reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Ja juz po założeniu szwu, troszkę bolało po,ale dostałam magnez i jest okej :) Nic tragicznego.
No i super. Miałaś w krótkim uśpieniu ?
U nas też dr bada palpacyjnie, później usg dopochwowe.

Dziś mamy 34+0. Niestety dopadły mnie hemoroidy (mam z nimi problem od 18 r.ż., więc to żadnej zdziwko), z bólu ledwo się ruszam. Wiem, że to przy Waszych problemach pikuś, ale tak sobie ponarzekam trochę.
Coraz więcej osób nas straszy, że nie dojedziemy do szpitala (100 km). Już się zaczęłam zastanawiać, czy coś nie wymyśleć, żeby mnie położyli wcześniej. Mamy alternatywny szpital po drodze. Ale jeśli pierwszy poród był 12 h od pierwszych bóli, to chyba szanse na nagłą akcję nie są jakieś duże. Chociaż wszystkiego się nie przewidzi...
 
reklama
No i super. Miałaś w krótkim uśpieniu ?
U nas też dr bada palpacyjnie, później usg dopochwowe.

Dziś mamy 34+0. Niestety dopadły mnie hemoroidy (mam z nimi problem od 18 r.ż., więc to żadnej zdziwko), z bólu ledwo się ruszam. Wiem, że to przy Waszych problemach pikuś, ale tak sobie ponarzekam trochę.
Coraz więcej osób nas straszy, że nie dojedziemy do szpitala (100 km). Już się zaczęłam zastanawiać, czy coś nie wymyśleć, żeby mnie położyli wcześniej. Mamy alternatywny szpital po drodze. Ale jeśli pierwszy poród był 12 h od pierwszych bóli, to chyba szanse na nagłą akcję nie są jakieś duże. Chociaż wszystkiego się nie przewidzi...
Moja znajoma rodziła w wakacje drugiego syna.
W nocy coś ją bolało, poszła jeszcze pod prysznic chyba, położyła się jeszcze na 2h spać, ale ból ją obudził , coś jej nie dawało spokoju, więc pojechali do szpitala. I okazało się, że gdy jechali ( szpital ok 20 min drogi, w tym samym mieście), to ona już miała parte ;)
 
No i super. Miałaś w krótkim uśpieniu ?
U nas też dr bada palpacyjnie, później usg dopochwowe.

Dziś mamy 34+0. Niestety dopadły mnie hemoroidy (mam z nimi problem od 18 r.ż., więc to żadnej zdziwko), z bólu ledwo się ruszam. Wiem, że to przy Waszych problemach pikuś, ale tak sobie ponarzekam trochę.
Coraz więcej osób nas straszy, że nie dojedziemy do szpitala (100 km). Już się zaczęłam zastanawiać, czy coś nie wymyśleć, żeby mnie położyli wcześniej. Mamy alternatywny szpital po drodze. Ale jeśli pierwszy poród był 12 h od pierwszych bóli, to chyba szanse na nagłą akcję nie są jakieś duże. Chociaż wszystkiego się nie przewidzi...
Tak,krótkie uśpienie, dosłownie 15 minut wszystko trwało
 
Mika - 100 km to jest spory dystans. Czy jesteś przekonana, że dla Twojego komfortu to będzie dobre? Ja do dwóch pierwszych porodów jechałam około 40 minut autem i z rozkręconą akcją porodową to nie było to najlepsze doświadczenie - w czasie skurczów uziemienie nie jest najlepsze.
 
Mika - 100 km to jest spory dystans. Czy jesteś przekonana, że dla Twojego komfortu to będzie dobre? Ja do dwóch pierwszych porodów jechałam około 40 minut autem i z rozkręconą akcją porodową to nie było to najlepsze doświadczenie - w czasie skurczów uziemienie nie jest najlepsze.
Mam do wyboru 2 szpitale u mnie w mieście. Pierwszy, to jest ten co rodziłam synka. Co prawda dużo się pozmieniało na lepsze, ordynator z W-wy (ma bardzo dobre opinie), wprowadzono znieczulenia, powymieniano kadrę, pracuje tam też mój lekarz prowadzący, moja była pani dr, i kilku innych ,, porządnych".
Drugi szpital: kadra z tego pierwszego przeszła do drugiego, jest straszna lipa, z ordynatorem miałam przyjemność kilka razy (wcześniej pracował w tym pierwszym)- ten szpital odpada. Nie wiedzą, co robią. Obydwa 2 st. referencyjności.
Niby wybór prosty, ALE - w pierwszym szpitalu wiadomo co się stało, mniej więcej wiecie jak się zajęli mną i synkiem, tak że on nie żyje, mimo, że był zdrowy (chodzi o genetyczne choroby i jakieś hipotrofia itp.wynikajace z ciąży), i mnie też by załatwili, bo uznali, że może i mam to zapalenie, dopiero jak synek dostał sepsy, i sfałszował dr i położna dokumentacje przy porodzie. Położna nie wiem, ale lekarz tam nadal pracuje, a ja ich zgłosiłam do RPP. A co jak na niego trafię? To byłby jakiś Koszmar. Mój prowadzący niby mówił, że teraz się wzięli za ten personel i cokolwiek nie tak, to już nie ma pobłażania. Ale wiecie, no nie mam ochoty patrzeć na tego lekarza. Raczej komfortowo nie będzie (wiadomo, że jakby jakiś odpukać nagłe skurcze, krwawienie, cokolwiek- to nie ma wyjścia, muszę tam jechać).
I jak się zdecydowaliśmy na ciążę, to była umowa, że nie rodzimy w Radomiu. To było przed tymi zmianami na lepsze w szpitalu + nie wiem, jak to opisać - myślałam, że ta ciąża będzie bardziej problematyczna, że może trafię do szpitala wcześniej leżąc aż do rozwiązania. A tu nie mam wskazań nawet na ten moment (oczywiście to bardzo dobrze).
Ale się rozpisałam. W W-wie też jednak bezpieczniej pod kątem szpitali 3 stopnia, w razie W.
 
Rozumiem. Też uciekałabym od traumatycznego szpitala...
Możesz spróbować kłaść się do szpitala bliżej 40tc lub też może masz opcję przeprowadzki na krótki czas bliżej szpitala?
 
Rozumiem. Też uciekałabym od traumatycznego szpitala...
Możesz spróbować kłaść się do szpitala bliżej 40tc lub też może masz opcję przeprowadzki na krótki czas bliżej szpitala?
Raczej byśmy musieli coś wynająć, a też nie wiem kiedy urodzę. Ciężki temat. Obgadam to z lekarzem za tydzień na wizycie.
 
Ostatnia edycja:
Hej :) U mnie dziś dobrze, nic nie boli. Wczoraj zakładali mi szew, dziś już sluz brązowo zolty, ale jest go dość dużo. Crp 5, jutro kolejna kontrola crp. Czy też miałyście takie ilosci śluzu przez te pierwsze dni ?
 
reklama
Ja dalej w dwupaku, sprawdzili znów CRP - od poprzedniego spadło, tym razem 1,14 więc raczej jest w porządku.

Grzecznie leżę, jak mam iść do łazienki to panikuję, potem się kładę i się po jakimś czasie uspokajam.

Wielomatka a jak tam u Ciebie się sprawy mają?

Ja cały czas mam duże ilości śluzu, tyle że białawego a już ponad 3 tyg od zabiegu. Pewnie sam szew powoduje większą wydzielinę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry