reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Rytm życia szpitala jest kiepski, mi wystarczyły 3 dni po porodzie żeby irytować. A co dopiero kilka tygodni i to jeszcze jak człowiek uziemiony. U mnie też przed 6 wpadały panie pozbierać śmieci i umyć podłogę. Starały się przy tym jak najmniej hałasować, ale człowiek i tak się budził.
Alexis trzymam kciuki za chociaż chwilowe wyjście do domu, chociaż po to żeby się spokojnie do męża przytulić. Zwłaszcza, że w razie w szpital pod nosem.
 
reklama
To u nas nie jest źle :)
Przed 6 mierzenie temperatury i dostahę euthyrox i ładuję się pod prysznic (przez ilość śluzu mam ciągle wrażenie, że pływam, plus ja nie znoszę koszul nocnych, spodnie od piżamy mam zawsze mega luźne, a ja leżę cały czas w majtkach to mam wrażenie, że śmierdzę...). Potem KTG, które fakt, mnie męczy, bo mały ucieka i mało kiedy jest ładny zapis, uważam, że jeszcze mogłyby z 2 tygodnie z tym poczekać.
W międzyczasie dają śniadanie. Potem podwójny obchód (bo jeden bez ordynatora i drugi z) i potem już w sumie luz aż do wieczornego obchodu.
Jedzenie paskudne, ale mi mąż przywozi.

I szczerze, ja już mogę tak zostać do końca 😂 w domu się stresowałam każdym ukłuciem.
 
Ja za to mam wrazenie ze w szpitalach poki ewidentnie nie rodzisz to lajtowo do wszystkiego podchodza. Niby pod kontrola a jednak nie do konca.
Rutyny juz sie nie zmieni bo kazdy ma swoja ale to ze mozna bezkarnie lezec calymi dniami to chyba zrozumie tylko mama z minimum jedna juz pociecha w domu :-)

Alexis ja Cie doskonale rozumiem ze glowa musi odpoczac jak juz zmeczona szpitalem. Jednak dom to dom. Twoje otoczenie na Twoich warunkach.
Co do szpitala to mam nadzieje ze masz sluchawki do uszu i stopery na noc:-)
 
Jeszcze można opaskę na oczy kupić do kompletu :)

Dziewczyny, a któraś pisała, że KTG tylko na boku się powinno robić. Z czego to wynika? Bo położne w poprzedniej ciąży wręcz nie pozwalały na boku tylko na płasko i się zastanawiam czemu.
 
Jeszcze można opaskę na oczy kupić do kompletu :)

Dziewczyny, a któraś pisała, że KTG tylko na boku się powinno robić. Z czego to wynika? Bo położne w poprzedniej ciąży wręcz nie pozwalały na boku tylko na płasko i się zastanawiam czemu.
Leżąc na plecach macica CI uciska jakieś 2 żyły czy żyłę i tętnię (Twoją) przez co masz mniejszy dopływ krwi do serca, czyli mniej krwi płynie do maluszka.
Kiedyś miałam ktg na plecach, wyszło bardzo źle, bardzo płaskie, dostałam od razu skierowanie na IP. Panie na IP pytały na dzień dobry na którym boku miałam robione ktg. Ja, ze na plecach i skomentowały, ze właśnie dlatego takie słabe wyszło. Jak robiły mi tam zapis jak leżałam na boku, to młoda tak waliła, ze było mi głupio, że w ogóle przyszłam.


Aczkowleik w szpitalu chyba zawsze robią na plecach.
 
Mnie dzisiaj z KTG wkurzyli, bo znów podpięli mi dwie peloty pod jeden pas z czego tą do mierzenia tętna przypięty „guzikiem”. Tą pelotę od skurczy miałam na boku. Oczywiście leżałam na plecach. Bez kitu, jak mi mały uciekał, albo musiałam przytrzymać pelotę mocniej to ciągnęłam pasem tą drugą i mi pofalowało czynność skurczową, jak próbowałam położyć się na boku to cała zawartość macicy opierała się na pelocie i pokazywało cały czas 25. Na plecach 17-18 (jako zero mają ustawione 20). Powiedziałam położnej to stwierdziła, że to żadne pofalowanie i mam się nie przejmować, ale co się nairytowałam to moje…

Dzisiaj na obchodzie dostałam tekstem, że w poniedziałek USG malucha, JAK CHCĘ WYJŚĆ W ŚRODĘ. Tak to zabrzmiało jakbym się sama chciała stąd wypisać i naciskała na nich kiedy do domu a nawet słowem na ten temat się nie odezwałam poza tym, że jak będzie lepiej to zostanę do końca 28 (po tym jak sami powiedzieli, że do domu wypiszą).

Tutaj jedzenia swojego to tyle co przekąski, bo się dowalają ponoć o obiady… nie no z jednej strony się boję, ale z drugiej mam dość takiego idiotycznego traktowania z góry przez zastępcę ordynator, komentowania wszystkiego wokół i tej całej otoczki.
 
Ostatnia edycja:
Jak ten czas leci :) Alexis , dopiero co dołączyłaś do wątku. A ile jeszcze zostało do 28 tygodnia? ( ja to jakaś zakręcona, nie mogę zapamiętać ciągle, w którym tygodniu jesteście).

Wielomatka- a jakby nie ruszyło samo, to jesteś umówiona na wywoływanie ?

U nas dziś hemoroidowy krwotoczek (no może przesadziłam, ale mało też nie było). Oczywiście pierwsze co - panika, że to jakieś ciążowe. Ale nastąpiło po wypróżnieniu i wylazły hemoroidy kilka dni temu. Mam z tym problem od 15 lat, ale pęknięcie z krwią było pierwszy raz, podejrzewam, że to zasługa Acardu. Już widzę, co się będzie działo po porodzie (tylko ostatnio dostałam heparyna w brzuch z innego powodu i zniknęły hemoroidy, ciekawe czy będą chętni dać na same hemoroidy).
 
reklama
Do góry