Gosia903488
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2020
- Postów
- 1 007
@mamatrojeczki masz zupełną rację, że ciało musi się do porodu przygotować. Fizjologiczna ciąża to przecież ruch, pracują mięśnie, macica, szyjka. A u nas to nie pracuje. I potem jest już mało czasu, żeby się "naprawiło". Ale to ta przewrotność losu - w niedonoszonej ratujesz się przed porodem przedwczesnym, w donoszonej prosisz ciało, żeby się ogarnęło dało radę .A no 4 raz no cóż kochamy dzieci to moja 2 ciąża ze skracającą się szyjką.
Pierwszy porod zaczął się koło 23, pręż północą byliśmy na porodówce a o 1:10 urodził się Franus, poród nie był jakoś mega bolesny. Wody odeszły po prezbiciu pęcherza. Nie było oxy. Zostałam nacieta. Ale bylam po nim bardzo słaba. Drugi poród rozpoczął się też koło 23, po północy bylismy na porodówce a o 2 urodziła się Julcia. Ten był lżejszy, czułam się po nim mega dobrze i mogłabym po chwili wrócić do domu. Też wody odeszły na porodówce, ale same było oxy. Trzeci poród byl jak na razie najbardziej ciężki. Wody zaczęły mi się sączyć w domu koło 22, pojechaliśmy od razu na porodówkę, bo miałam szew na szyjce i bałam się komplikacji z szyjka przy skurczach. Na porodówce sciagneli szew, ale w nocy miałam może tylko z 6 skurczy, nieregularnych i bolesnych. Rano koło 8 miałam badanie i było 5cm rozwarcia, dostałam oxy i poleciało. O 11 urodziła się Zosia. Ten poród był chyba najbardziej bolesny i meczacy, bynajmniej ja go tak kojarzę. Myślę, że miałybtu wpływ leki (progesteron od 16tc, magnez, no spa) i leżący, oszczędny tryb życia od 17tc.... Teraz w tej ciąży starałam się więcej chodzić, ruszac, a teraz już spaceruje więcej, ogarniam pomału dom. Nie chcę być tak zastaną i nie gotowa fizycznie aż tak bardzo. No i zobaczymy co przyniesie ten poród. Urodzić trzeba....
Ja cc też się boję, ale tak jak piszesz - to zadanie, trzeba wykonać, nastawić się, że po będzie ciężko (chociaż ja po SN bardzo ciężko do siebie dochodziłam, nacięcie było fatalne) i już. Najważniejsze jest, żeby dziecko było zdrowe. Mam nadzieję, że moje ćwiczenia siłowe przez kilka lat przed ciążą spowodują, że mimo wszystko ciało się zregeneruje pomimo leżenia przez 2mce.
3mam za Was kciuki, żeby po zdjęciu szwu ciało się ogarnęło i żeby do tego czasu nic się nie działo. A potem żeby ruszyło i poszło gładko.