Mitaginka - czymże to
pewnie tą patologią nie tylko ciąży. Ale uwierz ci lekarze to banda czubów
Ja po dziś dzień nie wiem czy naprawdę było u mnie jakiekolwiek rozwarcie. Mój gin się śmiał z tego, a mnie do śmiechu nie było. Bo jak mogło być rozwarcie, a teraz go nie ma.. czy jednym palcem jest w stanie to wyczuć? Bo mi w szpitalu wkładali zawsze dwa i twierdzili, że tego jednym się zrobić nie da.Pierwszy raz sie spotkałam z czymś takim. Mnie gin zawsze jednym bada. No i nie rozumiem jak mogło być rozwarcie, a u mojego gina szyjka zamknięta (już zaczynam się zastanawiać czy na pewno mówił że twarda czy sama to sobie dopowiedziałam haha) . Przed wypisem badał mnie też ordynator i też jednym paluchem i twierdził, ze szyjka zamknięta. Więc ja nie rozumiem gdzie to rozwarcie zostało. Mało tego podali mi tylko przez ok 1,5 godz. kroplówkę, w której rzekomo był isoptin, fenoterol, coś dla małego na płuca i coś przeciwzakrzepowego i jeszcze przeciwbolowego. Może to pomieszali ale mnie zastanawia tylko jedno - dziewczynom ze skurczami podawali fenoterol przez wiele godzin. Całą noc leżały pod kroplówkami. A mi z rzekomym rozwarciem 1,5 godz i potem zero.. nic wiecej - poza no-spą
teraz chce mi się z tego śmiać ale jak pomyślę co ja tam przeżyłam i , że mogłabym tam wrócić o zgrozo
a jeszcze pielegniarka powiedziała, że im płacą za zajęte łóżka, że jak są wolne to nie dostają kasy. Więc poważnie zastanawiam się czy mnie tam nie trzymali dlatego, że byłam tanią utrzymanką - dwie no-spy dziennie i jeden zastrzyk.. dużo ich nie kosztowałam..
Milly - a ja to się łudziłam, że może jednak to pełen pęcherz wywołuje jakieś skurcze. W nocy budziłam się z 5 razy na siku i brzuch miałam jak kamień, co oznacza, że w nocy też mam skurcze i to konkretne.