reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Urodzilam w 22/23 tc..nagle wstałam i mialam skurcze. To bylo w 2017 r. Maly zyl 2 doby.
Strasznie mi przykro... Nawet nie wiecie jak bardzo podziwiam dziewczyny, które potrafią się podnieść po czymś takim, jesteście wielkie! A co do wagi, to znam kilka kobiet, które jeszcze przez kilka lat po porodzie nie zrzuciły prawie nic (albo nie przyznały się do obżarstwa ;p ), także Twój wynik na pewno zawstydzi niejedną ;) A ile w sumie przybrałaś?
 
reklama
Jakies 14 kg przytylam. Tylko po stracie syna wszystko mi zostalo i startowałam z taka waga wysoka ze szok. I stad sie spinam. Wiesz ja siebie tez podziwiam ale to dzieki głównie Mezowi jakos sobie poradzilam. Wspierał mnie caly czas. I dazyl ze mna do celu by urodzic jeszcze dziecko to mi pomagalo zyc. I nie bylam nawet u psychologa ale za to pomagaly mi grupy wsparcia na face. Tam zawsze bylo mozna sie wygadac i szukac zrozumienia. Najwazniejsze to przeżyć zalobe i plakac jak sie tylko chce.
 
Jakies 14 kg przytylam. Tylko po stracie syna wszystko mi zostalo i startowałam z taka waga wysoka ze szok. I stad sie spinam. Wiesz ja siebie tez podziwiam ale to dzieki głównie Mezowi jakos sobie poradzilam. Wspierał mnie caly czas. I dazyl ze mna do celu by urodzic jeszcze dziecko to mi pomagalo zyc. I nie bylam nawet u psychologa ale za to pomagaly mi grupy wsparcia na face. Tam zawsze bylo mozna sie wygadac i szukac zrozumienia. Najwazniejsze to przeżyć zalobe i plakac jak sie tylko chce.
No to te 3kg to już drobiazg :D A co do wysokiej wagi to kwestia subiektywna, jak widzę na wątku dużych ciężarówek, rozbieżność od 80 do 120 ;) Ja w tym momencie jestem 0 do przodu (ale mocno chudłam na początku, potem w szpitalu przez stres i super karmienie), ale nie cieszę się jeszcze, bo podobno najwięcej przybiera się właśnie pod koniec?
Taki mąż to skarb, tatą na pewno też jest wspaniałym? :]
 
Oj tak Meza mam wymarzonego. A Tata jest cudownym. Dla corki to najwazniejsza osoba. I zawsze mi pomaga. Np teraz on zajmuje sie pieluszkowaniem i kąpielą malego i ogolnie jego higiena a ja glownie karmieniem. Na razie jest w domku z Nami;)
 
Oj tak Meza mam wymarzonego. A Tata jest cudownym. Dla corki to najwazniejsza osoba. I zawsze mi pomaga. Np teraz on zajmuje sie pieluszkowaniem i kąpielą malego i ogolnie jego higiena a ja glownie karmieniem. Na razie jest w domku z Nami;)
Mój dopiero wprawia się w domowe obowiązki. Przez moje leżenie zbyt gwałtownie wszystko na niego spadło. Pracuje z domu, więc co jakiś czas musi wstać nakarmić mnie, po pracy jakieś sprzątanie, pranie, zakupy... A to ten typ faceta, któremu mamusia przez większość życia podawała gotowe na tacy. Podziwiam go, że jeszcze ani razu się nie skarżył. To straszne, ale sama tęsknię za ogarnianiem chaty ;D Na razie jednak gin nie dała zgody na ruch, jeśli nic się nie zmieni w 34tc może, może coś... Dobrze, że Twój ma wprawę po poprzednim dziecku i możesz mu powierzyć kąpiel czy pieluchy, dla nas to będzie nowość i chyba przynajmniej na początku wszystko będziemy w panice robić razem ;)
A, i muszę się pochwalić, że coraz rzadziej myślę o śmierci malucha podczas porodu :p
 
@Ika88 dobrze zrozumiałam, że w 33 tygodniu nic jeszcze nie przytyłaś? Nie martwi Cię to? Ja na ostatniej wizycie miałam ok 1.5-2kg na plusie i położną to bardzo zmartwiło - lekarza mniej. Dziś kolejne ważenie i mam nadzieję, że wreszcie coś więcej ruszy, już tak wiele czasu nie ma na nabranie sadełka.

Koleżanka mi parę dni temu opowiadała, że ogółem przybrała 17kg (nic nie było widać), a jak wróciła z dzieckiem do domu po porodzie, to było 12kg mniej. Więc pewnie część tego, to woda - jak piszecie.

@BaskaW mały śpi w swoim łóżeczku czy z Wami?
 
Dziewczyny a jak to u Was było/jest z puchnięciem , szczególnie stóp? Bo jedna znajoma mi mówiła że nie mieściła się w rozmiar buta, który zwykle nosiła przed ciążą. Dajcie znać :)

Ja również nie wierzę ale tęsknię już za sprzątniem :) mój mąż też się stara jak najwięcej i mi go naprawdę szkoda czasami że mu tak z łóżka dyspozycje wydaje :/ ale to tylko przejściowe na szczęście. Raczej wszystko ja ogarnialam ale teraz teściowa nam bardzo pomaga. Życzę każdej kobiecie takiej teściowej. Co do przejść w tej ciąży myślę że na następną też się nie zdecyduje ...
 
Dziewczyny a jak to u Was było/jest z puchnięciem , szczególnie stóp? Bo jedna znajoma mi mówiła że nie mieściła się w rozmiar buta, który zwykle nosiła przed ciążą. Dajcie znać :)

Ja również nie wierzę ale tęsknię już za sprzątniem :) mój mąż też się stara jak najwięcej i mi go naprawdę szkoda czasami że mu tak z łóżka dyspozycje wydaje :/ ale to tylko przejściowe na szczęście. Raczej wszystko ja ogarnialam ale teraz teściowa nam bardzo pomaga. Życzę każdej kobiecie takiej teściowej. Co do przejść w tej ciąży myślę że na następną też się nie zdecyduje ...
dla mnie to też definitywnie ostatnia ciąża
 
@Audia20 bole parte sa straszne. Nie do opisania masz racje a co do krocza to mowia ze lepiej jak nacinaja niz jakbys miala sama popekac bo niby ladniej sie zszyje i pozniej po zagojeniu mniejszy dyskomfort.

Baska mi kazda polozna co opatruje rane mowi ze jest tragedia! A zszywał doktor i to taki dobry ponoć, bede składać skargę ze mnie okaleczył :( ból po zszyciu jest okropny!!! Dziewczyna ktora lezy kolo mnie i tez byla nacicnana smiga juz jak sarenka, ja ledwo co do wc umiem sie zaczołgać :(
 
reklama
Do góry