reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Wielomatka, dokładnie trzeba zaufać sobie. Ja od początku się oszczędzałam chociaż lekarz cały czas mi mówił że problem w pierwszej ciąży nie oznacza problemu w drugiej. I może dzięki mojej intuicji leże plackiem od 32 a nie 27 tc.

Sodalit ja na pewno nie będę posyłać córki do przedszkola jak urodzi się dzieciątko, za duże ryzyko tym bardziej że córka co chwilę chora. Wiem że to niedobrze dla starszej córki ale chyba wybieram mniejsze zło.
Tylko ze ja mam mamę która mieszka 20 metrów ode mnie i wiem że po prostu pomoże mi w opiece nad starszą córka.
 
reklama
Teoretycznie leżenie w ciąży też ma minusy...

Ja do żłobka nie będę posyłać przez jakieś 3 miesiące, ale do przedszkola myślę, że po jakiś 2 tygodniach puszczę. Z przedszkola mniej infekcji przynoszą, ale jeszcze pomyślę. Zobaczymy kiedy też Malutka się urodzi. My już dwa razy mieliśmy chorego starszaka i noworodka w domu, także mam dość
 
Teoretycznie leżenie w ciąży też ma minusy...

Ja do żłobka nie będę posyłać przez jakieś 3 miesiące, ale do przedszkola myślę, że po jakiś 2 tygodniach puszczę. Z przedszkola mniej infekcji przynoszą, ale jeszcze pomyślę. Zobaczymy kiedy też Malutka się urodzi. My już dwa razy mieliśmy chorego starszaka i noworodka w domu, także mam dość
Dlatego lekarze nie zalecaja leżenia... Ale jednak decyzja należy i tak ostatecznie do ciężarnej. Ja stwierdziłam że zaryzykuję może akurat pomoże bardziej niż zaszkodzi.
 
Mój mi zalecał w tej ciąży i był bardziej stanowczy ode mnie, a w poprzednich tak nie zalecał, więc podejrzewam, że musi być z moją szyjką kiepsko
 
Bo to jest tak, że pessar nie wpływa na długość szyjki. I nie zapobiega skracaniu. Pessar ma odciążyć lekko szyjkę i zapobiec zrobieniu się rozwarcia. Dlatego teoretycznie zakłada się go później, kiedy przedwczesny poród nie zagraża tak bardzo życiu dziecka.
Za to szew faktycznie wpływa na długość szyjki. Bo po pierwsze trzyma taśma, więc w tym miejscu się nie skróci, po drugie w trakcie zakładania szyjkę się lekko naciąga, więc finalnie po szwie może być nawet dłuższa. Za yo szew w żaden sposób nie zapobiega wewnętrznemu lejkowi, który zatrzyma się na nim, jeżeli się będzie robił.

Jest jeszcze trzecia opcja czyli szansa na to, że przy terapii progesteronem szyjka się nie będzie skracać, ale u mnie nie zadziałało.

I prawda, że niektórzy lekarze twierdzą, że to nie działa, że to stare myślenie, ale ja jeżeli donoszę to będę najlepszym przykładem na to, że właśnie działa. Tylko jak ktoś wie, że taką dolegliwość ma, to musi znaleźć lekarza, który się na tym zna. Ja też najpierw wylądowałam u takiego, który chciał czekać i obserwować. W poprzedniej ciązy poszłam do szpitala, gdzie nie zaproponowali nic.
I dlatego sama szukałam lekarzaz który mi powie coś więcej poza tym, ze będziemy czekać. Zresztą na prenatalnych inna gin sugerowała szew.

A co do leżenia to im dziecko większe tym większy nacisk na szyjkę, a jak szyjka słaba to się będzie skracać i otwierać. Nie jest to zalecane, bo z drugiej strony im więcej leżymy tym szyjka mniej ćwiczy i jest słabsza jako mięsień. Dlatego ja po domu chodzę, powieszę pranie, podgrzeje sobie zupę, zmienię pokój, żeby jednak nie było całkowitego bezruchu, tylko bez szaleństw.
 
Dziewczyny u mnie szyjka po 3 tyg bez zmian dalej 6mm także jestem zadowolona mały waży 1800g sterydów nie będę.miala podawanych wszystko pozamykane wróciłam do domu a w głowie miałam szpital
 
reklama
Do góry