reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Czesc mamuski :)
Dziekuje za Wasze wypowiedzi, pozwolily mi sie one nieco uspokoic. Jestem w okolo 25 tc i jak dotad co najwyzej mialam mdlosci. Niedawno jednak dostalam pojedynczego krwawienia i spanikowana pojechalam do lekarza. Po zbadaniu (rowniez usg dopochwowo) stwierdzil ze NIE WIDZI powodu mojego krwawienia. Dodam, ze nic nie bolalo, nie klulo, nie mialam skurczów ani nawet stosunku. ;) Tylko wielkiego nerwa wczesniej, caly dzien.
Wzieli mnie na 5 dni na obserwacje, dostalam Fenoterol i Relanium. Krwawienie sie nie ponowilo. Jedyne co u mnie zdiagnozowali to to, ze mam miekkawa szyjke macicy (dlugosc w tej chwili 330mm), mam sie oszczedzac i bedzie dobrze.
Z Waszych wypowiedzi wynika ze mozna z tym dotrwac do konca ciazy; to naprawde pocieszajace, bo na fotelu gino juz sie szykowalam na najgorsze. Ginekologicznie wszystko na miejscu, zadnych odklejen, rozwarc, dziecię wyglada dorodnie, tylko teraz do konca zostanie ze mna strach, ze to sie jeszcze powtorzy - i zagrozi. Codziennie mowie maluszkowi, zeby jeszcze troche wytrwalo :))
Ale jak rozumiem, z miekka szyjką mozna dotrwac i urodzic ? :)
 
Mandinkaa glowa do gory da sie wytrzymac tylko trzeba na siebie uwazac i nie przemeczac sie czyli duzo odpoczynku malo pracy a najlepiej wcale nie pracowac i bez stresu ja tez mam miekka szyjke i ma 30mm .Jutro wizyta zobaczymy co nowego :):-) Nie jedna juz donosila i przenosila z miekka szyjka. Dasz rade!!!
 
Anka 26,07 Dzieki bardzo za slowa pociechy. Lekarskie "bedzie dobrze" tak nie dziala... :) Powodzenia na badaniu!
 
Własnie zauważyłam ten wątek i trochę Was wszystkie pocieszę :). Ja w 25 tyg ciąży miałam skurcze i wylądowałam w szpitalu, tam stwierdzono dodatkow miękką szyję o długości 1,5 cm :( , jak to określiła Pani doktor "szyjka przepuszczała 1 palec", byłam załamana i bardzo się bałam, tym bardziej że mój synek ważył wtedy niecały 1 kg. W szpitalu leżałam i oszczędzałam się przez 3 tyg. Potem wyszłam do domu i generalnie starałam się maksymalnie oszczędzać-> kanapa, tv, dobra książka itd, trochę stresów było, bo akurat urządzaliśy mieszkanie.

W stanie tym dotrwałam do 41 tyg i 6 dni ciąży. Szyjka miała wtedy 0,5 cm i dalej trzymała mocno i żadnych skurczy, dlatego miałam poród wywoływany.
Mój przypadek to dowód na to, że z tymi szyjkami to róznie bywa :).
Grunt to oszczędny tryb życia i optymizm! Trzymam za Was kciuki.
 
Gratulacje Anka 26,07 :)) Obi tak dali, prawda?
Nika MD, Twoj oraz inne posty pozwolily mi odetchnąć spokojnie, bo przynajmniej wiem, ze nie ma az takiej tragedii.
DZieki dziewczyny i zycze Wam zdrowych, terminowych brzuszkow :)
 
Witajcie,

dziekuję Wam serdecznie za gratulacje oraz za wymianę doświadczeniami i przezyciami związanymi z "szyjami".

Sama nie wiem co by Wam opisać.
Czuje się tak sobie, obolałe krocze-bardzo nieprzyjemne odczucia:dry:, dziś zdejmowali mi szwy stamtą.

Syneczek chowa się zdrowo, je i śpi i tak ciągle. Ja mam kłopoty z karmieniem, niewiele mam pokarmu i w wiekszości karmię małego butelką nad czym ubolewam.

Najgorzej z czasem, cały dzień upływa nad przewijaniem, przygotowywaniem butelki, karmieniu i próbach ściągania pokarmu i pobudzania laktacji. Człowiek tak zajęty, że nie wiem kiedy nastaje wieczór:happy:, pozdrawiam Was . Życżę mocnego trzymania szyjek do terminu porodu, a potem puszczajcie lekko.

Jeszcze raz dziękuję Wam :happy::happy::happy:
 
reklama
Mandinka trzynajmy sie mocno!!!Bedzie dobrze:tak:

o!agulka szczescie z bycya mam napewno Ci minimalizuje bol a co do karmienia to niepoddawaj sie:-) Lepiej jak dzien mija szybko z powodu zajecia sie czyms bo mi jak narazie dluzy sie i tylko czekam az Moj wroci z pracy:-D Tak jak bede miala juz dzidziusia w domku nawet nie zauwaze kiedy wroci:laugh2:
 
Do góry