Uważaj na siebie to nawet przy lekkim wpukleniu będzie dobrze. A może nic się złego nawet nie dzieje maluch czasem wariuje u mnie też i boję się że „rozciąga” i poszerza to rozwarcie i skraca mi szyjkę tymi szaleństwami.Właśnie śmiałam się że kupiłam już 3 głupie rzeczy, które niewiele znaczą a tu już prawie 600 zł. A co dopiero butelki i inne pierdółki, ciuszki hahaha
To już 34 tydzień, więc super tak to szybko jakoś zleciało ...
Ja miałam wczoraj uczucie jakby ucisk na szyjkę, nie wiem czy na tym etapie to już normalne że jednak dziecko uciska na wszystko. Boję się, że robi mi się tam wpuklenie. Dzisiaj już tego nie czuje jakoś szczególnie.
U mnie było wewnętrzne rozwarcie na 2-3 cm chyba więc ten 34 tydzień jutro skończony to już i tak super. Fakt, obawiam się że znów może coś się psuć, ale z drugiej strony leżę jak leżałam i nie ma sensu żeby po 1,5 tygodnia od wypisu i badania mój lekarz badał tą szyjkę a za kolejne 1,5 w szpitalu powtórka z rozrywki. Bez sensu to naruszać moim zdaniem. Wody nie ciekną, plamienia nie ma, śluz wydaje się być normalny, więc musi być dobrze!
Dziewczyny mam pytanie z cyklu prawdopodobnie głupie - orientujecie się jak wygląda kwestia czopa śluzowego kiedy z szyjki praktycznie nic nie zostało? Przy pierwszym zabiegu w 18tc (grudzień) musieli wepchnąć pęcherz płodowy do środka i tak się zastanawiam czy ja ten czop w ogóle mam
Ostatnia edycja: