reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Monisia, gratuluję i życzę Wam teraz dużo zdrówka i jak najszybszego powrotu do domu!!!

Dziewczyny coś tu się cicho zrobiło, widać że Mitaginka urodziła i nie ma tyle czasu na pisanie:)

Co tam u Was? Jak się trzymacie? Leżaczki przygotowane, bo nadchodzą upały:) jak brzuszki, nie spinają się za bardzo? Trzymam za Was kciuki!!!

A jak młode mamusie?

Mitaginka, juz zdrowa jestes? Jak Blanka? Jak Martynka?

Auralka, a Ty jak? Pewnie nadal pełnia szczęścia:)

Duśka, a co u Ciebie? Jak sobie radzisz z Leosiem w domku?

Malinova, a co u Was? Jak tam Twoje dziewczynki?

Jup, czytasz nas jeszcze? Pierwsze kryzysy minęły?

Milly, odezwij się też co u Ciebie?

Patrysiapati, a Ty jak sobie radzisz?

Pewnie o którejś zapomniałam, za co przepraszam i proszę się przypomnieć i napisać co u Was?

Ja póki co jestem przeszczęśliwa i mogłabym napisać za Auralka że "rzygam tęczą":) poród miałam wspaniały, 2,5h i Hania juz była z nami:) gorzej czułam się po, bo po nacięciu nie mogłam chodzic i siadać, na szczęście zajął sie mną mój gin i teraz jest super:) Hania jest cudna, taki ma spokój w oczach:) często sie karmimy:) Igusia tez powoli akceptuje to że nie jest sama. Za Hania przepada:) zobaczymy jak bedzie w przyszłym tygodniu, bo M. do pracy wraca. A z początkiem lipca to się w ogóle zacznie, bo sie wakacje dla Igi zaczynaja. Mamuśki, a planujecie w tym roku ze swoimi maleństwami jakiś wakacyjny wypadzik?
trzymajcie sie cieplutko i moze od czasu do czasu piszcie co u Was:)
 
monisiap gratulacje

Ja przy moich 2 księżniczkach ma ręce pełne roboty, szczególnie, że do 20tej jesteśmy same. Lilcia ma kolki i często płacze.
Dziewczynki są w sobie zakochane, starsza siostrzyczka chętnie pomaga i opiekuje się na swój sposób malutką. Póki co nie ma oznak zazdrości, czasem tylko trudno wytłumaczyć 2latce, że jak głośno śpiewa czy mówi to budzi dzidziusia. Więc ze spaniem to u nas kiepsko. W dzień starsza hałasuje, a w nocy młodsza rządzi.

Moja Lilcia to mały żarłoczek, przytyła w miesiąc 1,2 kg :-D

Jup byliście już na kontroli serduszka?

małgoś a Ty jak sobie radzisz, bo z tego co pamiętam podobnie jak ja jesteś głównie sama z dziećmi?

Auralka, Mitaginka, Diuśka co u Was?
 
Ostatnia edycja:
Czytam, czytam.
U nas znów choroba, tym razem Martynka.
Blanka ma kolki, poza tym jest bardzo absorbujaCa. Ledwo wszystko ogarniam. I niestety mam problem z kamieniem. MartynkE karmiłam 14 miesięcy. Mam bardzo duży wypływ mleka, zalewa nas. Blanka się wkurza, płacze przy karmieniu. Jednym słowem stres. Odbyłam już dwa spotkania z konsultantKami LaKt ale póki co średnio pomocne. Zależy mi na KP więc walczę. Ale jest ciężko, co tu dużo mówiC ;-)
 
Hej Kochane. Ja na chwilkę. Miłoszek to żywe srebro, ale na szczęście kolki nas ominęły Tym razem, bo z Marcelem to była masakra. Młody ma już 2 kg ponad na plusie, ubranka juz 68. Byliśmy w długi weekend wszyscy nad morzem i super było . Czasem jestem zmęczona , dwójka dzieci , firma na dokładke. Ale warto było, teraz czuję że tak powinno być. Cieszę się że całej naszej ekipie się udało dotrwać do szczęśliwego końca . Dziękuję Wam za te tygodnie wsparcia. I Życzę samych radosnych dni.
 
Kochane,
podczytuje na bieżąco ale czasu brak na wszystko.
Nie umiem ogarnąć sytuacji tak aby miec czas na cokolwiek poza dziećmi .
Nie wiem nawet czy pogratulowalam wszystkim tym z was,ktore sie rozpakowaly ostatnio....

Tomek to grzeczne dziecko,z jednym takim to bym miala luz !
Marysia to niestety złośnica mala krzyczy tak,ze mozna oszalec. Ma tezproblemy z kolka ,kupka,wiec nie dziwne w sumie,ze placze tyle.
Ale jak karmie Tomka a ona sue zbudzi to jest horror.

Tomek lepiej z serduszkiem !!!
Kolejna wizyta za pięc miesięcy.

Ogólnie bliźniaki nadal ciężko mi ogarnąć ,nie jestem superwoman....
 
Hej :-)

Przyszła Dzastina, wyrwała wszystkie po kolei do odpowiedzi i odzew gotowy :-)
Cieszę się, że się odezwałyście i że jest coraz lepiej :-)

Mitaginka i Malinova współczuję wam kolek :-( zawsze tak trudno patrzeć jak maluch cierpi...
Jup wierzę, że jest Ci ciężko, bo co dwoje to nie jedno ;-) ale widzę, że jest już coraz lepiej i fajniej :-)
Milly cudownie, że wszystko znalazło się na właściwym miejscu :-) czasem bywają gorsze chwile, ale widzę, że starasz się je puszczać jak najszybciej w niepamięć i cieszyć się tym co dobre :-)
Dzastina bossko, że tak się fajnie u Ciebie poukładało :-D rzygaj tęczą ile wlezie ;-) a co?! po tylu miesiącach czekania należy nam się ;-)
Mitaginka a co się dzieje z kp?

Lucalew, Kołtunek, Ruda, Anula trzymam za was kciuki :-) i mam nadzieję, że wszystkie dotrwacie do takiego szczęśliwego i terminowego finału jak my :-)

U nas w porządku :-) nie wiem kiedy młodej miesiąc minął :baffled: już taka fajna jest :-) śmieje się do mnie jak gadam jakieś głupoty ;-) byliśmy z nią na weekendowym wyjeździe i zniosła go dzielnie, więc napawa nas to nadzieją, że z wakacyjnego wypadu nie będziemy musieli rezygnować :-D poza tym szaleństwo na punkcie naszej księżniczki w rodzinie trwa i kwitnie, zresztą nie tylko u nas ;-) Luiza została już okrzyknięta dzieckiem klasowym ;-) i jak odbieram młodego ze szkoły to cała klasa do młodej pędzi i tam ją miziają, bujają i inne takie ;-) ostatnio nawet dyrektorka szkoły przybiegła z gabinetu jak usłyszała, że młoda jest na korytarzu ;-) z ciekawostek mieliśmy z chłopięciem warsztaty chustowe w domu i się oboje nakręciliśmy na noszenie młodej w chuście ;-) szczególnie, że młoda zaraz po skończeniu motania odpływała w ramiona morfeusza ;-) no i teraz czekam na swoją pierwszą chustę ;-) może przyjdzie już dziś :-)
Oczywiście nie wszystko jest idealnie, bo niestety mam spore powikłania połogowe, ale wczoraj na kontroli okazało się, że już się sytuacja poprawiła i na 99% nie będą musieli mnie ciąć ;-)
 
AuRaLKa, co się dzieje z KP?
Ano słabo wychodzi ;-) stresujące to momenty, bo nigdy nie wiem, czy akurat będzie spokojniej czy znów płacz i szarpaniE się. Mam potężny wypływ mleka, Blanka jest zalewana. Łyka ponoć przy tym dużo powietrza a co za tym idzie, zaczyna boleć ją brzuszek. Jedna konsult kazała mi odciągaC mleko i dawać jej z butelki, ale dziwne mi się to wydało. Druga też nie bardzo wiedziała jak nam pomoC. Jakieś koszmarne porady ;-) no ale zamierzam karmić. Już mam trochę gdzieś że te karmienia wyglądają tak dziwnie, niespokojnie. Trudno. Może z czasem będzie lepiej ;-)
 
mnie niestety kiepsko, nadal jestesmy w szpitalu zoltaczka zamiast sie cofac to nasila sie z dnia na dzien, dzisiaj kazali mi odstawicmala od piersi bo moze to ja przekazuje jej jakis hormon ktory uniemozliwia spadanie bilirubiny, kroplowka za kroplowka, mnostwo antybiotykow i jeszcze w dzisiejszym posiewiewyszedl paciorkowiec i gronkowiec. Mowie Wanze juz nie daje rady tego wszystkiego wytrzymac mam wrazenie ze robimy jeden krok do przodu i natychmiast dwa do tylu, nieprzestaje plakac choc wiem ze mi to w niczym nie pomoze, wszyscy mowia zebedzie dobrze ale tak naprawde to juz lapie sie na tym ze przestaje w to wierzyc, lekarz mowil ze nie powinnam zachodzic w ciaze ale ja tak bardzo pragnelam dziecka ze nie zwracalam uwagi na konsekwencje myslalam ze to tylko ja je poniose tymczasem mi nic nie jest a za moje samolubstwo placi moj majwiekszy skarb, przepraszam Was pisze o tym tutaj ale musialam to wyrzucic z siebie a juz nawet nie chce mi sie rozmawiac z mezem o tym bo mysle ze on chyba nie rozumie powagi calej sytuacji albo jest tak silny ze nie daje tego po sobie poznac. Mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien dla nas, trzymajcie kciuki.
 
reklama
Monisiap współczuję Ci bardzo, ale pamiętaj - co nas nie zabije to nas wzmocni! Teraz jest trudniejszy okres + hormony szalejące i wydaje Ci się, że jesteś w sytuacji bez wyjścia i że zrobiłaś Kaji krzywdę, a prawda jest taka, że wszystko będzie dobrze i już zaraz ta piiip bilirubina spadnie i będziecie szczęśliwi w domu :-) ja w to wierzę, więc i Ty musisz!

Mitaginka też mi się wydają bezsensowne te porady :eek: u nas czasem zdarzają się takie sytuacje, szczeólnie po dłuższej przerwie w karmieniu, że jak młoda pociągnie to tam cały czas tryska i ona się krztusi. Ja jej wtedy zabieram pierś i w ręcznik papierowy wyciskam nadmiar i daję znowu ;-) jeśli u Ciebie jest tak za (prawie) każdym razem to odciągaj na początku karmienia trochę laktatorem, a potem dopiero dawaj Blance. Taki silny wypływ pod ciśnieniem jest tylko wtedy, gdy pierś jest mega pełna i twarda, a jak się ją delikatnie opróżni, to powinno już lecieć spokojniej (tak mi się przynajmniej wydaje ;-))

wczoraj zrobiłam młodej zdjęcia do paszportu :-D strasznie śmiesznie było :-D najpierw budzenie Luizy, bo musi mieć oczy otwarte ;-) potem utrzymanie jej we właściwej pozycji żeby proporcje na zdjęciu się zgadzały ;-) a na koniec fotograf mówi, że jak się trafi upierdliwy urzędnik to i tak może odrzucić zdjęcie, bo młoda ma usta delikatnie otwarte ;-) myślałąm, że padnę jak to usłyszałam, bo jak zmusić noworodka, który ma naturalnie delikatnie rozchylone wargi nawet przez sen do ich zamknięcia? ;-)jak mi się trafi taki urzędnik to poproszę go żeby mi pokazał jak to zrobić hahahahhaha :-)
 
Do góry