeszcze troszke. Dzis 36+4!
reklama
Justyna410
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2020
- Postów
- 93
Z jednej strony fajnie, że mogłaś na chwilę wrócić do domu jeszcze nacieszyć synkiem, a on Tobą.A ja dziewczyny wczoraj wyladowalam w domu Jakis dyzurny doktorek w niedziele na obchodzie stwierdzil, ze bez sensu leze w szpitalu, kiedy moge w domu Tym sposobem od wczoraj moj syneczek cieszy sie mamusia Mowie wam, nie odstepuje mnie na krok! A bylam pewna, ze po 4 miesiacach rozlaki, po prostu mnie nie pozna. A tu od razu buzi, od razu przytulaski i od razu zagadal mnie, zaopowiadal prawie na smierc Gdy wychodzilam w lipcu ze szpitala, prawie nic nie mowil - kilka slow na krzyz. A teraz klepie ta swoja slodka buzka jak najety Ale jak urosl!!! Wszystko pieknie, tylko dzis rano cos dziwnego mnie dopadlo... Obudzilam sie rano w lozku - takie zawroty, ze myslalam, ze umre. Nagłe, momentalne. I do toalety biegiem. Wymiotowalam jak kot! Cisnienie ok. Pomyslalam o hipoglikemii, z racji cukrzycy ciazowej. Zmierzyłam cukier i byl dobry - 83. Tyle, ze ok. 10 minut wczesniej wypilam na szybko puszke mirindy i zjadlam kostke cukru. Polozylam sie do lozka z tymi zawrotami, wstalam po dwoch godzinkach i juz bylo ok Ech, jeszcze troszke. Dzis 36+4!
Nigdy nie lubiłam lekarzy dyżurujących, zawsze coś od siebie dokładali, po czym przychodził prowadzący i to odstawiał, bo nie potrzebne było. Ale każdy chce się wykazać
No ale który lekarz jest prowadzącym?Z jednej strony fajnie, że mogłaś na chwilę wrócić do domu jeszcze nacieszyć synkiem, a on Tobą.
Nigdy nie lubiłam lekarzy dyżurujących, zawsze coś od siebie dokładali, po czym przychodził prowadzący i to odstawiał, bo nie potrzebne było. Ale każdy chce się wykazać
A wiesz, że się nawet zastanawiałam, dlaczego Ciebie jeszcze nie wypuszczają do domu? :-) termin masz dobry, badania porobione, to nic tylko czekać:-)A ja dziewczyny wczoraj wyladowalam w domu Jakis dyzurny doktorek w niedziele na obchodzie stwierdzil, ze bez sensu leze w szpitalu, kiedy moge w domu Tym sposobem od wczoraj moj syneczek cieszy sie mamusia Mowie wam, nie odstepuje mnie na krok! A bylam pewna, ze po 4 miesiacach rozlaki, po prostu mnie nie pozna. A tu od razu buzi, od razu przytulaski i od razu zagadal mnie, zaopowiadal prawie na smierc Gdy wychodzilam w lipcu ze szpitala, prawie nic nie mowil - kilka slow na krzyz. A teraz klepie ta swoja slodka buzka jak najety Ale jak urosl!!! Wszystko pieknie, tylko dzis rano cos dziwnego mnie dopadlo... Obudzilam sie rano w lozku - takie zawroty, ze myslalam, ze umre. Nagłe, momentalne. I do toalety biegiem. Wymiotowalam jak kot! Cisnienie ok. Pomyslalam o hipoglikemii, z racji cukrzycy ciazowej. Zmierzyłam cukier i byl dobry - 83. Tyle, ze ok. 10 minut wczesniej wypilam na szybko puszke mirindy i zjadlam kostke cukru. Polozylam sie do lozka z tymi zawrotami, wstalam po dwoch godzinkach i juz bylo ok Ech, jeszcze troszke. Dzis 36+4!
Justyna410
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2020
- Postów
- 93
U mnie prowadzącym była pani doktor, która kierowała całym oddziałem. Była codziennie od 8 do 15 na dyżurze.No ale który lekarz jest prowadzącym?
Malinka184
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Sierpień 2020
- Postów
- 319
Ja w czwartek 37+0 i tez zaliczam wizyte O ile dotrwam Moja Jagódka będzie mniejsza, w zeszła niedziele ważyła 2300. Szyjke masz suuuper. Nie sadze, bys w najblizszych dniach urodzilaJestem po wizycie, szyjka ma 1,4 cm, mała wazy 3400 gram mogę rodzic
Marzec140320
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2020
- Postów
- 128
.
Kornelia96
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2020
- Postów
- 25
Ja się melduję po wizycie poniedziałkowej - szyjka 2.32, zamknięta, brak cech przygotowywania się do porodu. Synek około 2 kg. Mamy już połowę 34 tygodnia i chyba cały stres powolutku z dnia na dzień maleje...
Leżę i nie mam zamiaru na razie wstawać, jeszcze wytrzymam :-)
Leżę i nie mam zamiaru na razie wstawać, jeszcze wytrzymam :-)
reklama
Super wieści po tej dość długiej chwili milczenia na forum oby tak dalejJa się melduję po wizycie poniedziałkowej - szyjka 2.32, zamknięta, brak cech przygotowywania się do porodu. Synek około 2 kg. Mamy już połowę 34 tygodnia i chyba cały stres powolutku z dnia na dzień maleje...
Leżę i nie mam zamiaru na razie wstawać, jeszcze wytrzymam :-)
Podziel się: