Lady Loka jak sie macie ze Staszkiem? Jak ty sie masz?:-)
Ech. Zaliczyłam w ostatnie 3 dni lekki zastój, który wywołał lekkie zapalenie i teraz zapalenie mi zeszło, a zastój jest dalej i od wczoraj próbuję każdego możliwego sposobu, żeby się go pozbyć, bo już zjechałam ilościami ponad 200ml dobowo. Chyba, że te ilości to był nawał, który przeoczyłam, nie wiem.
Szczerze mówiąc czuję się psychicznie bardzo średnio, bo nie ogarniam laktacji totalnie i znowu mam poczucie, że daję ciała na jakimś polu i boję się, że jak te ilości będą dalej spadać, to w końcu braknie. Niby próbuję się cieszyć z każdej ilości, ale ja jestem potworną perfekcjonistką i tak jak byłam dumna, że ilości wzrastały, tak teraz mam totalne załamanie, że spadły.
Poza tym 3 dni nie byłam w szpitalu, bo nie wiedziałam skąd objawy, a objawy przy zapaleniu są takie covidowo-grypowe, bóle mięśni, stawów, gorączka, dreszcze, a że złapało mnie po wtorkowej wizycie to jeszcze spanikowałam, że coś mu tam wniosłam i robiłam wymazy na wszystko, ale na szczęście negatywne.
Staszek dzisiaj kończy miesiąc!
I zaczął wreszcie trochę lepiej przybierać wagowo, bo wczoraj doskoczył już prawie do 1400g
więc jeszcze 600 i wyskoczy z zamkniętego inkubatora, wyskoczy ze wspomagania oddechu i będę mogła próbować go karmić.