reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Tak. Leżałam od 16tc czyli od czasu jak założyli mi szew. Pierwszy trymestr w sumie przespałam przez hormony więc można powiedzieć, że przeleżałam całą ciążę 😅
Zgodę na ruch dostałam dopiero w 35tc.

Przy założeniu szwu miałam jeszcze szyjkę 3 cm (u mnie profilaktyczny szew po stracie w 22tc) trochę się ruszałam i dużo polegiwalam, później koło 23tc szyjka zjechała do 1,5 cm i już dostałam nakaz leżenia całkowitego ze wstawaniem tylko do toalety.
O kurcze mi założyli w 24 tyg i jeździłam do lekarza po mieszkaniu też chodziłam a od 32 tygodnia już normalnie funkcjonowałam. Szyjkę miałam 1,6 i rozwarcie zewnętrzne i wewnętrzne
 
reklama
O kurcze mi założyli w 24 tyg i jeździłam do lekarza po mieszkaniu też chodziłam a od 32 tygodnia już normalnie funkcjonowałam. Szyjkę miałam 1,6 i rozwarcie zewnętrzne i wewnętrzne
Do lekarza też jeździłam. Chodzi raczej o nie chodzenie po sklepach, na spacery i nie wykonywanie żadnych domowych prac jak sprzątanie czy stanie przy garach. Mój prowadzący mocno doświadczony wczesniactwem trochę straszył i wolał dmuchać na zimne. W poradni patologii ciąży z kolei nigdy nie nakazali leżeć a polegiwać. Tez mi się pęcherz wpukla od początku.
Dla mnie strata w 22tc była ogromną traumą, od początku wiedziałam jakie ryzyko niesie kolejna ciąża i pewnie nawet gdyby lekarze pozwalali mi chodzić i tańczyć to sama z siebie bym tego nie zrobiła żeby nie doświadczyć drugi raz tej tragedii.
Czemu tak szybko indukcja?
Ze względu na cukrzyce ciążową.
 
Do lekarza też jeździłam. Chodzi raczej o nie chodzenie po sklepach, na spacery i nie wykonywanie żadnych domowych prac jak sprzątanie czy stanie przy garach. Mój prowadzący mocno doświadczony wczesniactwem trochę straszył i wolał dmuchać na zimne. W poradni patologii ciąży z kolei nigdy nie nakazali leżeć a polegiwać. Tez mi się pęcherz wpukla od początku.
Dla mnie strata w 22tc była ogromną traumą, od początku wiedziałam jakie ryzyko niesie kolejna ciąża i pewnie nawet gdyby lekarze pozwalali mi chodzić i tańczyć to sama z siebie bym tego nie zrobiła żeby nie doświadczyć drugi raz tej tragedii.

Ze względu na cukrzyce ciążową.
Najważniejsze że się udało 🙂 moja kolejna ciąża też będzie mega ryzykowna bo nie dość że szyjka niewydolna to jeszcze jestem po konizacji więc dramat po prostu ale muszę spróbować dać mojej córce rodzeństwo tym bardziej że ja jestem jedynaczka
 
Alexis - już 30 tc :o ? Dopiero co do wątku dołączałaś. No to teraz do 34 tc. Bardzo dobre wieści :).
Dzisiaj dokładnie 31+3. Mika, sama nie wiem kiedy to zleciało 🙈 do końca jeszcze troszkę brakuje, chociaż do tego 34 żeby dotrwać, ale i tak na sercu jakby lżej 🥹

Dzisiaj dziewczyny zgłosiłam na obchodzie żeby sprawdzili czy żadna infekcja mi się nie przypałętała… w moczu nic nie wyszło, ale czasem i tak pojawia się pieczenie i to nie daje mi spokoju. Poza tym mam wrażenie, że wydzielina jest jakaś podejrzana. Jestem tu to niech od razu sprawdzą, będę spokojniejsza. W razie czego od razu wdrożą leczenie. Wolę dmuchać na zimne, bo stosunkowo mało zostało już do końca i wolałabym już nie mieć kolejnego epizodu z puszczeniem szwu i infekcją, bo chyba się wykończę 🙈
 
Dzisiaj dokładnie 31+3. Mika, sama nie wiem kiedy to zleciało 🙈 do końca jeszcze troszkę brakuje, chociaż do tego 34 żeby dotrwać, ale i tak na sercu jakby lżej 🥹

Dzisiaj dziewczyny zgłosiłam na obchodzie żeby sprawdzili czy żadna infekcja mi się nie przypałętała… w moczu nic nie wyszło, ale czasem i tak pojawia się pieczenie i to nie daje mi spokoju. Poza tym mam wrażenie, że wydzielina jest jakaś podejrzana. Jestem tu to niech od razu sprawdzą, będę spokojniejsza. W razie czego od razu wdrożą leczenie. Wolę dmuchać na zimne, bo stosunkowo mało zostało już do końca i wolałabym już nie mieć kolejnego epizodu z puszczeniem szwu i infekcją, bo chyba się wykończę 🙈
Prawidłowo, jak masz tylko możliwość to korzystaj , niech zrobią :)
 
Prawidłowo, jak masz tylko możliwość to korzystaj , niech zrobią :)
Jak już i tak tu leżę to chyba nie powinien być dla nich problem skoro coś mnie niepokoi 🙈 na obchodzie lekarka powiedziała, że to ważne co zgłaszam, więc pewnie mnie weźmie żeby pobrać wymaz. Dopóki tu leżę to może zaczną mnie leczyć w razie czego 🤭
 
reklama
Lady Loka jak sie macie ze Staszkiem? Jak ty sie masz?:-)
Ech. Zaliczyłam w ostatnie 3 dni lekki zastój, który wywołał lekkie zapalenie i teraz zapalenie mi zeszło, a zastój jest dalej i od wczoraj próbuję każdego możliwego sposobu, żeby się go pozbyć, bo już zjechałam ilościami ponad 200ml dobowo. Chyba, że te ilości to był nawał, który przeoczyłam, nie wiem.
Szczerze mówiąc czuję się psychicznie bardzo średnio, bo nie ogarniam laktacji totalnie i znowu mam poczucie, że daję ciała na jakimś polu i boję się, że jak te ilości będą dalej spadać, to w końcu braknie. Niby próbuję się cieszyć z każdej ilości, ale ja jestem potworną perfekcjonistką i tak jak byłam dumna, że ilości wzrastały, tak teraz mam totalne załamanie, że spadły.

Poza tym 3 dni nie byłam w szpitalu, bo nie wiedziałam skąd objawy, a objawy przy zapaleniu są takie covidowo-grypowe, bóle mięśni, stawów, gorączka, dreszcze, a że złapało mnie po wtorkowej wizycie to jeszcze spanikowałam, że coś mu tam wniosłam i robiłam wymazy na wszystko, ale na szczęście negatywne.

Staszek dzisiaj kończy miesiąc!
I zaczął wreszcie trochę lepiej przybierać wagowo, bo wczoraj doskoczył już prawie do 1400g :) więc jeszcze 600 i wyskoczy z zamkniętego inkubatora, wyskoczy ze wspomagania oddechu i będę mogła próbować go karmić.
 
Do góry