reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No jestem z Ciebie turbo dumna ❤️❤️ zaglądam na tę grupę tylko żeby wiedzieć jak to się u Was skończy i co u Stasia bo reszta dziewczyn dołączyła już po moim porodzie.
Trzymam za Was wszystkie kciuki!

Tymczasem ja już 3 miesiące po porodzie... Powiem Wam, że już zapomniałam jak było stresująco w ciąży bo obecnie moja mała walczy z Covidem i nie wiem który stres był większy, masakra...
Pozdrawiamy
Zobacz załącznik 1515541
Dużo zdrówka dla malutkiej❤️
 
reklama
No jestem z Ciebie turbo dumna ❤️❤️ zaglądam na tę grupę tylko żeby wiedzieć jak to się u Was skończy i co u Stasia bo reszta dziewczyn dołączyła już po moim porodzie.
Trzymam za Was wszystkie kciuki!

Tymczasem ja już 3 miesiące po porodzie... Powiem Wam, że już zapomniałam jak było stresująco w ciąży bo obecnie moja mała walczy z Covidem i nie wiem który stres był większy, masakra...
Pozdrawiamy
Zobacz załącznik 1515541
Jaka słodzinka 🥰 dużo zdrówka!!

U nas już teraz musi się dobrze skończyć ❤️
 
Jaka słodzinka 🥰 dużo zdrówka!!

U nas już teraz musi się dobrze skończyć ❤️
Kochana 2600 to już jest bardzo fajna waga leżałam z dziewczyną która urodziła w tym tygodniu co teraz Ty jesteś waga chyba 2800 i była jeden dzień pod tlenem i już było wszystko dobrze. Mały ułożony glowkowo więc spokojnie możesz wracać do domu i czekać aż wszystko samo się zacznie
 
U nas dalej cytomegalia i zum 🤷‍♀️
Po 6 dobie antybiotyku badanie moczu dalej wyszło źle, więc pobrali posiew (mój biedny cewnikowany Staszek...) i będą patrzeć czy to ta sama bakteria czy inna... ale ja nie wiem, wydaje mi się, że to kwestia higieny, żeby taki maluch nie złapał zum. Więc pytanie brzmi czy one za rzadko zmieniają pieluchy? Ja wiem, że Staszek robi kupy takie, że prawie z pamlersa wylatują, ale no to się przebiera... a tu jest tak, że czasami ja im mówiłam po tuleniu, że coś poleciało, a one go zostawiały, bo zjadł, a po jedzeniu się nie rusza, żeby nie zwymiotował.

Cytomegalia to antybiotyk na 6 tygodni. Od cytomegalii zaczęła się mu robić lekka retinopatia. Do tego martwię się, czy ze słuchem jest wszystko ok, bo mam wrażenie, że Staszek mało reaguje na głos, ale z drugiej strony nie wiem, kiedy donoszone dzieci zaczynają reagować. Czasami mam wrażenie, że słyszy, czasami martwię się, że nie, a kontrola słuchu będzie przed samym wyjściem.

Jestem zła, bo przez zum i cmv opóźnia się nam nauka jedzenia z butli. Już zaczynali, już trochę łapał, a teraz stwierdzili, że nie, bo musi zejść zum. A mieliśmy wychodzić za 2 tygodnie, to teraz już wiemy, że to się przesunie. Zrezygnowałam z przystawiania go do kp, żeby to już nie zajmowało czasu, niech zacznie zjadać całe porcje z butelki i go stamtąd zabieram, bo jak tak dalej pójdzie, to złapie coś kolejnego w szpitalu.

Oczywiście szpital się nie przyznaje do zarażenia go cmv. Zwalaja winę na mnie, co jest bullshitem, bo ja nie miałam i nie mam aktywnej cytomegalii. Mogłam mu co najwyżej dać trochę przeciwciał, ale akurat jak się zaraził to jadł nutramigen zamiast mojego mleka, bo miał epizod wymiotów.
 
U nas dalej cytomegalia i zum 🤷‍♀️
Po 6 dobie antybiotyku badanie moczu dalej wyszło źle, więc pobrali posiew (mój biedny cewnikowany Staszek...) i będą patrzeć czy to ta sama bakteria czy inna... ale ja nie wiem, wydaje mi się, że to kwestia higieny, żeby taki maluch nie złapał zum. Więc pytanie brzmi czy one za rzadko zmieniają pieluchy? Ja wiem, że Staszek robi kupy takie, że prawie z pamlersa wylatują, ale no to się przebiera... a tu jest tak, że czasami ja im mówiłam po tuleniu, że coś poleciało, a one go zostawiały, bo zjadł, a po jedzeniu się nie rusza, żeby nie zwymiotował.

Cytomegalia to antybiotyk na 6 tygodni. Od cytomegalii zaczęła się mu robić lekka retinopatia. Do tego martwię się, czy ze słuchem jest wszystko ok, bo mam wrażenie, że Staszek mało reaguje na głos, ale z drugiej strony nie wiem, kiedy donoszone dzieci zaczynają reagować. Czasami mam wrażenie, że słyszy, czasami martwię się, że nie, a kontrola słuchu będzie przed samym wyjściem.

Jestem zła, bo przez zum i cmv opóźnia się nam nauka jedzenia z butli. Już zaczynali, już trochę łapał, a teraz stwierdzili, że nie, bo musi zejść zum. A mieliśmy wychodzić za 2 tygodnie, to teraz już wiemy, że to się przesunie. Zrezygnowałam z przystawiania go do kp, żeby to już nie zajmowało czasu, niech zacznie zjadać całe porcje z butelki i go stamtąd zabieram, bo jak tak dalej pójdzie, to złapie coś kolejnego w szpitalu.

Oczywiście szpital się nie przyznaje do zarażenia go cmv. Zwalaja winę na mnie, co jest bullshitem, bo ja nie miałam i nie mam aktywnej cytomegalii. Mogłam mu co najwyżej dać trochę przeciwciał, ale akurat jak się zaraził to jadł nutramigen zamiast mojego mleka, bo miał epizod wymiotów.
Mnie najbardziej zastanawia ta cytomegalia.. krew od dawcy jednak nie jest badana pod względem takich chorób, więc te ich zwalanie winy na Ciebie też jest słabe, bo jednak prawdopodobieństwo że chwycił w szpitalu to praktycznie 95 procent.... Oby jak najszybciej wdrożyli nowe leczenie, nauka jedzenia z butelki do domu.
 
U nas dalej cytomegalia i zum 🤷‍♀️
Po 6 dobie antybiotyku badanie moczu dalej wyszło źle, więc pobrali posiew (mój biedny cewnikowany Staszek...) i będą patrzeć czy to ta sama bakteria czy inna... ale ja nie wiem, wydaje mi się, że to kwestia higieny, żeby taki maluch nie złapał zum. Więc pytanie brzmi czy one za rzadko zmieniają pieluchy? Ja wiem, że Staszek robi kupy takie, że prawie z pamlersa wylatują, ale no to się przebiera... a tu jest tak, że czasami ja im mówiłam po tuleniu, że coś poleciało, a one go zostawiały, bo zjadł, a po jedzeniu się nie rusza, żeby nie zwymiotował.

Cytomegalia to antybiotyk na 6 tygodni. Od cytomegalii zaczęła się mu robić lekka retinopatia. Do tego martwię się, czy ze słuchem jest wszystko ok, bo mam wrażenie, że Staszek mało reaguje na głos, ale z drugiej strony nie wiem, kiedy donoszone dzieci zaczynają reagować. Czasami mam wrażenie, że słyszy, czasami martwię się, że nie, a kontrola słuchu będzie przed samym wyjściem.

Jestem zła, bo przez zum i cmv opóźnia się nam nauka jedzenia z butli. Już zaczynali, już trochę łapał, a teraz stwierdzili, że nie, bo musi zejść zum. A mieliśmy wychodzić za 2 tygodnie, to teraz już wiemy, że to się przesunie. Zrezygnowałam z przystawiania go do kp, żeby to już nie zajmowało czasu, niech zacznie zjadać całe porcje z butelki i go stamtąd zabieram, bo jak tak dalej pójdzie, to złapie coś kolejnego w szpitalu.

Oczywiście szpital się nie przyznaje do zarażenia go cmv. Zwalaja winę na mnie, co jest bullshitem, bo ja nie miałam i nie mam aktywnej cytomegalii. Mogłam mu co najwyżej dać trochę przeciwciał, ale akurat jak się zaraził to jadł nutramigen zamiast mojego mleka, bo miał epizod wymiotów.
Naprawdę masakra 😭
 
U nas dalej cytomegalia i zum 🤷‍♀️
Po 6 dobie antybiotyku badanie moczu dalej wyszło źle, więc pobrali posiew (mój biedny cewnikowany Staszek...) i będą patrzeć czy to ta sama bakteria czy inna... ale ja nie wiem, wydaje mi się, że to kwestia higieny, żeby taki maluch nie złapał zum. Więc pytanie brzmi czy one za rzadko zmieniają pieluchy? Ja wiem, że Staszek robi kupy takie, że prawie z pamlersa wylatują, ale no to się przebiera... a tu jest tak, że czasami ja im mówiłam po tuleniu, że coś poleciało, a one go zostawiały, bo zjadł, a po jedzeniu się nie rusza, żeby nie zwymiotował.

Cytomegalia to antybiotyk na 6 tygodni. Od cytomegalii zaczęła się mu robić lekka retinopatia. Do tego martwię się, czy ze słuchem jest wszystko ok, bo mam wrażenie, że Staszek mało reaguje na głos, ale z drugiej strony nie wiem, kiedy donoszone dzieci zaczynają reagować. Czasami mam wrażenie, że słyszy, czasami martwię się, że nie, a kontrola słuchu będzie przed samym wyjściem.

Jestem zła, bo przez zum i cmv opóźnia się nam nauka jedzenia z butli. Już zaczynali, już trochę łapał, a teraz stwierdzili, że nie, bo musi zejść zum. A mieliśmy wychodzić za 2 tygodnie, to teraz już wiemy, że to się przesunie. Zrezygnowałam z przystawiania go do kp, żeby to już nie zajmowało czasu, niech zacznie zjadać całe porcje z butelki i go stamtąd zabieram, bo jak tak dalej pójdzie, to złapie coś kolejnego w szpitalu.

Oczywiście szpital się nie przyznaje do zarażenia go cmv. Zwalaja winę na mnie, co jest bullshitem, bo ja nie miałam i nie mam aktywnej cytomegalii. Mogłam mu co najwyżej dać trochę przeciwciał, ale akurat jak się zaraził to jadł nutramigen zamiast mojego mleka, bo miał epizod wymiotów.
Strasznie mi smutno jak czytam takie wieści :( ile taki maluszek musi już teraz przeżyć… masakra.

Trzymajcie sie! Trzymam kciuki żeby szybciutko z tego wyszedł ❤️
 
U nas dalej cytomegalia i zum 🤷‍♀️
Po 6 dobie antybiotyku badanie moczu dalej wyszło źle, więc pobrali posiew (mój biedny cewnikowany Staszek...) i będą patrzeć czy to ta sama bakteria czy inna... ale ja nie wiem, wydaje mi się, że to kwestia higieny, żeby taki maluch nie złapał zum. Więc pytanie brzmi czy one za rzadko zmieniają pieluchy? Ja wiem, że Staszek robi kupy takie, że prawie z pamlersa wylatują, ale no to się przebiera... a tu jest tak, że czasami ja im mówiłam po tuleniu, że coś poleciało, a one go zostawiały, bo zjadł, a po jedzeniu się nie rusza, żeby nie zwymiotował.

Cytomegalia to antybiotyk na 6 tygodni. Od cytomegalii zaczęła się mu robić lekka retinopatia. Do tego martwię się, czy ze słuchem jest wszystko ok, bo mam wrażenie, że Staszek mało reaguje na głos, ale z drugiej strony nie wiem, kiedy donoszone dzieci zaczynają reagować. Czasami mam wrażenie, że słyszy, czasami martwię się, że nie, a kontrola słuchu będzie przed samym wyjściem.

Jestem zła, bo przez zum i cmv opóźnia się nam nauka jedzenia z butli. Już zaczynali, już trochę łapał, a teraz stwierdzili, że nie, bo musi zejść zum. A mieliśmy wychodzić za 2 tygodnie, to teraz już wiemy, że to się przesunie. Zrezygnowałam z przystawiania go do kp, żeby to już nie zajmowało czasu, niech zacznie zjadać całe porcje z butelki i go stamtąd zabieram, bo jak tak dalej pójdzie, to złapie coś kolejnego w szpitalu.

Oczywiście szpital się nie przyznaje do zarażenia go cmv. Zwalaja winę na mnie, co jest bullshitem, bo ja nie miałam i nie mam aktywnej cytomegalii. Mogłam mu co najwyżej dać trochę przeciwciał, ale akurat jak się zaraził to jadł nutramigen zamiast mojego mleka, bo miał epizod wymiotów.
strasznie to przykre, że zwalają winę na Ciebie... Skoro byłaś badana to jest czarno na białym, że zaraził się w szpitalu... To jest straszne:/
A z ZUM masz rację, mogło pojawić się od zbyt rzadko zmienianych pieluch. Mój syn ma nerkę ektopowa, i od urodzenia mówili mi, żebym kupy przebierała od razu, bo zbyt długie przetrzymywanie, może powodować ZUM.
Mam nadzieje, ze aż tak długo się nie przedłuży pobyt w szpitalu :(
 
reklama
Do góry