reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

reklama
Alexis - jak tam w domu? Dobrze się czujesz?

Mika i Natka - gratulacje:)
W sumie poza lepszym komfortem psychicznym to nie czuję różnicy fizycznie :D znaczy inaczej - czuję się dobrze, mam nadzieję, że tak już zostanie. Tak samo jak w szpitalu wstaję tylko do łazienki, więc w tym zakresie też bez zmian 🙈 to z czym jest na pewno lepiej, to że mam w końcu męża obok, mogę się wyspać, bo nikt bez sensu nie budzi o 5.30 i ogólnie „powietrze” jakby inne 🤭
 
Hej, dlugo nie pisałam i mam też lekkie zaległości. WSZYSTKIM DZIEWCZYNOM GRATULUJE , dobrze że wszystko u Was dobrze :)
Ja dalej leżę, e coli i e fecalis już brak, ale załapałam gratis szpitalna klebsiella pneumoniae..... więc kolejny antybiotyk dozylny i leżę... szyjka niby beż zmian.
Od wczoraj czuje dziwne twardnienia kilka razy dziennie, jednak położne mowia że macica miekka i to pewnie dziecko wypycha tylek... jednak no nie do końca jestem przekonana, bo jak przychodzą to akurat skurczu nie czuje..
 
Hej, dlugo nie pisałam i mam też lekkie zaległości. WSZYSTKIM DZIEWCZYNOM GRATULUJE , dobrze że wszystko u Was dobrze :)
Ja dalej leżę, e coli i e fecalis już brak, ale załapałam gratis szpitalna klebsiella pneumoniae..... więc kolejny antybiotyk dozylny i leżę... szyjka niby beż zmian.
Od wczoraj czuje dziwne twardnienia kilka razy dziennie, jednak położne mowia że macica miekka i to pewnie dziecko wypycha tylek... jednak no nie do końca jestem przekonana, bo jak przychodzą to akurat skurczu nie czuje..

Biedna, Ty się masz z tymi bakteriami nieszczęsnymi… trzymaj sie! 🥺❤️

Odnośnie twardnień - jak mi robili KTG to mały zawsze mi wariował i na KTG wyglądało jakbym miała skurcze. Raz mi przyszli z czopkiem rozkurczowym🤦🏻‍♀️
Później był dzień, że maluch był mniej aktywny, inaczej ułożony i praktycznie żadnych napięć na KTG widać nie było… pytałam kiedyś lekarza czy w takiej sytuacji jest się w ogóle w stanie to rozróżnić czy to napięcia czy maluch się gdzieś wypina - powiedział „dobre pytanie - nie”. Później pytałam ordynatorki to powiedziała, że przy ruchach dziecka czuć bardziej napięcie w którymś miejscu, a skurcze i twardnienia są odczuwalne co do zasady zwykle na całej macicy. Przy kolejnych KTG jak widziałam ze napięcie idzie w górę to sprawdzałam brzuch z drugiej strony niż pelota - zwykle był miękki. Ogólnie zauważyłam, że przy intensywnych ruchach dziecka brzuch twardnieje mi się częściej, chociaż pewnie w tym tygodniu to już może się zdarzać.
 
Ogólnie to jestem uznawana bardziej za panikare i boję się, że jak faktycznie będę się czegoś obawiać to mnie oleją. 🤣
Ogólnie dzis 24 + 3 .. myślałam że w tym 23 się uspokoje , ale nie. Stres trwa dalej . Liczę do 26 ..
 
Ogólnie to jestem uznawana bardziej za panikare i boję się, że jak faktycznie będę się czegoś obawiać to mnie oleją. 🤣
Ogólnie dzis 24 + 3 .. myślałam że w tym 23 się uspokoje , ale nie. Stres trwa dalej . Liczę do 26 ..
Doskonale wiem jak się czujesz :( u mnie 23 tydzień był krytyczny jeżeli chodzi o stan szyjki… we wtorek będzie 33 co jest i tak ogromnym sukcesem w moim przypadku, ale mimo wszystko jakiś element stresu i niepewności wciąż pozostaje. Chyba nawet w 35 nie będę spokojna do końca :( musisz wierzyć, że będzie dobrze. Cały czas sobie powtarzam - będzie dobrze, damy radę cokolwiek by się nie działo i malutki też na pewno sobie już poradzi.

Kochana tym co sobie tam pomyślą się zupełnie nie przejmuj! Po to są, żeby wszystko sprawdzić i rozwiać ewentualne wątpliwości - tak samo jak mi się wydawało, że wydzielina nie taka a ostatecznie w posiewie nic złego nie wyszło. W takiej sytuacji lepiej chuchać na zimne, szczególnie że czasem infekcje nie dają objawów a mogą wszystko popsuć :/
 
Właśnie tak myślałam, że matki to nigdy nie będą spokojne, zawsze będzie jakaś sytuacja, która będzie stresować niestety.
Alexis124 to super czas 33 tydzień:D . Skoro już tyle przeleżałaś to już do 37 polezysz myślę 🙂🙂🙂
Mam dziewczynę która dopiero dowiedziała się w 24 tygodniu, że szyjka krótka, założyli jej szew.
Powiedziałam jej, że w tym wszystkim to leżenie jest okropne, a ona parsknela i stwierdziła: czego się nie robi dla dziecka. Ja leżę od 15 tygodnia i mimo, że wiem, że robię to dla dziecka, jest to obciążające psychicznie, że wiele rzeczy cie omija, ostatni wspólny czas z mężem, instynkt wicia gniazda, a tu nic nie ruszone.. Myślę że poleży kilka tygodni to zrozumie...
 
Ostatnia edycja:
Najgorzej jak Twoja jedyna rozrywka jest zmiana lewego boku na prawy, dlatego czasami te laski obok sa potrzebne do gadania o pierdolach ;-) zycze Wam samych fajnych dziewczyn obok, a w domu to juz w domu glowa pracuje inaczej.

My poki co jeszcze ciagniemy z lezeniem w domu, ale pewnie za tydzien(jak nic sie nie podzieje) bedzie skierowanie do szpitala na sterydy.
I tak jak Wy odliczam kazdy dzien, bo kazda z nas jest w innym punkcie startowym i z inna historia, ale laczy nas jedno chec urodzenia najwczesniej w 37tc :-)

Mi najgorzej sie slucha synka (4lata) jak pyta : idziesz jutro do (sz)pitala?
 
reklama
Właśnie tak myślałam, że matki to nigdy nie będą spokojne, zawsze będzie jakaś sytuacja, która będzie stresować niestety.
Alexis124 to super czas 33 tydzień:D . Skoro już tyle przeleżałaś to już do 37 polezysz myślę 🙂🙂🙂
Mam dziewczynę która dopiero dowiedziała się w 24 tygodniu, że szyjka krótka, założyli jej szew.
Powiedziałam jej, że w tym wszystkim to leżenie jest okropne, a ona parsknela i stwierdziła: czego się nie robi dla dziecka. Ja leżę od 15 tygodnia i mimo, że wiem, że robię to dla dziecka, jest to obciążające psychicznie, że wiele rzeczy cie omija, ostatni wspólny czas z mężem, instynkt wicia gniazda, a tu nic nie ruszone.. Myślę że poleży kilka tygodni to zrozumie...
Myślę, że może jeszcze tego nie odczuła tak dobitnie. Takie leżenie jest okropne, bo człowiek czuje, że słabnie. Jest wiele rzeczy, które chciałoby się zrobić w trakcie ciąży, chociażby głupia sesja z brzuszkiem, szykowanie wyprawki… trzeba liczyć na to że z przygotowaniami ktoś pomoże. Ja ostatnie zdjęcie USG jakie miałam to było z badania połówkowego a liczyłam na pamiątkowe 3D. No cóż, życie i zdrowie maluszka jest najważniejsze ❤️
 
Do góry