reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Maly w dzien spi ladnie sam w koszu lub kolysce nawet po 3 godziny..w nocy roznie bywa. Czasami spi 2 razy po 2-3 godz sam w kolysce a pozniej juz tylko na mojej klatce piersowiej. Dzisiaj np przespal tak na moich piersiach od 24 do 4.30 w jednym ciagu i to budzilam go na cycka. Zjadł i od razu znowu na mnie spal do 8. Nawet placz siostry go nie obudzi jak spi na mnie. A przeloz go do kołyski to 30 min i juz placz. Od poczatku tak ma. W dzien sam a w nocy na mnie.
A co do corki to zadzwonili z przedszkola ze placze i musieliśmy ja szybciej dzisiaj odebrać wiec niby tak kocha brata a przezywa na swoj sposob.

Stopy po porodzie u mnie to byla Maskara jakies 4 dni koszmaru. Byly tak wielkie i piekly ze szok. Nie dalo sie Malego karmić bo siedzenie to byl wyczyn. A jak wychodzilam do domu to ledwo wsadzilam w buta szerokiego. Kazali mi na to duzo pic. By szybciej woda schodzila i dawać nogi do gory.

@Audia20 no to Ci wspolczuje. Czyli trafiłaś na jakiegoś rzeznika. I jak juz lepiej sie czujesz? Ja juz od wczoraj smigam ze ciezko mi szmate z reki wyrwac. Wczoraj to caly dzien sie krzatalam. I nawet mufiny upieklam.
 
reklama
@Ika88 dobrze zrozumiałam, że w 33 tygodniu nic jeszcze nie przytyłaś? Nie martwi Cię to? Ja na ostatniej wizycie miałam ok 1.5-2kg na plusie i położną to bardzo zmartwiło - lekarza mniej. Dziś kolejne ważenie i mam nadzieję, że wreszcie coś więcej ruszy, już tak wiele czasu nie ma na nabranie sadełka.

Koleżanka mi parę dni temu opowiadała, że ogółem przybrała 17kg (nic nie było widać), a jak wróciła z dzieckiem do domu po porodzie, to było 12kg mniej. Więc pewnie część tego, to woda - jak piszecie.

@BaskaW mały śpi w swoim łóżeczku czy z Wami?

Od początku ciąży schudłam 6kg i teraz te 6kg wróciło, zaczynałam od niemałej wagi więc też nie powinnam przytyć więcej niż 10. Brzuch wielki, mały waży w normie, gin się nie czepia ;)

@luigi89 U nas podobnie, mąż się nastawiał na dwójkę dzieci, ale wie ile bólu i nerwów kosztuje mnie ta ciąża, więc obiecał, że sam nigdy nie poruszy tematu drugiego. Mam nadzieję, że nie będzie go to wewnętrznie gryzło i mówi szczerze...
 
Ja to już tak miałam że wcale siebie w roli matki nie widziałam. Później mi się odmieniło. Myślałam że nigdy mama nie zostanę. A tu jeszcze takie problemy w ciąży :(
 
Dziewczyny a jak to u Was było/jest z puchnięciem , szczególnie stóp? Bo jedna znajoma mi mówiła że nie mieściła się w rozmiar buta, który zwykle nosiła przed ciążą. Dajcie znać :)

Ja również nie wierzę ale tęsknię już za sprzątniem :) mój mąż też się stara jak najwięcej i mi go naprawdę szkoda czasami że mu tak z łóżka dyspozycje wydaje :/ ale to tylko przejściowe na szczęście. Raczej wszystko ja ogarnialam ale teraz teściowa nam bardzo pomaga. Życzę każdej kobiecie takiej teściowej. Co do przejść w tej ciąży myślę że na następną też się nie zdecyduje ...
Ja mam już prawie 38 tc, tak od 33 zaczęłam nabierać wody i czułam się okropnie. Stopy, a właściwie całe nogi ogromne, obrączkę noszę na łańcuszku. W nocy budzę się codziennie z bólu nadgarstkow i nie mogę palcami drugiej ręki objąć nadgarstka, mimo że zawsze mogłam. Trochę pomaga masaż, nogi do góry i pokrzywa, pic tak między 2 a 2,5 litra płynów dziennie. Ograniczyłam też sól i po tych wszystkich zabiegach teraz jest nieco lepiej, spadło mi z wagi 2 kg i z wymiarów też trochę (mierze się i ważę w każdy poniedziałek). Czuję się też sporo lepiej :)

Kurcze chciałabym już rodzić :p brzuch miałam nisko a tu nagle poszedł teraz trochę do góry i dziecko też bardziej mnie po żebrach kopie i w okolicach szyjki nie czuję już takich mocnych ruchów. Nastawiałam się że po zdjęciu szwu to szybko pójdzie...
Wzięłam dziś kąpiel po kilku miesiącach przerwy. Bosko :)
 
Ja niestety wyjściowo byłam już na skraju niedowagi, potem też jeszcze schudłam i teraz w ciągu ostatnich 2 miesięcy udało mi się dobić do wyjściowej wagi i przeskoczyć troszkę, ale to jest dla mnie nadludzki wysiłek.

Mój mąż nie chce słyszeć o drugim dziecku. Ja bym bardzo chciała, ale o pierwsze staraliśmy się 5 lat, potem invitro, a ciąża taka jak widać - sam ból. No i mój wiek już też nie pozostawia złudzeń, jakby to się działo 10 lat temu to pewnie bym jeszcze walczyła.
 
Ja niestety wyjściowo byłam już na skraju niedowagi, potem też jeszcze schudłam i teraz w ciągu ostatnich 2 miesięcy udało mi się dobić do wyjściowej wagi i przeskoczyć troszkę, ale to jest dla mnie nadludzki wysiłek.

Mój mąż nie chce słyszeć o drugim dziecku. Ja bym bardzo chciała, ale o pierwsze staraliśmy się 5 lat, potem invitro, a ciąża taka jak widać - sam ból. No i mój wiek już też nie pozostawia złudzeń, jakby to się działo 10 lat temu to pewnie bym jeszcze walczyła.
Chociaż z wagą masz szczęście, przyjaciółka ma za sobą 3 próby in vitro i po każdym futrowaniu hormonami czy czym tam jeszcze przybywało jej naście kilo :/
 
Chociaż z wagą masz szczęście, przyjaciółka ma za sobą 3 próby in vitro i po każdym futrowaniu hormonami czy czym tam jeszcze przybywało jej naście kilo :/
Szczęściem to bym tego nie nazwała, mały jest na granicy hipotrofii i cały czas mam poczucie, ze to moja wina, choć staram się jak mogę, żeby jeść i coś przytyć :( ale rozumiem tez dziewczyny, które po kilku cyklach stymulacji nie poznają się w lustrze, myśle, ze to tez musi być obciążenie dla psychiki
 
Też tak macie że przed każdą wizyta trzesiecie się jak galaretka? Mi to jets duszno, słabo, wali mi serce. Nie umiem tego opanować :p i dostałam zalecenie psychologa..
 
Szczęściem to bym tego nie nazwała, mały jest na granicy hipotrofii i cały czas mam poczucie, ze to moja wina, choć staram się jak mogę, żeby jeść i coś przytyć :( ale rozumiem tez dziewczyny, które po kilku cyklach stymulacji nie poznają się w lustrze, myśle, ze to tez musi być obciążenie dla psychiki
Kiedy masz usg? Dużo przybiera z wizyty na wizytę? Na I prenatalnym wyszło mi zagrożenie zahamowania wzrostu przed 37tc- 1:50 i ryzyko porodu przedwczesnego do 34tc- 1:112, chyba dopiero dociera do mnie strach przed tym wszystkim :/
 
reklama
Kiedy masz usg? Dużo przybiera z wizyty na wizytę? Na I prenatalnym wyszło mi zagrożenie zahamowania wzrostu przed 37tc- 1:50 i ryzyko porodu przedwczesnego do 34tc- 1:112, chyba dopiero dociera do mnie strach przed tym wszystkim :/
A na jakiej podstawie obliczono to ryzyko? Bo ja takiego nie mam [emoji58]
 
Do góry