akacjova89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2019
- Postów
- 196
Niech lepiej siedzi spokojnieMoja dziś tak się wierci i wypina jakby przez brzuch chciała wyskoczyćOd tego kręcenia się "podwozie" tak mnie boli ze szok.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Niech lepiej siedzi spokojnieMoja dziś tak się wierci i wypina jakby przez brzuch chciała wyskoczyćOd tego kręcenia się "podwozie" tak mnie boli ze szok.
Jej dzięki! Pocieszylas mnieNo albo do 36tc. Tak żeby bezpiecznie już było. Damy radę. Ja 22tc. Czasem jest tak, że poleci do tych 27 i tak zostaje. Mi w poprzedniej ciąży poleciała dalej aż do 0 w 30tc a i tak jeszcze doleżałam i urodziłam w 36. Jest dużo nadziei i jej się trzymaj a doktor niech mierzy co najwyżej 2 tygodnie a teraz nawet częściej i niech patrzy czy nie potrzeba wspomóc pessarem albo szwem.
Dziewczyny ja jutro jadę zmierzyć moją cholere.. Noc była ciężka, kłuje mnie w znajomy sposób, trzymać proszę za nas kciuka.. Ogólnie jestem raczej pogodna ale boję się.
Mi lekarze po wyjściu ze szpitala, miałam zakladany szew, też zalecili oszczędny tryb życia, jak zaczęłam się dopytywać co to oznacza, to wg. nich nawet samochód mogłam prowadzić, nie miałam się tylko zanadto forsować i dźwigać. Szybko się jednak okazało, że szyjka skróciła się go 5 mm w przeciągu niecałego tygodnia. To był koniec 23 tc. Od tego czasu leżę, dzisiaj kończy się 33 tc.Tak się przejęłam, ze leżę już ( mimo, ze lekarz nic nie mówił o leżeniu) ...wiem, ze to mało, ale martwię się, ze będę musiała tak leżeć do porodu, do czerwca!
Otóż to. Ja leżałam, a tylko 600m od domu po szpinak poszłam do sklepu i 250g sera mascarpone. To nie były forsowne zakupy... I w drodze do domu myślałam że wezmę taksówkę na ostatnie 400m... Szyjka o cm poszła...Więc z tym leżeniem i skracaniem to chyba nie ma reguły.
Otóż to. Ja leżałam, a tylko 600m od domu po szpinak poszłam do sklepu i 250g sera mascarpone. To nie były forsowne zakupy... I w drodze do domu myślałam że wezmę taksówkę na ostatnie 400m... Szyjka o cm poszła...
A teraz leżę uczciwie i dziś moja szyjka 2.5,czyli nieco lepiej niż 2 tyg temu przy przyjęciu do szpitala a nawet ciut lepiej niż przy zakładaniu szwu miesiąc temu.
Jestem szczęśliwa
A jak coś zaczynam robić więcej niż sobie kanapkę i prysznic to mam skurcze w dużej częstotliwości.
[/QUOTE
Mi te skurcze/napinanie dokuczaja szczególnie w nocy, wystarczy, że się kładę na drugi bok i już brzuch jak kamień :/ I dłuższych spacerach nie ma mowy, bo bola pachwiny jak diabli :/ im dalej w las tym gorzej fizycznie.
To dobrze, że z szyjka u Ciebie ok, oby tak dalej![]()