Wielomatka jeszcze zdążysz się w życiu napracować , no i całkiem mozliwe że im bliżej terminu tym macica więcej trenuje. Chociaż teoretyczne to mam do terminu jeszcze miesiac więc całkiem sporo....ale ja chcę jeszcze 1,5 tygodnia wytrzymać. To już naprawdę niewiele. Oby się udało.
reklama
Wczoraj była wizyta - na wizycie jak sobie wygooglałam - była zastępca ordynatora. Jako, że jutro mam mieć usg - zleciła zrobienie CRP, morfologii i prokalcytoniny. Dzisiaj rano pięknie pobrano mi krew i na wieczornym obchodzie pytam o te wyniki - lekarka (którą de facto 1 x raz oczy widziałam) odpowiedziała, że nie ma przy sobie - sprawdzi w komputerze i da znać.
Nie pojawiła się.
no cóż, poszłam na badanie tętna i pytam położną. A ta mi mówi, że do badań miałam wpisaną tylko prokalcytononę. No ręce mi opadły, bo przecież wiem co słyszałam dzień wcześniej na obchodzie.
Powiem Wam, że to taki trochę czeski film - nikt nic nie wie.
Nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem czy to takie standardy, czy ja jestem zbyt bardzo rozeznana w tych badaniach i za bardzo dociekliwa. No ale chyba dobrze wiedzieć, czy nie bierze mnie jakieś zakażenie...
Nie pojawiła się.
no cóż, poszłam na badanie tętna i pytam położną. A ta mi mówi, że do badań miałam wpisaną tylko prokalcytononę. No ręce mi opadły, bo przecież wiem co słyszałam dzień wcześniej na obchodzie.
Powiem Wam, że to taki trochę czeski film - nikt nic nie wie.
Nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem czy to takie standardy, czy ja jestem zbyt bardzo rozeznana w tych badaniach i za bardzo dociekliwa. No ale chyba dobrze wiedzieć, czy nie bierze mnie jakieś zakażenie...
Lady Loka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Lipiec 2022
- Postów
- 6 915
Taaaa jak poprzednio leżałam, to na dobę były 3 zmiany lekarzy i każdy mówił co innego łącznie z tym, że lekarze z jednej zmiany ostrzegali przed tymi z kolejnej. Teraz byłam w uniwersyteckim to wszystko było ładnie i konsekwentnie, bo na obchodzie zawsze był ordynator.
Tak, tym bardziej, ze prokalcytonina zazwyczaj rośnie na końcu, najpierw leukocyty i CRP. Może rano będą Ci lekarze, co dziś rano.Wczoraj była wizyta - na wizycie jak sobie wygooglałam - była zastępca ordynatora. Jako, że jutro mam mieć usg - zleciła zrobienie CRP, morfologii i prokalcytoniny. Dzisiaj rano pięknie pobrano mi krew i na wieczornym obchodzie pytam o te wyniki - lekarka (którą de facto 1 x raz oczy widziałam) odpowiedziała, że nie ma przy sobie - sprawdzi w komputerze i da znać.
Nie pojawiła się.
no cóż, poszłam na badanie tętna i pytam położną. A ta mi mówi, że do badań miałam wpisaną tylko prokalcytononę. No ręce mi opadły, bo przecież wiem co słyszałam dzień wcześniej na obchodzie.
Powiem Wam, że to taki trochę czeski film - nikt nic nie wie.
Nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem czy to takie standardy, czy ja jestem zbyt bardzo rozeznana w tych badaniach i za bardzo dociekliwa. No ale chyba dobrze wiedzieć, czy nie bierze mnie jakieś zakażenie...
Ja mam jakąś jazdę na wody płodowe, co mi nie wyleci, to od razu czarne myśli. Zwariuję w tej ciąży, dziś się trochę przerobiłam, sprzątałam łazienkę tak pobieżnie bez ciężkiej chemii i jakiegoś szorowania. Już chyba czas odpuścić całkowicie sprzątanie, bo brzuch twardnieje . Mała bardzo kopie, o wiele mocniej niż synek, pewnie ma więcej miejsca bez przegrody.
Jak beda leciały wody płodowe to na bank poczujesz. Troche tak jak czasem wypływa krew podczas okresu.Tak, tym bardziej, ze prokalcytonina zazwyczaj rośnie na końcu, najpierw leukocyty i CRP. Może rano będą Ci lekarze, co dziś rano.
Ja mam jakąś jazdę na wody płodowe, co mi nie wyleci, to od razu czarne myśli. Zwariuję w tej ciąży, dziś się trochę przerobiłam, sprzątałam łazienkę tak pobieżnie bez ciężkiej chemii i jakiegoś szorowania. Już chyba czas odpuścić całkowicie sprzątanie, bo brzuch twardnieje . Mała bardzo kopie, o wiele mocniej niż synek, pewnie ma więcej miejsca bez przegrody.
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
Sodalit - no czeski film, ale w sumie nie dziwi mnie... to się robi standardem w szpitalach.
Ruda Śląska słynie z wcześniaków, szkoda, że nie są tacy dobrzy na innym poziomie.
Mika - odpoczywaj ile możesz w takim razie.
Mnie zmęczył ten dzień, mebli do końca nie udało się zrobić i sypialnia zmieniła się w salon meblowy połączony z wysypiskiem śmieci.
Jutro czeka mnie kolejne reklamowanie rzeczy z IKEI :/
Ruda Śląska słynie z wcześniaków, szkoda, że nie są tacy dobrzy na innym poziomie.
Mika - odpoczywaj ile możesz w takim razie.
Mnie zmęczył ten dzień, mebli do końca nie udało się zrobić i sypialnia zmieniła się w salon meblowy połączony z wysypiskiem śmieci.
Jutro czeka mnie kolejne reklamowanie rzeczy z IKEI :/
Sodalit kiedy ja byłam w szpitalu było podobnie ale z lekami. Byłam tydzień i jednego dnia lekarze kazali brać relanium, kolejnego odstawiali (mówiłam że mi ani dziecku nie służy), albo pielęgniarki przynosiły mimo tego że podobno na obchodzie wykreslali. Jakbym łykała wszystko w ciemno jadlabym te tabletki cały tydzień po których mała spala a ja ciśnienie miałam 80 na 50 antybiotyk raz dostawałam 2 dawki, raz 3. W końcu jak zapytałam lekarza ile mam tego brać to już dostawałam tyle samo. Masakra. Kiedys sama pielęgniarce mówię że brakuje jeszcze antybiotyku, poleciała, sprawdziła i doniosła. To jest nienormalne. Współczuję Ci bo taka niepewność, mętlik w głowie to nic przyjemnego. Ale dopytuj na obchodzie, masz do tego prawo.
Mika odpuść sobie już takie porządki. Jak masz się później denerwowac i za dużo myśleć to naprawdę odpuść. Niech chłop sprząta
Wielomatka trochę mnie zmarwilas z tą Ikea. Mieliśmy w planie kupić w najbliższej przyszłości jakieś meble dla starszej córki, bo pewnie ukradniemy z jej pokoju duża komodę dla młodszej. Ale nie chciałabym się bawić w reklamacje. To kolejny problem z szafą ?
Dziewczyny te które będziecie mieć najprawdopodobniej maluszki na święta - jak planujecie je spędzić ? My zawsze spędzaliśmy wigilię z moimi rodzicami i rodzeństwem, potem jeszcze jeździliśmy do rodziców męża gdzie również jest jego rodzeństwo.ale chyba z noworodkiem takie spotkania odpadają ?
Mika odpuść sobie już takie porządki. Jak masz się później denerwowac i za dużo myśleć to naprawdę odpuść. Niech chłop sprząta
Wielomatka trochę mnie zmarwilas z tą Ikea. Mieliśmy w planie kupić w najbliższej przyszłości jakieś meble dla starszej córki, bo pewnie ukradniemy z jej pokoju duża komodę dla młodszej. Ale nie chciałabym się bawić w reklamacje. To kolejny problem z szafą ?
Dziewczyny te które będziecie mieć najprawdopodobniej maluszki na święta - jak planujecie je spędzić ? My zawsze spędzaliśmy wigilię z moimi rodzicami i rodzeństwem, potem jeszcze jeździliśmy do rodziców męża gdzie również jest jego rodzeństwo.ale chyba z noworodkiem takie spotkania odpadają ?
Ja planuję nigdzie nie ciągać maleństwa po rodzinie. Zostajemy w domu. Szkoda je narażać na cokolwiek. Potraktuję te święta jako czas dla siebie, syna i męża a także dziciutka. Nie będę się z niczym goniła. Wystarczająco każdy dostał po tyłu.
reklama
wielomatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2022
- Postów
- 1 334
Ann - różne są uszkodzenia. Szafka na buty przyszła pęknięta, więc od razu przesłali bez marudzenia nową i to nawet więcej niż mieli Teraz składany był PAX. Na chwilę obecną na obudowie odpryski, szuflada z odpryskami, jedna z bokiem walniętym. Da się użytkować, no ale nie o to chodzi kupując meble. Oni zazwyczaj oferują wymianę lub obniżkę ceny. Ogólnie z mebli IKEI jestem zadowolona, ale niestety - moim zdaniem spadli na jakości. Albo my mamy takiego pecha :/
U nas poranek z kategorii trudnych. Noc też średnia. Najstarsza na zajęciach, czekam na kontrolę z najmłodszą, a później mam nadzieję pójdzie spać na drzemkę, bo w nocy było średnio. Jeszcze nasza czterolatka posikała się cała w nocy, w świeżo wypraną wczoraj pościel. No można się załamać. Ale też z pozytywów to faktycznie wymiana komody na niższą zdaje egzamin, bo rano bez problemu wyjmowała rzeczy z szafki. Co innego później ubrać czapkę, tu mieliśmy histerię stulecia.
U nas poranek z kategorii trudnych. Noc też średnia. Najstarsza na zajęciach, czekam na kontrolę z najmłodszą, a później mam nadzieję pójdzie spać na drzemkę, bo w nocy było średnio. Jeszcze nasza czterolatka posikała się cała w nocy, w świeżo wypraną wczoraj pościel. No można się załamać. Ale też z pozytywów to faktycznie wymiana komody na niższą zdaje egzamin, bo rano bez problemu wyjmowała rzeczy z szafki. Co innego później ubrać czapkę, tu mieliśmy histerię stulecia.
Podziel się: