Z mojego doświadczenia:
obecnie 30tc, posiewów u ginekologa miałam już chyba z 5, bo ciągle czułam, że coś mnie piecze, przeszkadza, drażni itd. chyba tylko ostatnie 2 były czyste. Ale 1.03. poszłam do mojej babeczki, tak miedzy wizytami, bo tych skurczów miałam w dzień kilkanaście (tak mi badanie glukozy rozszalało organizm, ze przez dobre 2 tygodnie stawiał mi się co chwila brzuch, nawet leżąc ;/ ). Mówiła, że nie widać, aby była infekcja, a wcześniejszy posiew był chyba z 2 tyg temu, ale skoro mam problemy z brzuchem, to robi. Akurat tego jedynego posiewu byłam pewna, ze będzie czysty, a tu niespodzianka! Wyszła bakteria
I to taka nie za fajna.
Jak poczytasz forum i inne strony na necie to zobaczysz jak wiele dziewczyn miało zjechaną szyjkę od bakterii i było tym niezwykle zdziwionych, bo nie miały żadnych objawów, ani nic.
Poszłabym po prostu do innego lekarza i tam poprosiła o zrobienie wymazu, jeśli CI Twój nie chce zrobić.
I zrobiłabym jeszcze i badanie ogólne moczu i posiew moczu. Tak, aby być pewnym, że ewentualne bakterie można wykluczyć i szukać przyczyny gdzieś indziej.
A co do tych "dobrych " bakterii - skąd wiesz, że masz ich odpowiednio dużo ? Bierzesz probiotyk ?
U mnie przy posiewach ich w ogóle nie pokazywało, bo było ich tak mało. Musiałam odbudowywać sobie tą florę