reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

to ja dziś mam 35+6, po odstawieniu nospy skurczy więcej nie ma, a jak będzie z luteiną- zobaczymy. W sumie chciałabym odstawić luteinę już bo mam problem z nawracającą grzybicą, biore tak jak kazała raz na 3 dni clotrimazolum, ale dziś mnie jakoś piecze dziwnie i chyba znów będę miała zmieniony lek. Wcześniej po pimafucinie też nawracało i wydaje mi się że to ta luteina dopomaga, bo wcześniej nie miałam takich problemów, a chciałabym wyleczyć grzybicę przed porodem tak na 100%
 
reklama
Julia moj lekarz tez bym pod wrażeniem ostatnio i wspominaliśmy ze przez tyle czasu daje rade. Powiedzial ze przy takich skurczach mogłam juz w 20 tyg nie miec szyjki. Ostatnio juz sie robi krotsza ale to juz musi sie powoli skracać. W każdym razie skurcze mam w takiej samej ilości czy z nospa czy bez:)
 
Ja leki odstawiłam z dnia na dzień w skończonym 37 tygodniu, w tym luteine i uważam że to za późno. Dzisiaj skończyłam 39 tydzień i na poród nic się nie zapowiada.
 
czytałam wlasnie juz gdzies o tym leku macmiror ze jest dobry ale głupio mi trochę tak zapytać wprost czy mogłaby mi go przepisać :p
Paulaka widzisz a tyle stresu było wcześniej i strachu ze nie donosisz....
 
Widzicie dziewczyny, bo to już tak dziwnie urządzone, tyle tygodni zamartwiamy się żeby było dobrze, żeby chociaż do bezpiecznego terminu dotrwać a jak już nam pozdejmują te wszystkie zabezpieczenia i odstawimy leki to nie możemy się doczekać końca i uparte bobasy urodzić się nie chcą.
Ja dzisiaj zaczynam 36 tydzień.
 
reklama
Ja pamiętam sama bałam się o każdy dzień. Jak przyszła sobota i skończyłam 36 tydzień to już było mi wszystko jedno... minął dosłownie jeden dzień i się zaczęło...


Wierzyłam w siebie wierzyłam w każdą z was ze dacie rade!

I nie które tak jak ja juz rozpakowane a nie które juz na finiszu... a te które zaczynają walkę uwierzcie trochę poświęcenia i wszystko jest możliwe!!!

Hanna i Laura ur.27.06.2016
36+1 tc
 
Do góry