No ja wiem, nawet staram się nie czytać, ale doświadczenia znajomych, koleżanek itd ... I tak potem chodzi to po głowie. Czasami sobie myślę ile kobiet nie robi posiewów i musi nawet nie wiedzieć, a lekarze leczą tylko doraźnie na oko i jest okej. Dziś 27 tydzień i myślałam, że już się uspokoję. Chyba dopiero w 32 jednak dojdę do siebie
W święta przeżyłam mini dramat. Mój mąż pochwalił się, że kupujemy za niedługo wózek teściom... Od razu wielka dyskusja : Po co teraz ?? Po co się spieszcie?? Urodzi się to kupicie. Używany?? To się nowe kupuje, a nie używane.
Tak jakbym przez kupno wózka wszystkie najgorsze rzeczy przyciągnęła. Nie pozwalają mi cieszyć się ciążą. Najlepiej leżeć 24 h i modlić się o każdy nowy dzień...