Kochana ja do dziś nie odespalam porodu a jestem już 7 tygodni po
w domu tez na pewno będziecie mieć więcej spokoju i czasu na poznawanie się wzajemnie
Ja co do laktacji nie chce się wypowiadać, mogę jedynie opisać moją historie. W szpitalu na początku wszystko wyglądało pięknie bo laktacja ruszyła, mały ładnie się przystawiał i miał apetyt po paru dniach okazało się ze waga nie rusza jakoś spektakularnie więc położne włączyły mi laktator i dokarmiałam go butelką z określoną ilością. Później odstawiłam laktator i jakoś tak wyszliśmy ze szpitala bo waga „była w normie”. Pierwszy tydzień był dla nas dramatyczny. Borys cały czas płakał a my nie wiedzieliśmy co mu jest.. po tygodniu przyszła położna i zważyła go przed i po 20 min na cyckach i okazało się, że mamy małego ściemniacza co wisi na cycku a pije bardzo małe ilości (na tamten czas pokarmu miałam dobra ilość) odciągnelam laktatorem nakarmilismy go zważyliśmy ponownie i 30g więcej. A ogólnie wagę miał jak przy wypisie ze szpitala wiec przez tydzień nic nie przybrał. Położna zaleciła kpi i kontrole wagi także kupiliśmy wagę i karmilismy z butli a to co nie udało mi się odciągnąć zeby była pełna porcja uzupełnialiśmy mm. Do dzis moje wyniki laktatorem to 60-80ml co 3-4h a mały je aktualnie 120-150 co 2-3h.. także od początku mieszamy mu mój pokarm i mm. Nie ukrywam, że tak jak pisze Lady loka wolałabym czasem przejść na mm i mieć wolne od laktatora ale póki mam ten pokarm to do 3 miesięcy na pewno chce małego dokarmiać.
Nas na zakup wagi niemowlęcej namawiali znajomi co tez mieli problemy z karmieniem i w sumie uważam ze to był dobry zakup. Waga kosztowała grosze a mocno nas uspokajała i mieliśmy jasną sytuacje.
Btw mi nie pomógł ani ********** ani herbatki. Może mam po nich ciut więcej mleka ale tylko przy odciąganiu zaraz po a później znów mało. Jedyne co w całej sytuacji mi odciążyło to podwójny laktator który skrócił czas odciągania z 30 do 12min