reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Nie zapominajcie dziewczyny o roli psychiki w tym wszystkim. To że się stresujemy i nakręcamy też swoje robi w tych twardnieniach.

Mnie się udało na sanki sprzedać na godzinę córki, także cieszę się bardzo tym spokojem :)

Lady Loka - w ciąży też trochę inaczej organizm i naczynia krwionośne działają. Może stąd takie odczucia?
 
reklama
Nie zapominajcie dziewczyny o roli psychiki w tym wszystkim. To że się stresujemy i nakręcamy też swoje robi w tych twardnieniach.

Mnie się udało na sanki sprzedać na godzinę córki, także cieszę się bardzo tym spokojem :)

Lady Loka - w ciąży też trochę inaczej organizm i naczynia krwionośne działają. Może stąd takie odczucia?
Oj tak, dlatego dostałam radę na ciążę - ograniczyć/uciąć toksyczne relacje i ludzi, którzy nas denerwują. I rzeczywiście ograniczenie stresu do minimum i jest dużo lepiej.
Dziewczyny, to chyba normalne w ciąży z tymi nosami. Ja mam w w tej i w poprzedniej cały czas uczucie zapchanego nosa, w nocy nieraz nie mogę wytrzymać z tymi kaloryferami. Dodatkowo w poprzedniej miałam też krwotoki po jakimś głupim kichnięciu, a teraz biorę Acard i myślałam, że będzie gorzej, a tu ani jednego odpukać krwotoku w tej ciąży. I wtedy rzeczywiście łatwiej o infekcje.
 
Wielomatko, nie wiem, ale ja się też tym w sumie nie przejmuję zupełnie :) miałam tak przed ciążą. Oczyszczacz mamy głównie dlatego, że w Krakowie jest duży smog, a cząsteczki smogu przechodzą przez łożysko, więc chcemy eliminować ile kesteśmy w stanie :)
 
Mika - to bardzo mądra rada, ale w sumie powinno się ją stosować nie tylko w ciąży :)

Jakaś taka rozlazła dziś jestem. Czasem też leżenie mija mi szybko, bo robię jakieś konkretne rzeczy, w sensie czytam, piszę itp. a dziś jakoś tak nijak.
 
Ja co rano suche usta, nos. Jest trochę lepiej od kiedy mamy nawilżacz. Mnie gardło drapie, łaskocze co powoduje kaszel. Jest coraz lepiej, ale martwi mnie to, że przez kaszel brzuch się spina. Dziś wyszłam na spacer, pierwszy od tygodnia, czuję się jak po maratonie.
U nas jakoś bez nastroju świątecznego. Bez porządków i gorączkowych przygotowań. Ja jakoś sił nie mam, a partnera nie ma cały dniami. Mój kuzyn kiedyś na wigilię ze znajomymi zamówił 12 pizz i piwko. Może to jakaś opcja.
Ja na USG idę 20 grudnia, w końcu się dowiem jak mała rośnie, bo ostatnio była mierzona w 28 tygodniu.
 
U nas też bez takiej świątecznej atmosfery, ale liczę, że na same święta już będzie.
Kurczę, cały dzień czuję dziwne bóle na dole kręgosłupa i czasem na dole brzucha. Nie chcę schizować, ale już mam tego powoli dość.
 
Wielomatka może kręgosłup boli od leżenia? Mnie strasznie bolą plecy, tyle że całe, serio podziwiam Was że już tyle leżycie.
U nas ani trochę świątecznej atmosfery. ale w sumie tak szczerze to ja za świętami nie przepadam. Człowiek tylko się narobi, sprzątanie, gotowanie a potem wizyty u rodziny. I tak naprawdę na lenistwo we własnym domu nie ma czasu. Mąż nie chce nigdzie w tym roku iść nawet jeżeli będę jeszcze w ciąży. Ja też nie chce....ale obawiam się że zarówno moja mama jak i teściowa poczują się urażone 😐
 
Mi wystarczy dzień leżenia żeby kręgosłup nie dał żyć. I dopadły mnie ciążowe atrakcje zgaga, nudności, zawroty głowy.
Z pożytecznych rzeczy to wyjęłam torbę w którą mam się spakować do szpitala. Kupiłam też mus owocowy jako przekąskę szpitalną. Naszykowalam też kilka rzeczy, które trzeba zabrać. To prawda, że lepiej mieć 2 torby taka do porodu i taka na potem?
Dla mnie święta to czas wolny spędzony z rodziną, jakoś specjalnie kościołowa nie jestem. W domu rodzinnym nie ma jakiejś spiny ze sprzątaniem, zasadniczo sprząta się na bieżąco. Pamiętam, że w dzieciństwie do nas należało mycie kieliszków, talerzyków i innych pierdółek które stały w witrynie. Jakichś specjalnych cudów do jedzenia też się nie przygotowuje. W tym roku zostajemy u siebie we dwoje, nie mam przekonania do takiej dalekiej podróży w ciąży. Do rodziny partnera trochę bliżej, ale jak dla mnie też za daleko. Po prostu smutno mi tak daleko od rodzinnych stron. Ja to najchętniej bym się przeprowadziła, ale luby nie chce.
 
Sylwcia - tak jak piszesz, lepiej mieć torbę na poród osobną (ewentualnie siatkę) i torbę na później. Ja biorę dużą walizkę i w nią wkładam drugą torbę.
 
reklama
Ja kazalam tylko mężowi spakować do osobnej torby przekąski i wodę. Bo co jeszcze do tej torby na poród ? Koszule dają w szpitalu
 
Do góry