reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Ja nawet musiałam hiv powtórzyć, bo podobno się zmieniło i teraz trzeba 2 razy w ciazy. W sumie nie wiem po co, ale jak chcą to niech jest.
Hiv to pół biedy, ale gr krwi? Zmienisz w trakcie ciąży? I to jeszcze musi być na oryginalnym papierze z labo, bo inaczej nie chcą uznać, bo może zechciałabyś sobie podrobić pdf. Szkoda, że nie każą mieć jeszcze własnej książeczki zdrowia 🤦🤦.
 
Hiv to pół biedy, ale gr krwi? Zmienisz w trakcie ciąży? I to jeszcze musi być na oryginalnym papierze z labo, bo inaczej nie chcą uznać, bo może zechciałabyś sobie podrobić pdf. Szkoda, że nie każą mieć jeszcze własnej książeczki zdrowia 🤦🤦.
[/QUOT
Śmieszne to jest. Ja mam kartkę sprzed 3 lat. Mój gin przepial mi z poprzedniej karty i nie mówił, że muszę mieć nowe. Tak jakby ta grupa miała się zmienić...
 
Dziewczyny, a jeśli przede mną perspektywa leżenia w szpitalu, już do końca 34 tygodnia, a dopiero mam 20ty, to jak to z tymi badaniami ciążowymi: glukoza, hcv, hiv i cała ta reszta. Oni mi to zrobią w szpitalu, czy jak? 🤔
 
reklama
Moje drogie koleżanki niedoli. O 20.30 usypiając córkę nagle "bum" uslyszałam mały strzał. Już wiedziałam, że to pecherz płodowy ale chciałam jeszcze dokonczyć usypiać córkę. Wstaję z łóżka, a tu chlup jak z butelki na podlogę. Takiej radochy dostałam, ze pierwsze skurcze dopiero w połowie drogi poczułam. W 5 minut zebrałam się i w samochód. Do szpitala miałam 80km. Jechaliśmy godzinę i parę chwil. Przed 22 weszłam na IP. Nikt mnie nie badał, bo przez skurcze nie mogłam mówić. Szybko w ubraniu na trakt porodowy, tam polożna stwierdza rozwarcie na 9cm i oznajmia, ze nie zdążą podać znieczulenia tyle, ze mnie to juz "jajo" interesowało, bo za 2 minuty miałam parte , a dokładnie dwa parte i 22.20 syn był już zemną. Poród ekspres. Jak ja kobiety dojechałam??? Piszę dopiero teraz, bo nie mogłam się ogarnąć z tym wszystkim we własnej glowie 🤪

Żadnego nacięcia, pęknięcia. Lekkie otarcie. Odrazu 2 godziny po porodzie śmigałam pod prysznicem. A i co do wagi. Dziewczyny usg o 1kg okłamało! Syn urodził się 59cm długi z wagą 2900, a nie 3900 😄

Istne szaleństwo. Przy następnym porodzie kazali mi się zgłosić na oddział, bo takiego ekspresu dawno nie mieli. Synek je cyca, moja mała drobnica. Najlepsze jest to, ze tak się kręcił w brzuchu, że lekarze nie mogli uwierzyć ile guzów na pępowinie zrobił. Nic mnie nie boli oprócz tyłka.

@Krajka trzymam za Was mocno kciuki. Wszystko będzie dobrze. Jestem z Wami myślami 😚💞
Wow! Gratulacje! Rzeczywiście ekspres! 1,50 i to bez wielkiego cierpienia! Wszystkie chciałybyśmy takie porody😍😜 syn bardzo długi i super waga😍 super że cię nie nacinali i nie pękłaś! To moje marzenie! Teraz dojdziesz do siebie piorunem😜😍 wszystkiego najlepszego🤪
 
Do góry