Ja czekam na wypis i męża z ciuchami na wyjście, bo tu nie można mieć kurtki i butów, więc musiał zabrać do domu i teraz mi przywiezie. Liczę, że tak do godziny powinnam wyjść, a tak to sobie leżę jeszcze, luz jest, nic mnie nie boli, brzuch się odzywa ale to tak jak i przed szwem, zwalam to na karb tego, że przez 2 dni nie łykałam magnezu. Krwawień już nie mam, tylko brązowe plamienie, więc bez świeżej krwi, cieszę się, że mój organizm całkiem spoko na ten szew zareagował i jak coś to póki co polecam takie rozwiązanie