reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja podaję teraz, ale tylko dlatego, że Milenka miała 5 dni antybiotyk podawany. Znam przypadki, że dzieciaki po probiotykach gorzej się czuły - zaczynały się problemy z brzuszkiem itp.
 
reklama
Hmmm będę musiała się zastanowić, ale w sumie to troszkę mnie pocieszacie. Dużo czytałam o probiotykach i nie wiem jaki mógłby być najlepszy. Ja dziś na magnezie i zastrzykach .. czułam skurcze , szyjka ciągnie. Tragedia jednym słowem, kończy się jeden kłopot i już kolejny 😑 leżę plackiem z nogami w górze. 33+4 a stres nadal jest. Dziewczyna obok mimo szyjki gotowej do porodu i tego samego czasu ciazy co ja lata tu i spowrotem, papierosek, tutaj telefon na korytarzu cały dzień.
 
Hmmm będę musiała się zastanowić, ale w sumie to troszkę mnie pocieszacie. Dużo czytałam o probiotykach i nie wiem jaki mógłby być najlepszy. Ja dziś na magnezie i zastrzykach .. czułam skurcze , szyjka ciągnie. Tragedia jednym słowem, kończy się jeden kłopot i już kolejny 😑 leżę plackiem z nogami w górze. 33+4 a stres nadal jest. Dziewczyna obok mimo szyjki gotowej do porodu i tego samego czasu ciazy co ja lata tu i spowrotem, papierosek, tutaj telefon na korytarzu cały dzień.
Dzielna jesteś. Już bliżej końca niż dalej. Na pewno wytrwacie 💪🏼 trzymam kciuki
 
Hmmm będę musiała się zastanowić, ale w sumie to troszkę mnie pocieszacie. Dużo czytałam o probiotykach i nie wiem jaki mógłby być najlepszy. Ja dziś na magnezie i zastrzykach .. czułam skurcze , szyjka ciągnie. Tragedia jednym słowem, kończy się jeden kłopot i już kolejny 😑 leżę plackiem z nogami w górze. 33+4 a stres nadal jest. Dziewczyna obok mimo szyjki gotowej do porodu i tego samego czasu ciazy co ja lata tu i spowrotem, papierosek, tutaj telefon na korytarzu cały dzień.
jestem z Tobą ❤️ u mnie tez dzisiaj stresowo, ja dzisiaj 36+5 i walczę do 37+0, a rano odszedł mi czop. Z pierwszym synem po 24h poleciały wody, a po dobie syn był ze mną na świecie. To jest tak niesprawiedliwe, ja z „taka” leżałam w szpitalu w pierwszej ciąży. Po prostu masz ochotę udusić… a jeszcze mając na uwadze, ze mam przyjaciółkę, która jest po 2 poronieniami i 5 próbach in vitro i nic…
 
Wiecie co jest straszne? Ktoś walczy o malucha z całych sił i albo traci ciążę, albo wcale w nią nie zachodzi, albo dziecko rodzi się chore a są ludzie, którzy mają totalnie gdzieś wszystko, piją, palą, biorą narkotyki i z dzieckiem ostatecznie jest dobrze… problemów z płodnością mimo używek też brak…
 
@Alexis124 a jak tam u Was? Dajesz radę?
Daję, ale mały cały czas męczy się z tym brzuszkiem przez każdą kupą… próbujemy wszystkiego co się da: i masaże, termofor z pestek wiśni, rowerek, kółeczka biodrami no cuda wianki… leżenie na brzuszku, na łóżku czy u nas na brzuchu i nic nie pomaga. A serce boli patrzeć jak się maluch męczy i wysila :( i brzuszek miękki, nietkliwy, nie jest wzdęty a i tak męczarnia straszna… ostatnio maluszek strasznie marudny, mało śpi jakoś i chyba musimy zainwestować w szumisia bo w ramach testu sprawdziliśmy, że suszarka go uspokaja…

Pominę już to, że cały czas się martwimy o jego główkę i te badania przesiewowe powtórzone… ciągle jakieś zmartwienia i psychicznie jest mi jakoś ciężko… a zmęczenie też robi swoje :/
 
Daję, ale mały cały czas męczy się z tym brzuszkiem przez każdą kupą… próbujemy wszystkiego co się da: i masaże, termofor z pestek wiśni, rowerek, kółeczka biodrami no cuda wianki… leżenie na brzuszku, na łóżku czy u nas na brzuchu i nic nie pomaga. A serce boli patrzeć jak się maluch męczy i wysila :( i brzuszek miękki, nietkliwy, nie jest wzdęty a i tak męczarnia straszna… ostatnio maluszek strasznie marudny, mało śpi jakoś i chyba musimy zainwestować w szumisia bo w ramach testu sprawdziliśmy, że suszarka go uspokaja…

Pominę już to, że cały czas się martwimy o jego główkę i te badania przesiewowe powtórzone… ciągle jakieś zmartwienia i psychicznie jest mi jakoś ciężko… a zmęczenie też robi swoje :/
O My z kupą też mamy problem :/ raz na 4 dni, teraz już zaczynami 5ty dzień bez. Niby na pokarmid naturalnym może tak być, ale jego brzuszek boli i nic nie pomaga :/
 
O My z kupą też mamy problem :/ raz na 4 dni, teraz już zaczynami 5ty dzień bez. Niby na pokarmid naturalnym może tak być, ale jego brzuszek boli i nic nie pomaga :/
U nas te kupy ostatecznie idą, robi z 5 dziennie, ale każda to dla niego wysiłek. Ostatecznie wychodzi taka normalna rzadka, więc nie są to zaparcia :( no musimy przeczekać az się układ trawienny unormuje
 
reklama
U nas te kupy ostatecznie idą, robi z 5 dziennie, ale każda to dla niego wysiłek. Ostatecznie wychodzi taka normalna rzadka, więc nie są to zaparcia :( no musimy przeczekać az się układ trawienny unormuje

Sprobujcie espoumisan. On moze byc stosowany u maluszkow. Tez jestesmy na tym samym etapie i bolach brzuszka i tfu tfu. Pomaga nam troszke w nocy. W dzien robimy wszystko o czym pisalas i jakos jestesmy w stanie przetrwac.

Tez mamy badania przesiewowe na powtorke :-/ juz wczoraj pobralam probki i modle sie aby wystarczyly 4 koleczka. Tak samo mielismy ze starszakiem i ostatecznie wszystko oko. Wiec trzymam kciuki zaWas i za Nas :-)
 
Do góry