reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Pytanko odnośnie luteiny. Nie wiem czemu wcześniej tego nie powiązałam.. Czy któraś miała po lut dopochwowej zawroty głowy i silne osłabienie? Przez początek ciąży brałam duphaston i skutkiem ubocznym było wypadanie włosów. Potem miałam próby przejścia na luteinę, z czego 2 skończyły się w szpitalu, teraz mam 3 próbę i jeszcze nie panikuje. Zawsze jak brałam duphaston, który niby działa do 19tc to szyjka cud miód malina, poprawa i brak ucisku główki dziecka. Odstawienie i przejście na luteinę twardy brzuch, skracanie i właśnie te zawroty(przedtem zemdlałam, teraz nie mogłam przejść z pokoju do toalety, ale przytomna na szczęście). Zbliżam się do 29tc i się zastanawiam czy któraś z was brała może duphaston dłużej? Czy ta luteina daje takie objawy i mimo to lekarz kazał brać? Oszaleje w tej ciąży 😖
 
reklama
Pytanko odnośnie luteiny. Nie wiem czemu wcześniej tego nie powiązałam.. Czy któraś miała po lut dopochwowej zawroty głowy i silne osłabienie? Przez początek ciąży brałam duphaston i skutkiem ubocznym było wypadanie włosów. Potem miałam próby przejścia na luteinę, z czego 2 skończyły się w szpitalu, teraz mam 3 próbę i jeszcze nie panikuje. Zawsze jak brałam duphaston, który niby działa do 19tc to szyjka cud miód malina, poprawa i brak ucisku główki dziecka. Odstawienie i przejście na luteinę twardy brzuch, skracanie i właśnie te zawroty(przedtem zemdlałam, teraz nie mogłam przejść z pokoju do toalety, ale przytomna na szczęście). Zbliżam się do 29tc i się zastanawiam czy któraś z was brała może duphaston dłużej? Czy ta luteina daje takie objawy i mimo to lekarz kazał brać? Oszaleje w tej ciąży 😖
daj spokoj, same stresy co? Niestety nie pomoge, bo tez biore luteine i nie zauwazylam zadnych skutkow ubocznych a jakos kazdy lekarz zawsze mowil luteina, luteina (bo z kilkoma rozmawialam) nikt nawet nie wspominal o duphastonie hmmm
 
Pytanko odnośnie luteiny. Nie wiem czemu wcześniej tego nie powiązałam.. Czy któraś miała po lut dopochwowej zawroty głowy i silne osłabienie? Przez początek ciąży brałam duphaston i skutkiem ubocznym było wypadanie włosów. Potem miałam próby przejścia na luteinę, z czego 2 skończyły się w szpitalu, teraz mam 3 próbę i jeszcze nie panikuje. Zawsze jak brałam duphaston, który niby działa do 19tc to szyjka cud miód malina, poprawa i brak ucisku główki dziecka. Odstawienie i przejście na luteinę twardy brzuch, skracanie i właśnie te zawroty(przedtem zemdlałam, teraz nie mogłam przejść z pokoju do toalety, ale przytomna na szczęście). Zbliżam się do 29tc i się zastanawiam czy któraś z was brała może duphaston dłużej? Czy ta luteina daje takie objawy i mimo to lekarz kazał brać? Oszaleje w tej ciąży 😖
Luteina nawet depresję wywołuje. Miałam zawroty i miałam ból głowy od luteiny.

10 lat temu brałam duphaston od początku do 35 tygodnia. Ale się chyba moda zmieniła u lekarzy.
 
Pytanko odnośnie luteiny. Nie wiem czemu wcześniej tego nie powiązałam.. Czy któraś miała po lut dopochwowej zawroty głowy i silne osłabienie? Przez początek ciąży brałam duphaston i skutkiem ubocznym było wypadanie włosów. Potem miałam próby przejścia na luteinę, z czego 2 skończyły się w szpitalu, teraz mam 3 próbę i jeszcze nie panikuje. Zawsze jak brałam duphaston, który niby działa do 19tc to szyjka cud miód malina, poprawa i brak ucisku główki dziecka. Odstawienie i przejście na luteinę twardy brzuch, skracanie i właśnie te zawroty(przedtem zemdlałam, teraz nie mogłam przejść z pokoju do toalety, ale przytomna na szczęście). Zbliżam się do 29tc i się zastanawiam czy któraś z was brała może duphaston dłużej? Czy ta luteina daje takie objawy i mimo to lekarz kazał brać? Oszaleje w tej ciąży 😖
Ja biorę luteinę od początku ciąży i to czasami w końskich dawkach. Jedyne co, to mam po niej zaparcia i wpływa ona na moją glikemię.
Więc to o czym piszesz, jest mi całkiem obce i bardzo Tobie współczuję 🙁 Dupka brałam tylko w okresie plamień, ale też nie wywoływał żadnych skutów. A próbowałaś luteinę podjęzykowo?
 
Pytanko odnośnie luteiny. Nie wiem czemu wcześniej tego nie powiązałam.. Czy któraś miała po lut dopochwowej zawroty głowy i silne osłabienie? Przez początek ciąży brałam duphaston i skutkiem ubocznym było wypadanie włosów. Potem miałam próby przejścia na luteinę, z czego 2 skończyły się w szpitalu, teraz mam 3 próbę i jeszcze nie panikuje. Zawsze jak brałam duphaston, który niby działa do 19tc to szyjka cud miód malina, poprawa i brak ucisku główki dziecka. Odstawienie i przejście na luteinę twardy brzuch, skracanie i właśnie te zawroty(przedtem zemdlałam, teraz nie mogłam przejść z pokoju do toalety, ale przytomna na szczęście). Zbliżam się do 29tc i się zastanawiam czy któraś z was brała może duphaston dłużej? Czy ta luteina daje takie objawy i mimo to lekarz kazał brać? Oszaleje w tej ciąży 😖
Ja biorę i luteinę i duphaston (25tc), ale nie zauważyłam u siebie objawów które opisujesz. Skonsultowałabym z lekarzem..
 
@Annszul Gratulacje z okazji 37+0 CIĄŻA DONOSZONA 👍👏 u mnie będzie w czwartek. I lecę wtedy na szpital na ściągnięcie szwu. Porodem i strachem nie przejmuj się zbytnio, to normalna sprawa. Tak działa nasza psychika. Ja rodze 4 raz i wierz mi boję się zawsze tak samo 🙈 a cc chyba bardziej, bo nigdy tak nie rodziłam.
Co ma być to będzie, poród toczyvsie swoimi prawami i nie jesteśmy ani my w stanie przewidzieć ci się będzie działo ani lekarze, czy położne, które są z nami prawie cały czas. Nastaw się zadaniowo, że trzeba urodzić i już, bo tego już nie cofniesz 😁🤣
Ja nie mam jakiś dużych skurczy, czasem coś tam się dzieje, ale wiąże to raczej z gastryja, czy ruchami Małego. W sumie w żadnej ciąży nie miałam wcześniej skurczy takich. Zawsze tuż przed porodem. Wody też zawsze już na sali porodowej, w ostatniej ciąży zaczęły się sączyć i dopiero wtedy przyszły nie reguralne skurcze. Ja muszę jechać do szpitala, gdy tylko zacznę intensywniejsze skurcze czuć, jakby coś wcześniej przed czwartkiem się zadziało, bo mam szew i boję się wtedy o szyjke, żeby nic się jej nie stało, więc będę od razu lecieć i troche ubolewam, bo zawsze lepiej początek przeczekać w domu. No ale cóż 🙈 ja tak bym chciała po ściągnięciu tego szwu urodzić od razu 🤭🙈 no ale szyjki bywają dość przewrotne... Jak to się mówi, pożyjemy - zobaczymy. ..
 
@Annszul Gratulacje z okazji 37+0 CIĄŻA DONOSZONA 👍👏 u mnie będzie w czwartek. I lecę wtedy na szpital na ściągnięcie szwu. Porodem i strachem nie przejmuj się zbytnio, to normalna sprawa. Tak działa nasza psychika. Ja rodze 4 raz i wierz mi boję się zawsze tak samo 🙈 a cc chyba bardziej, bo nigdy tak nie rodziłam.
Co ma być to będzie, poród toczyvsie swoimi prawami i nie jesteśmy ani my w stanie przewidzieć ci się będzie działo ani lekarze, czy położne, które są z nami prawie cały czas. Nastaw się zadaniowo, że trzeba urodzić i już, bo tego już nie cofniesz 😁🤣
Ja nie mam jakiś dużych skurczy, czasem coś tam się dzieje, ale wiąże to raczej z gastryja, czy ruchami Małego. W sumie w żadnej ciąży nie miałam wcześniej skurczy takich. Zawsze tuż przed porodem. Wody też zawsze już na sali porodowej, w ostatniej ciąży zaczęły się sączyć i dopiero wtedy przyszły nie reguralne skurcze. Ja muszę jechać do szpitala, gdy tylko zacznę intensywniejsze skurcze czuć, jakby coś wcześniej przed czwartkiem się zadziało, bo mam szew i boję się wtedy o szyjke, żeby nic się jej nie stało, więc będę od razu lecieć i troche ubolewam, bo zawsze lepiej początek przeczekać w domu. No ale cóż 🙈 ja tak bym chciała po ściągnięciu tego szwu urodzić od razu 🤭🙈 no ale szyjki bywają dość przewrotne... Jak to się mówi, pożyjemy - zobaczymy. ..
Boze 4ty raz:) podziwiam!!! Jak wygladaly poprzednie porody? Kazdy coraz szybszy? Lzejszy? ;)
 
Boze dziewczyny,ale cudownie ze niektore z was juz maja ciaze donoszone- to daje taka nadzieje tym czekajacym na to ;-) ja to odnosze wrazdnie ze moje zyciu sie zatrzymalo kompletnie i zyje tylko tym- do nosic ciaze,z tyg na tydz, z wizyty na wizyte. Przed problemami z szyjka nawet nie wiedzialam w ktorym dokladnie tyg jestem,nie pilnowalam tego a teraz co do dnia wiem zawsze- straszne to, z domu prawie nie wychodze,a w glowie tylko te mysli mam, jakos nie umiem sie odciac. Juz nawet w miare odpuscilam, wiem ze wpływu na to nie mam ale ciagle ten strach strach i tak siedzi w głowie- tez tak macie?
 
Boze 4ty raz:) podziwiam!!! Jak wygladaly poprzednie porody? Kazdy coraz szybszy? Lzejszy? ;)
A no 4 raz 😊 no cóż kochamy dzieci 😊 to moja 2 ciąża ze skracającą się szyjką.

Pierwszy porod zaczął się koło 23, pręż północą byliśmy na porodówce a o 1:10 urodził się Franus, poród nie był jakoś mega bolesny. Wody odeszły po prezbiciu pęcherza. Nie było oxy. Zostałam nacieta. Ale bylam po nim bardzo słaba. Drugi poród rozpoczął się też koło 23, po północy bylismy na porodówce a o 2 urodziła się Julcia. Ten był lżejszy, czułam się po nim mega dobrze i mogłabym po chwili wrócić do domu. Też wody odeszły na porodówce, ale same było oxy. Trzeci poród byl jak na razie najbardziej ciężki. Wody zaczęły mi się sączyć w domu koło 22, pojechaliśmy od razu na porodówkę, bo miałam szew na szyjce i bałam się komplikacji z szyjka przy skurczach. Na porodówce sciagneli szew, ale w nocy miałam może tylko z 6 skurczy, nieregularnych i bolesnych. Rano koło 8 miałam badanie i było 5cm rozwarcia, dostałam oxy i poleciało. O 11 urodziła się Zosia. Ten poród był chyba najbardziej bolesny i meczacy, bynajmniej ja go tak kojarzę. Myślę, że miałybtu wpływ leki (progesteron od 16tc, magnez, no spa) i leżący, oszczędny tryb życia od 17tc.... Teraz w tej ciąży starałam się więcej chodzić, ruszac, a teraz już spaceruje więcej, ogarniam pomału dom. Nie chcę być tak zastaną i nie gotowa fizycznie aż tak bardzo. No i zobaczymy co przyniesie ten poród. Urodzić trzeba.... 😊🙈🤭
 
reklama
A no 4 raz 😊 no cóż kochamy dzieci 😊 to moja 2 ciąża ze skracającą się szyjką.

Pierwszy porod zaczął się koło 23, pręż północą byliśmy na porodówce a o 1:10 urodził się Franus, poród nie był jakoś mega bolesny. Wody odeszły po prezbiciu pęcherza. Nie było oxy. Zostałam nacieta. Ale bylam po nim bardzo słaba. Drugi poród rozpoczął się też koło 23, po północy bylismy na porodówce a o 2 urodziła się Julcia. Ten był lżejszy, czułam się po nim mega dobrze i mogłabym po chwili wrócić do domu. Też wody odeszły na porodówce, ale same było oxy. Trzeci poród byl jak na razie najbardziej ciężki. Wody zaczęły mi się sączyć w domu koło 22, pojechaliśmy od razu na porodówkę, bo miałam szew na szyjce i bałam się komplikacji z szyjka przy skurczach. Na porodówce sciagneli szew, ale w nocy miałam może tylko z 6 skurczy, nieregularnych i bolesnych. Rano koło 8 miałam badanie i było 5cm rozwarcia, dostałam oxy i poleciało. O 11 urodziła się Zosia. Ten poród był chyba najbardziej bolesny i meczacy, bynajmniej ja go tak kojarzę. Myślę, że miałybtu wpływ leki (progesteron od 16tc, magnez, no spa) i leżący, oszczędny tryb życia od 17tc.... Teraz w tej ciąży starałam się więcej chodzić, ruszac, a teraz już spaceruje więcej, ogarniam pomału dom. Nie chcę być tak zastaną i nie gotowa fizycznie aż tak bardzo. No i zobaczymy co przyniesie ten poród. Urodzić trzeba.... 😊🙈🤭
Aha czyli pierwsze dwa byly takie fajne i ekspresowe- tez sie martwie troche o moja kondycje przez to lezenie, choc leze dopiero 2 tyg i w sumie za mies juz moge chodzic ale to i tak dlugo z tym ze tez nie leze non stop ale no dużo,licze na to ze adrenaliny dostane i sily sie skąds wezma :D
 
Do góry