reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Też mam czarne myśli co do sn.. Bardzo bym chciała sama urodzić, niestety podejrzewam, że skończy się na cc😐
Ja obie ciążę przeleżałam i rodziłam sn. Druga córkę rodziłam 22 godziny mimo że ważyła nieco ponad kg ale było za wcześnie na poród. To nie ma wielkiego znaczenia. Siła do sprzątania a siła do rodzenia to nie to samo. Skurcze macicy rodza dziecko a nie my siłą mięśni.
 
reklama
Ja obie ciążę przeleżałam i rodziłam sn. Druga córkę rodziłam 22 godziny mimo że ważyła nieco ponad kg ale było za wcześnie na poród. To nie ma wielkiego znaczenia. Siła do sprzątania a siła do rodzenia to nie to samo. Skurcze macicy rodza dziecko a nie my siłą mięśni.
Myślę też, że adrenalina w takich sytuacjach robi swoje i ból. A potem jak emocje opadają, to faktycznie można poczuć się, jak wór.
Z drugiej strony przeć też trzeba mieć siłę ;-)
 
Ja obie ciążę przeleżałam i rodziłam sn. Druga córkę rodziłam 22 godziny mimo że ważyła nieco ponad kg ale było za wcześnie na poród. To nie ma wielkiego znaczenia. Siła do sprzątania a siła do rodzenia to nie to samo. Skurcze macicy rodza dziecko a nie my siłą mięśni.
Zawsze mialam bolesny okres i mega silne skurcze, może teraz mi się to przyda przy porodzie😁
 
Obie moje ciąże rodziłam SN za pomoca oksytocyny. Pierwsza ciąża - bezproblemowa, aktywna do samiutkiego konca 42 tyg, oksytocyna podana o 10tej rano, akcja porodowa bez większego postępu mimo to, następna butla oksytocyny o 16tej, dopiero ból, skurcze, dopiero ruszyło, corka urodzona o 23ciej. To było 20 lat temu 😱😊 Drugi poród, 2 lata temu - ciąża przelezana plackiem od 29tygodnia do 37mego plus 5 dni. Oksytocyna podana około 11tej rano, syn urodzony 15.47. Oba porody raczej podobne, ból, wysiłek porownywalny, tyle że z synkiem ostatnia faza porodu juz znacznie dłuższa, bo się wstawial poprzecznie glowka do kanału rodnego i musiałam uprawiać jakąś karkolomna gimnastykę, by się wstawil jak trzeba 😁
 
Myślę też, że adrenalina w takich sytuacjach robi swoje i ból. A potem jak emocje opadają, to faktycznie można poczuć się, jak wór.
Z drugiej strony przeć też trzeba mieć siłę ;-)
No wlasnie przec to trzeba miec duuuzo sily, ja synka rodzilam dosłownie 3h, cala ciaze bylam mega aktywna, porod ze znieczuleniem praktycznue bez bolu wgl z usmiechdm ba twarzy i w zartach zmezem a na partych juz az sily nie mialam go wypchnac,glowke mial dosc duza i ciagle sie cofała z powrotem az mnie musiala polozna delikatnie naciąć i wtedy raz dwa wylazl ;)
 
Dziewczyny, u mnie dzisiaj załamka 😭 byłam na kontroli i niestety znów szpital. Szyjka skrócona do 13mm j lejek, a to dopiero 25tc. Jestem załamana... pessar mam wrażenie w ogóle tego nie trzyma
 
Do szpitala mam się jutro od rana zgłosić (jak mój lekarz będzie). Szew nie jest dla mnie opcją, bo to ciąża bliźniacza a szwu się w takiej nie stosuje...
Nie załamuj się, wiem, ze łatwo się mówi, ale w szpitalu będziecie walczyć o każdy tydzień i zobaczysz, ze się uda dotrwać do bezpiecznego terminu. Tutaj na forum rok temu była dziewczyna w ciąży bliźniaczej, której wcześnie, na pewno cos koło 15-17 tygodnia założyli szew na szyjkę, i w 22 bodajże się całkiem poluzował, szyjka dramatycznie skróciła i chyba już nawet z krwawieniem trafiła do szpitala. I tak leżała i leżała i przekroczyła 34 tydzień i dopiero wtedy urodziła. Na skurcze oni maja w szpitalu leki tokolityczne - gdyby Ci brzuch twardnial lub zaczęły się skurcze to się dopominaj: teraz używają w szpitalach Atosiban - pompa na 48 godzin, tylko mogą ja podać 3 krotnie w ciągu całej ciąży do 33 tygodnia. Lepiej teraz poleżeć nawet pare tygodni w szpitalu, żeby przekroczyć ten 30 tydzień, leżeć bezwzględnie i jak przekroczysz 3 z przodu to trz będzie Ci lżej. Daj jutro znać co i jak. Jeszcze wiesz jak bywa - mogą jutro zbadać i stwierdzić, ze szyjk ma ponad 20 mm i Cię jeszcze wypuszcza do domu.
 
reklama
Dziewczyny, u mnie dzisiaj załamka 😭 byłam na kontroli i niestety znów szpital. Szyjka skrócona do 13mm j lejek, a to dopiero 25tc. Jestem załamana... pessar mam wrażenie w ogóle tego nie trzyma
Nie martw się, wszystko będzie dobrze 😘 Niby szwu sie nie zaklada, ale czasami zakladaja. 25 tydzien to juz calkiem niezle! Poczytaj sobie o podobnej sytuacji w naszym gorzowskim szpitalu. Tu dziewczyna byla dopiero w 20tym tygodniu...... Link do: Szczęśliwe zakończenie "trudnej" ciąży
 
Do góry