reklama
Dordaw tez dostałam sterydy z czego bardzo się ciesze wiec jedz. Mi gin. mówiła ze najlepszy czas jest po 27tc ale w razie zagrożenia dają od razu.
Bardzo mi szkoda Hope ze ty nie dostałaś, przytulam ♡
No a ja, chodzące nieszczęście byłam u rodzinnego, niestety angina ropna plus zapalenie spojówek i bez antybiotyku nie da rady. Zresztą mogę sobie paciorkowcem zarazić drogi rodne wiec jest to mniejsze zło. Syn miał szkarlatyne a być może ja przechodziłam wiec skończyło się łagodniej no ale jednak coś mam
Bardzo mi szkoda Hope ze ty nie dostałaś, przytulam ♡
No a ja, chodzące nieszczęście byłam u rodzinnego, niestety angina ropna plus zapalenie spojówek i bez antybiotyku nie da rady. Zresztą mogę sobie paciorkowcem zarazić drogi rodne wiec jest to mniejsze zło. Syn miał szkarlatyne a być może ja przechodziłam wiec skończyło się łagodniej no ale jednak coś mam
Dordaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2016
- Postów
- 884
Orany Nafoczka, naprawdę te chorobska się Ciebie trzymają strasznie. Te maluchy przedszkolne to strasznie roznosza i ciężko się zdrowym uchowac, a tym bardziej kobiecie w ciazy z osłabiona odpornością. Zdrowiej szybko
Na mnie w miedzy czasie mama z tesciowka naskoczyly jak im powiedziałam o tych sterydach i obie to samo, że po co taka ingerencja w malucha, że co to za lekarz, że już lepiej w szpitalu leżeć pod kontrolą niż jakieś sterydy brać, które mogą mieć skutki uboczne etc. Ehh, wkurzyly mnie tylko. Wszyscy mądrzejsi od lekarza, aż sama trochę zwatpilam, bo twardnien w porównaniu do soboty mam mniej, ale jednak są i chyba większe skutki uboczne mogłyby wynikać z ich nie podania.
Patuska i Nafoczka, a czy Wasi lekarze informowali o jakichkolwiek skutkach ubocznych?? Bo mój gin mówił ze nie ma.
Pojadę pewnie jutro/pojutrze jak juz męża z tematem zapoznam, żeby przynajmniej on nie panikowal, że to coś niedobrego.
Na mnie w miedzy czasie mama z tesciowka naskoczyly jak im powiedziałam o tych sterydach i obie to samo, że po co taka ingerencja w malucha, że co to za lekarz, że już lepiej w szpitalu leżeć pod kontrolą niż jakieś sterydy brać, które mogą mieć skutki uboczne etc. Ehh, wkurzyly mnie tylko. Wszyscy mądrzejsi od lekarza, aż sama trochę zwatpilam, bo twardnien w porównaniu do soboty mam mniej, ale jednak są i chyba większe skutki uboczne mogłyby wynikać z ich nie podania.
Patuska i Nafoczka, a czy Wasi lekarze informowali o jakichkolwiek skutkach ubocznych?? Bo mój gin mówił ze nie ma.
Pojadę pewnie jutro/pojutrze jak juz męża z tematem zapoznam, żeby przynajmniej on nie panikowal, że to coś niedobrego.
asiekD
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2016
- Postów
- 815
AsiekD cieszę się że jesteś na tym forum i napisałaś o swoich ciążach. Mam nadzieję, że mi też się uda donosic ciąże do takiego tygodnia. A jak urodziły się maluszki w tych tygodniach to później czekały Was dłuższe pobyty w szpitalu czy było wszystko ok?
Dordaw popieram to co piszę patuska, też chciałabym dostać sterydy w razie wcześniejszego porodu. Ale moja ginekolog nic o tym nie mówi. Myślę że to dobrze ze dostalas skierowanie.
asiekD
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2016
- Postów
- 815
Hej hope jedynie w 1 ciąży synek był 10 dni w szpitalu bo miał wrodzone zapalenie płuc pewnie od moich bakterii natomiast Kubuś urodzony w 37 tyg zaraz po 3 dniach wyszliśmy do domku i facet zdrowy jak ryba choć tak jak pisałam Ci nie pozbyłam się bakterii do końca ciąży. Tak że mam nadzieję że w tej 3 ciąży też wszystko dobrze się skończy :-)
Witajcie Dziewczyny!
Od kilku dni czytam ten wątek i wreszcie poczułam że nie jestem w tym odosobniona...
Ja obecnie 29 tc +3 dni. Od 17 tc mam skurcze. W 18-19 tc zaliczylam pobyt na patologii ciąży, właściwie bez większych sukcesów. W domu lezalam od ok 20 marca, więc rozumiem Was bardzo dobrze. Przez cały ten czas moja szyjka ok 42 mm, pomimo skurczow do 20-30 dziennie. W zeszłym tygodniu lekarze pozwolili mi zacząć chodzić... Niestety efektem tego jest skrócenie szyjki do 25 mm w tydzień zatem od wczoraj znowu leżenie, tym razem plackiem. Utrzymana luteina 2*100 i 8 tabl asmagu forte dziennie. Od kilku dni odczuwam takie dziwne jakby klucia w pochwie / cewce moczowej. Wiem że mam infekcje grzybicza, dostałam Macmiror na 12 dni. Badanie ogólne moczu mam czyste. Jak czytam Wasze wypowiedzi, to myślę że pasuje mi zrobić posiew z pochwy i moczu.. O ile mocz może zanieść mi mąż, gorzej z pochwa, skoro leżę.
Kontrolę mam za tydzień w czwartek i strasznie się boję jeśli będzie dalsze skrócenie, będą podawać sterydy na płucka Małej. O pessarze nic mi lekarka nie mówiła. Mam nadzieję że to leżenie zatrzyma skracanie szyjki i ze te klucia są związane z ruchami główki Małej bo ponoć jest główka w dole i to raczej nisko.
Jestem zła sama na siebie ze posłucham lekarzy i się nie oszczedzalam przez te ostatnie dni ( to moje pierwsze dzidzi i bardzo wyczekane ( mam już 32 lata)...
Żeby dać Wam też coś od siebie dodam kilka rzeczy. Po pierwsze, takie bardzo częste twardnienia i skurcze macicy są związane też z napięciem emocjonalnym! Starajcie się myślec dobrze. Mnie pomaga słuchanie muzyki relaksacyjnej i ćwiczenia oddechowe. Np. Do wczoraj miałam po 5-6 twardnien dziennie, a jak wróciłam zdenerwowana od lekarza, w domu mimo lezenia, był skurcz co 10-15 min!! Wiem że łatwo się mówi " nie denerwuj się " jak się człowiek martwi o swoje dzieciątko...
Kolejna rzecz, to u mnie, skurcze nasilają ewidentnie wzdęcia, zaparcia, pełny pęcherz, a jak jest naprawdę źle to nawet leżenie na wznak!
Trzeba pić naprawdę dużo wody. Odkąd jest upał, ja wypiłam ok 4 l dziennie i wcale nie chodzę jakoś dużo siku przy tym czyli zapotrzebowanie jest znaczne. Dobre nawodnienie plus magnez są niezmiernie ważne!!
Z innej beczki, ja kupiłam wózek baby design Lupo comfort dotty. Jest super! Choć oczywiście narazie jeździłam nim tylko " na sucho " ma świetne recenzje i jest extra wykonany, więc polecam Dziewczyny w ciemno!
Strasznie się spisalam..trzymam za Was kciuki Dziewczyny! Damy radę!
Od kilku dni czytam ten wątek i wreszcie poczułam że nie jestem w tym odosobniona...
Ja obecnie 29 tc +3 dni. Od 17 tc mam skurcze. W 18-19 tc zaliczylam pobyt na patologii ciąży, właściwie bez większych sukcesów. W domu lezalam od ok 20 marca, więc rozumiem Was bardzo dobrze. Przez cały ten czas moja szyjka ok 42 mm, pomimo skurczow do 20-30 dziennie. W zeszłym tygodniu lekarze pozwolili mi zacząć chodzić... Niestety efektem tego jest skrócenie szyjki do 25 mm w tydzień zatem od wczoraj znowu leżenie, tym razem plackiem. Utrzymana luteina 2*100 i 8 tabl asmagu forte dziennie. Od kilku dni odczuwam takie dziwne jakby klucia w pochwie / cewce moczowej. Wiem że mam infekcje grzybicza, dostałam Macmiror na 12 dni. Badanie ogólne moczu mam czyste. Jak czytam Wasze wypowiedzi, to myślę że pasuje mi zrobić posiew z pochwy i moczu.. O ile mocz może zanieść mi mąż, gorzej z pochwa, skoro leżę.
Kontrolę mam za tydzień w czwartek i strasznie się boję jeśli będzie dalsze skrócenie, będą podawać sterydy na płucka Małej. O pessarze nic mi lekarka nie mówiła. Mam nadzieję że to leżenie zatrzyma skracanie szyjki i ze te klucia są związane z ruchami główki Małej bo ponoć jest główka w dole i to raczej nisko.
Jestem zła sama na siebie ze posłucham lekarzy i się nie oszczedzalam przez te ostatnie dni ( to moje pierwsze dzidzi i bardzo wyczekane ( mam już 32 lata)...
Żeby dać Wam też coś od siebie dodam kilka rzeczy. Po pierwsze, takie bardzo częste twardnienia i skurcze macicy są związane też z napięciem emocjonalnym! Starajcie się myślec dobrze. Mnie pomaga słuchanie muzyki relaksacyjnej i ćwiczenia oddechowe. Np. Do wczoraj miałam po 5-6 twardnien dziennie, a jak wróciłam zdenerwowana od lekarza, w domu mimo lezenia, był skurcz co 10-15 min!! Wiem że łatwo się mówi " nie denerwuj się " jak się człowiek martwi o swoje dzieciątko...
Kolejna rzecz, to u mnie, skurcze nasilają ewidentnie wzdęcia, zaparcia, pełny pęcherz, a jak jest naprawdę źle to nawet leżenie na wznak!
Trzeba pić naprawdę dużo wody. Odkąd jest upał, ja wypiłam ok 4 l dziennie i wcale nie chodzę jakoś dużo siku przy tym czyli zapotrzebowanie jest znaczne. Dobre nawodnienie plus magnez są niezmiernie ważne!!
Z innej beczki, ja kupiłam wózek baby design Lupo comfort dotty. Jest super! Choć oczywiście narazie jeździłam nim tylko " na sucho " ma świetne recenzje i jest extra wykonany, więc polecam Dziewczyny w ciemno!
Strasznie się spisalam..trzymam za Was kciuki Dziewczyny! Damy radę!
Nie ma żadnych skutków ubocznych. Sterydy które podają to hormony...po czytaj w internecie.Orany Nafoczka, naprawdę te chorobska się Ciebie trzymają strasznie. Te maluchy przedszkolne to strasznie roznosza i ciężko się zdrowym uchowac, a tym bardziej kobiecie w ciazy z osłabiona odpornością. Zdrowiej szybko
Na mnie w miedzy czasie mama z tesciowka naskoczyly jak im powiedziałam o tych sterydach i obie to samo, że po co taka ingerencja w malucha, że co to za lekarz, że już lepiej w szpitalu leżeć pod kontrolą niż jakieś sterydy brać, które mogą mieć skutki uboczne etc. Ehh, wkurzyly mnie tylko. Wszyscy mądrzejsi od lekarza, aż sama trochę zwatpilam, bo twardnien w porównaniu do soboty mam mniej, ale jednak są i chyba większe skutki uboczne mogłyby wynikać z ich nie podania.
Patuska i Nafoczka, a czy Wasi lekarze informowali o jakichkolwiek skutkach ubocznych?? Bo mój gin mówił ze nie ma.
Pojadę pewnie jutro/pojutrze jak juz męża z tematem zapoznam, żeby przynajmniej on nie panikowal, że to coś niedobrego.
A teściowa to się nie przejmuj... ze tak brzydko się wypowiem to pier....od rzeczy...samo leżenie czasami nie wystarczy. Ja tez leżałam i to w szpitalu i co? I i tak podali sterydy i ciesze się bo w razie W teraz...Maluchy będą samodzielne albo ewentualnie będą na cpapie a nie na respiratorze...
Lekarz wie co robi.
A na izbie ze skierowaniem i dodatkowo powiesz ze masz skurcze te muszą cie przyjąć.
a ja dziś miałam zły dzień, najpierw się nadenerwowałam a później brzuch mi zaczął tak twardnieć że masakra jak wstałam do kuchni to aż czułam takie napięcie w podbrzuszu, więc szybko się położyłam i już zaczęłam męża denerwować smsami że coś jest nie tak, ale na szczęście przeszły już te twardnienia i jak wstałam do łazienki się umyć to już nie czułam tej ciężkości w podbrzuszu...
jestem pewna teraz, że nerwy nie pomagają... na szczęście pojutrze mam wizytę
jestem pewna teraz, że nerwy nie pomagają... na szczęście pojutrze mam wizytę
reklama
Dordaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2016
- Postów
- 884
Patuska masz rację, już mi trochę wkurw minął, ale też się niepotrzebnie dziś nadenerwowalam i aż mnie krzyż zaczął pobolewac. Tylko spokój nas uratuje. [emoji6]
Witaj Morisek. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć ze 25 mm to moja szyjka miała już w 20 TC, a przed Tobą ostatnie 10 tygodni. Moga Ci jeszcze zalozyc Pessar, ktory pomoglby Ci ta szyjke podtrzymac, ale to juz do decyzji lekarza.
Jutro z Papercut mamy 29TC+1 wiec jesteś kolejna która będzie szła z nami łeb w łeb. [emoji5]
Witaj Morisek. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć ze 25 mm to moja szyjka miała już w 20 TC, a przed Tobą ostatnie 10 tygodni. Moga Ci jeszcze zalozyc Pessar, ktory pomoglby Ci ta szyjke podtrzymac, ale to juz do decyzji lekarza.
Jutro z Papercut mamy 29TC+1 wiec jesteś kolejna która będzie szła z nami łeb w łeb. [emoji5]
Podziel się: