reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Dziewczyny czy wasze dzieciaczki reagują jakoś na magnez? Ja przyjmuje magnez w proszku rozpuszczony w wodzie z racji na najwiekszą wchłanialność. Zawsze jak go pije to po chwili następuje aktywacja gościa w brzuchu 😁 nigdzie nie znalazłam opisu jakiejś zależności, tym bardziej, że magnez w końcu relaksuje a nie pobudza 😆 już sama nie wiem czy to zbieg okoliczności czy kwestia smaku na który reaguje młody 🤷🏻‍♀️
 
reklama
Mika i wcale krzywdy tym wyżeraniem dziecku nie zrobisz 😉 ja nie jestem przeciwnikiem słodyczy, sama daje córce bo myślę że nie da się jej od tego zupełnie odciąć. Ale kontroluje ilość. Mam w rodzinie dwoje chłopców, którzy jedzą ile i co chcą. Kilkukrotnie słyszałam opowieści jak wymiotowali po czekoladach, ciastkach czy frytkach z hamburgerem. Wyglądają jak bałwanki a maja po 3 lata...
No to już powinno być chyba pod kontrolą, a rodzice tych chłopców też są tacy przy tuszy bardziej ?
Brat męża ma dwie córki, chowane tak samo, mama ich ma dość dużą wiedzę na temat składników odżywczych, stara się takie produkty dobierać zdrowe, warzywa, owoce, orzechy itp. I starsza może nie jeść słodyczy i jej to nie przeszkadza, one sobie leżą i nic , sama sięga po zdrowe przekąski, a młodsza to nawet z prezentów pod choinkę się cieszy najbardziej ze słodyczy, trzeba ją bardzo pilnować, żeby najpierw zjadła coś wartościowego, potrafi zjeść mega dużo. Od czego to zależy.
 
Spokojnie, mój tata ma wybiórczość, a je zupełnie inne rzeczy niż ja 😂 więc dziecko się nauczy. Mój tata nie lubi sera, ja bez sera nie wyobrażam sobie życia :)
A moja córka właśnie je baaaardzo podobnie jak mąż. Z tym że zje właśnie jeszcze jakieś warzywo i owoc albo kaszę. Ale tak jak tatuś - najlepsze są ziemniaki, makaron i serki 🥴 a ma już ponad 4 lata i niestety coraz więcej rzeczy jest na "nie".

Dziewczyny czy wasze dzieciaczki reagują jakoś na magnez? Ja przyjmuje magnez w proszku rozpuszczony w wodzie z racji na najwiekszą wchłanialność. Zawsze jak go pije to po chwili następuje aktywacja gościa w brzuchu 😁 nigdzie nie znalazłam opisu jakiejś zależności, tym bardziej, że magnez w końcu relaksuje a nie pobudza 😆 już sama nie wiem czy to zbieg okoliczności czy kwestia smaku na który reaguje młody 🤷🏻‍♀️
Ja nie zauważyłam niczego takiego. Może faktycznie chodzi o smak? Podobno dzieci po słodkim są aktywne chociaż moja często właśnie jest ruchliwa jak jestem głodna - jakby się upominała o jedzenie 😉

No to już powinno być chyba pod kontrolą, a rodzice tych chłopców też są tacy przy tuszy bardziej ?
Brat męża ma dwie córki, chowane tak samo, mama ich ma dość dużą wiedzę na temat składników odżywczych, stara się takie produkty dobierać zdrowe, warzywa, owoce, orzechy itp. I starsza może nie jeść słodyczy i jej to nie przeszkadza, one sobie leżą i nic , sama sięga po zdrowe przekąski, a młodsza to nawet z prezentów pod choinkę się cieszy najbardziej ze słodyczy, trzeba ją bardzo pilnować, żeby najpierw zjadła coś wartościowego, potrafi zjeść mega dużo. Od czego to zależy.
Tak, rodzice tych chłopców też mają za dużo tu i ówdzie. Dla mnie takie postępowanie jest po prostu chore....i jeszcze jedna z mam cieszy się że synek jest taki duży 😳
A z tymi dziewczynkami faktycznie dziwnie. Jak widać nie na wszystko mamy wpływ. Moja koleżanka ma dwie córki i z kolei starsza jest taka że potrafi jeść aż do bólu brzucha (koleżanka ja oczywiście pilnuje) a młodsza troszkę podje i wystarczy.
 
U mnie w rodzinie z tuszą to tak różnie 😂 jacy by rodzice nie byli, to w sumie w każdym przypadku jest jedno dziecko grubsze, a jedno super chude, a w sumie jedzą to samo, w sensie gotują dla wszystkich, więc ciężko stwierdzić od czego to zależy.
 
U nas partner łasuch na słodycze, do kawy słodkie, do herbaty coś słodkiego. A cukru ile do kawy i herbaty sypie. Ja słodycze nauczyłam się jeść w pracy, jakoś wcześniej wolałam słone przekąski. I bardzo szybko to wpłynęło na moją wagę. Ja np. nie zjem słodyczy na obiad czyli ryż, makaron, kluski, naleśniki, pierogi z czymś słodkim, jak mama robiła takie rzeczy na obiad to ja jakoś musiałam sobie radzić bo ona nie będzie każdemu z osobna gotować. Za to mój luby takie obiady z przyjemnością. Miałam problem z zajściem w ciążę, więc jakoś to zajadałam ten stres. Okazuje się, że nadwagą i otyłość mogą powodować takie problemy, więc się trochę ogarnełam. A potem trafiłam do mojej obecnej pani doktor, która kazała schudnąć. I z dnia na dzień odstawiłam słodycze na pół roku. Nic a nic słodkiego nie zjadłam. Teraz w ciąży mnie ciągnie do czekolady, i to bardzo. Gorzka że skórka pomarańczowa wchodzi cała na raz jak się nie przypilnuje.
Moja Żabka raczej po jedzeniu się uaktywnia, no i jak idę spać i już prawie mi się udaje to potrafi taki kopniak dać, że senność odchodzi. A że mam problemy, ze snem to pół nocy z głowy po takiej akcji.
 
U mnie w rodzinie z tuszą to tak różnie 😂 jacy by rodzice nie byli, to w sumie w każdym przypadku jest jedno dziecko grubsze, a jedno super chude, a w sumie jedzą to samo, w sensie gotują dla wszystkich, więc ciężko stwierdzić od czego to zależy.
Ja staram się pilnować wagi w ciąży, żeby za bardzo nie przytyć. Jak mamie na ten temat coś wspomniałam to mówiła, że że starszym bratem 30kg przytyła w ciąży i zaraz schudła jak urodziła. Zapytałam ile z młodszym bratem przytyła, to około 15 kg. I jej mówię i popatrz na nich teraz, wzrostu mają tyle samo, starszy całe swoje życie ma problemy z nadwagą, a młodszy zawsze był chudy, a jadł najwięcej z naszej trójki. Więc może to jak się zachowujemy w ciąży wpływa potem na nasze maleństwa.
 
Ja staram się pilnować wagi w ciąży, żeby za bardzo nie przytyć. Jak mamie na ten temat coś wspomniałam to mówiła, że że starszym bratem 30kg przytyła w ciąży i zaraz schudła jak urodziła. Zapytałam ile z młodszym bratem przytyła, to około 15 kg. I jej mówię i popatrz na nich teraz, wzrostu mają tyle samo, starszy całe swoje życie ma problemy z nadwagą, a młodszy zawsze był chudy, a jadł najwięcej z naszej trójki. Więc może to jak się zachowujemy w ciąży wpływa potem na nasze maleństwa.
W poprzedniej ciązy się bardzo pilnowałam, a w 22tc miałam 10kg na plus.
Teraz się nie pilnuję, jem co chcę, a mam 20tc i dopiero plus 4kg :D i właściwie jeszcze 2 tygodnie temu miałam stałą wagę, cały czas +2 od wyjściowej, na każdej wizycie, teraz zrobiłam jakiś skok. Ale młody już ma ponad 300g, do tego wody, więc pewnie to to częściowo. I fakt, że brzuch mi bardziej wywaliło teraz 😂
 
Ja dziś zaczynam 37 tydzień i jestem 8kg do przodu. A dość długo tylko 4kg od wagi startowej było, nawet mnie to trochę martwiło. A brzuszek ciążowy taki widoczny to się gdzieś w 30 tc pokazał. Jak mnie ostatnio znajomi z pracy spotkali to mówią, że w końcu jak ciężarna wyglądam. Znajomą z pracy, która ma termin 3 miesiące później niż ja podobno brzuch ma większy niż ja, ale ona to chudzinka więc wcześniej widać.
 
Sylwica ja dokładnie jak Ty nauczyłam się słodyczy w pracy - tam ciągle jakieś drożdżówki, ciasteczka. Zawsze miałam słabość do chipsów i coli, teraz jakoś łatwiej mi się powstrzymać chociaż nie raz mam ochotę. Ale ogólnie zawsze byłam dość szczupla a nawet chuda. W pierwszej ciąży przytulam z 10 kg, w tej już prawie 20 ☹️ sama nie wien dlaczego taka różnica. W obu jadłam dużo więcej niż wcześniej, pomagało mi to na mdłości. W tej ciąży mdłości miałam znacznie dłużej i znacznie gorsze - widocznie jadłam dużo za dużo. Na początku 3 trymestru starałam się hamować i przez prawie 2 miesiące waga stała, a teraz po 3 tygodniach leżenia znowu poszła w górę o 3 kg chociaz na pewno się nie objadalam. Trochę się łudzę że częściowo to woda po prostu ale ogólnie nie poznaje się w lustrze ☹️ mam nadzieję że po porodzie i przy kp waga chociaż częściowo sama zleci. Brzuch za to wydaje mi się że mam naprawdę duży ale wydaje mi się że bardzo mi "urósł" w ciągu ostatniego miesiąca.

Siostra mojego męża ma dwoje dzieci - jedno chude jak patyk, drugie misiowate. Jedzą to samo ale dziewczynka zje na obiad pół kotleta, a chłopiec trzy....
 
reklama
To Was zdziwię, ale ja właśnie w biurze jadłam mniej 😂 idealnie mi się trzymało dietę jak jeździłam codziennie do biura, miałam zawsze przygotowany obiad, żadnych gotowców, żadnych pizz, słodycze w biurze mnie nie ruszały, a potem przyszedł covid i wszystko szlag trafił, bo w domu jak cały czas jestem to ciężej mi z takim gotowaniem, rozjechała mi się rutyna i jakoś już potem nie udało mi się znowu w nią wejść.
 
Do góry