reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mi rozwarcie 4 cm zrobiło się w 32 TC w 33 było już pełne, do 36 TC leżałam plackiem w szpitalu. W kolejnej ciąży lekarz profilaktycznie w 12 tc założył pessar. Od czasu pierwszej ciąży powtarzal, że jeśli znajdę w kolejną pierwsze co zakładamy szew,. Później jednak stwierdził że pessar da radę Podczas jego zdejmowania w 37 TC miałam już 4 cm rozwarcia, gdyby nie on znów powtórzyła by się historia że wcześniejszym porodem. To opinia mojego ginekologa.
Czy czułaś cokolwiek, jak się robiło rozwarcie? Czy to była "niespodzianka"? Mam szew, ale teoretycznie od wewnątrz i tak może się robić rozwarcie. Lekarz oczywiście sprawdza na każdej wizycie, ale trochę się martwię między wizytami, zwłaszcza, że chce mnie widzieć średnio raz na 3-4 tygodnie i wolałabym wiedzieć, na co zwracać uwagę.
 
reklama
Dziecko było ułożone glowkowo i czułam takie rozpieranie w dole. Brzuch się nie stawiał, tylko czułam jak dziecko kpie w zebra i napiera na dół. Nie było to bolesne, raczej nieprzyjemne. Uznałam to za normalna sprawa, że dziecko kopiąc w zebra naturalnie obija się głową w dolnej części. Po tygodniu od tego miałam wizytę i zgłosiłam to lekarzowi, bo myślałam że może spojenie mi się rozchodzi. A tu okazało nie na fotelu że są 4 cm rozwarcia, szybkie USG i jazda do szpitala. Na ktg pisały się skurcze a ja nic nie czułam prócz uczucia bulgotania i przemieszczania się w brzuchu. Można powiedzieć taka niespodzianka wyszła. W 2 ciąży już mając pessar też zaczęły pojawiać się też takie uczucia rozpierania. Wizyty miałam co 3 tyg.
 
Dziecko było ułożone glowkowo i czułam takie rozpieranie w dole. Brzuch się nie stawiał, tylko czułam jak dziecko kpie w zebra i napiera na dół. Nie było to bolesne, raczej nieprzyjemne. Uznałam to za normalna sprawa, że dziecko kopiąc w zebra naturalnie obija się głową w dolnej części. Po tygodniu od tego miałam wizytę i zgłosiłam to lekarzowi, bo myślałam że może spojenie mi się rozchodzi. A tu okazało nie na fotelu że są 4 cm rozwarcia, szybkie USG i jazda do szpitala. Na ktg pisały się skurcze a ja nic nie czułam prócz uczucia bulgotania i przemieszczania się w brzuchu. Można powiedzieć taka niespodzianka wyszła. W 2 ciąży już mając pessar też zaczęły pojawiać się też takie uczucia rozpierania. Wizyty miałam co 3 tyg.
A w drugiej ciąży z pessarem jak funkcjonowałaś? Dużo leżałaś czy w miarę normalnie?
 
A w drugiej ciąży z pessarem jak funkcjonowałaś? Dużo leżałaś czy w miarę normalnie?
Do prawie 7 mies pracowałam, później brzuch zaczął częściej się stawiać i poszłam na l4. Leżałam w sumie dopiero po zdjęciu pessara, bo miałam mała ułożoną miednicowo i nie chciałam zacząć rodzic (a pierwszy poród miałam błyskawiczny) leżakował więc by wytrwać tydzień do CC.
 
Mi rozwarcie 4 cm zrobiło się w 32 TC w 33 było już pełne, do 36 TC leżałam plackiem w szpitalu. W kolejnej ciąży lekarz profilaktycznie w 12 tc założył pessar. Od czasu pierwszej ciąży powtarzal, że jeśli znajdę w kolejną pierwsze co zakładamy szew,. Później jednak stwierdził że pessar da radę Podczas jego zdejmowania w 37 TC miałam już 4 cm rozwarcia, gdyby nie on znów powtórzyła by się historia że wcześniejszym porodem. To opinia mojego ginekologa.
Rozwarcie wewnętrzne tak? Kurcze a mój nawet na tej ostatniej wizycie powtarzal ze to ze pierwsza ciąża była z problemem nie oznacza ze ta również taka będzie. Ale przecież już jest problem 😞

Cześć! Trudno powiedzieć, czy lekarz bagatelizuje. Może opiera się na tym, jak było w 1 ciąży (problem dopiero po 28 tyg) i uważa, że jeszcze jest czas na podjęcie kroków? Szwu już zapewne nie założy, bo na tym etapie ciąży robi się to jedynie ratunkowo, czyli w sytuacji krytycznej, bo im większe dziecko, tym większa szansa powikłań. Natomiast pesar jeszcze można założyć. Trochę dziwne, że przy wewnętrznym rozwarciu nic nie zalecił, nawet luteiny. Może skonsultuj się z kimś jes

Też myślę czy nie iść do kogoś innego. Ale w sumie za 1,5 tygodnia mam wizytę u swojego. Podejrzewam ze do innego, "dobrego" i tak się szybciej nie dostanę 😞 jestem kłębkiem.nerwow ,😞
 
Do prawie 7 mies pracowałam, później brzuch zaczął częściej się stawiać i poszłam na l4. Leżałam w sumie dopiero po zdjęciu pessara, bo miałam mała ułożoną miednicowo i nie chciałam zacząć rodzic (a pierwszy poród miałam błyskawiczny) leżakował więc by wytrwać tydzień do CC.
A w którym tygodniu miałaś założony pessar? I byl założony przed wystąpieniem jakichkolwiek problemów?
 
Rozwarcie wewnętrzne tak? Kurcze a mój nawet na tej ostatniej wizycie powtarzal ze to ze pierwsza ciąża była z problemem nie oznacza ze ta również taka będzie. Ale przecież już jest problem
Podejrzewam, że nie bo w szpitalu od razu trafiłam na porodówkę i byłam monitorowana. Na szczęście akcja została powstrzymana. Niemniej w przeciągu tyg. "poleciało" do pełnego i lądowali we mnie leki bym jak najdłużej wylezala. Wytrzymałam do 36 TC. Równo w 36 w dniu odstawienia leków urodziłam.
 
Podejrzewam, że nie bo w szpitalu od razu trafiłam na porodówkę i byłam monitorowana. Na szczęście akcja została powstrzymana. Niemniej w przeciągu tyg. "poleciało" do pełnego i lądowali we mnie leki bym jak najdłużej wylezala. Wytrzymałam do 36 TC. Równo w 36 w dniu odstawienia leków urodziłam.
A wcześniej żadnych problemów nie miałaś ? I szyjka też była cały czas ok ? Nie wyobrażam sobie teraz trafić do szpitala. Jestem bardzo związana z córeczką, wiem ze bardzo by się to na niej odbiło 😞
 
reklama
Wszystko ok było. Standardowo co miesiąc USG. Na początku do 12 tc brałam bodajże luteinę, bo przy rozciąganiu więzadeł macicy pobolewalo mnie podbrzusze i na wszelki wypadek lekarz ja włączył.
To że mi się tak przytrafiło, nie oznacza że u ciebie coś się dzieje. U mnie może też obciążenie genetyczne, bo moja mama rodziła wcześniaki i miała problemy z szyjka pod koniec ciąży. Siostra też pierwszego w xesniaka urodziła.
 
Do góry