reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

No to spokojnie. Mi założyli szew na 16 mm przy wyjściu miała 26 mm. Ale pomiar szyjki zależy od wielu czynników. Od pozycji w jakiej jesteś badana, od tego czy pęcherz jest pełny, od jakości sprzętu i od lekarza. Teraz najważniejsze by szyjka była zamknięta i by szew trzymał i wszystko na pewno będzie dobrze 🙂 daj znać jak tam po badaniu
U mnie Kochana szew był zakładany na rozwarciu także po zszyciu ją wyciągnęli . To gęste żółte dalej jest ale mniej .W badaniach prenatalnych mały piękny ....
 
reklama
U mnie Kochana szew był zakładany na rozwarciu także po zszyciu ją wyciągnęli . To gęste żółte dalej jest ale mniej .W badaniach prenatalnych mały piękny ....
U mnie być rozwarty cały kanał zewnętrzne na 1,5 i wewnętrzne na 1 ale później trochę się cofnęło. Ale jak szyjka spadła ponizej 25 mm to postanowili mi założyć mi szew. To dawaj znać kochana co tam słychać. Trzymam mocno kciuki za Was🤗
 
Ostatnia edycja:
U nas źle.jestem od wczoraj na oddziale . Szew się zsunął ,trzyma na dole . Od środka puścił .także odnośnie wydzielin po szwie ,niestety nie odpuszczać ,iść do lekarza mimo wszystko .Walczymy dalej
 
A co lekarze mówią będą go poprawiać? Ja ostatnio jak zobaczyłam krew na papierze to też od razu pomyślałam o szwie a to się okazało że to hemoroidy przez zaparcia które ostatnio miałam. A dlaczego on się zsunął mówili coś lekarze? Czy to dlatego że szyjka miała już spore rozwarcie?
 
Jestem dzisiaj po prywatnej wizycie. 30+2tc. Szyjka skróciła sie z 3,98 do 2,94cm. Niby tragedii nie ma. Jutro dzwonię do swojego prowadzącego czy mam szybciej na wizytę przychodzić. Z synem w pierwszej ciazy szyjkę skrócona mialam juz na 2,5cm w 23tc (a urodził sie w 32tc) także jestem dobrej myśli. Tylko czytam teraz o pessarze i bardzo duzo dziewczyn pisze, że na tym etapie ciąży nie zakłada sie juz krążka. Co o tym myślicie? Zakładała któraś z Was powyżej 30tc krążek?
 
Jestem dzisiaj po prywatnej wizycie. 30+2tc. Szyjka skróciła sie z 3,98 do 2,94cm. Niby tragedii nie ma. Jutro dzwonię do swojego prowadzącego czy mam szybciej na wizytę przychodzić. Z synem w pierwszej ciazy szyjkę skrócona mialam juz na 2,5cm w 23tc (a urodził sie w 32tc) także jestem dobrej myśli. Tylko czytam teraz o pessarze i bardzo duzo dziewczyn pisze, że na tym etapie ciąży nie zakłada sie juz krążka. Co o tym myślicie? Zakładała któraś z Was powyżej 30tc krążek?
to nie ma sensu nawet. Ja bedac w 30+2 miałam szyjkę 2,0 mm. Zalecili mi trochę spokojniejszy tryb życia (mniej dźwigania, podnoszenia i chodzenia). Teraz jestem w 35tc wiec zobaczymy we wtorek jak szyjka, bo w 34tc była dłuższa. A w ostatnim trymestrze szyjka ma prawo sie skracać.
 
to nie ma sensu nawet. Ja bedac w 30+2 miałam szyjkę 2,0 mm. Zalecili mi trochę spokojniejszy tryb życia (mniej dźwigania, podnoszenia i chodzenia). Teraz jestem w 35tc wiec zobaczymy we wtorek jak szyjka, bo w 34tc była dłuższa. A w ostatnim trymestrze szyjka ma prawo sie skracać.

Pewnie lekarz powie mi to samo. Jak dobrze, że dopiero teraz się skróciła, a nie tak szybko jak w poprzedniej ciąży to jednak głowa spokojniejsza jest.
 
reklama
Dziewczyny, widzę, że bardzo dużo tu problemów związanych z szyjką i ciężko mi prześledzić cały wątek. W zeszłym miesiącu straciłam ciążę w 18tyg właśnie przez niewydolność szyjki. Wszystko działo się dość niespodziewanie, ból brzucha, po godzinie IP i diagnoza, że raczej bez szans, bo za młoda ciąża. Szyjka była już rozwarta na 2cm, więc lekarze bali się nawet wykonywać badania, by nie przebić pęcherza. Łożysko było zbyt mocno się trzymało, więc zabieg i tak się musiał odbyć. Było to moje 3 łyżeczkowanie i po kontroli lekarz powiedział, że jeśli spróbujemy jeszcze raz to trzeba będzie założyć szew już na wczesnym etapie 14-15tc. Czy założenie takiego szwu, pomijając możliwość infekcji i innych komplikacji związanych z samym zabiegiem, jest faktycznie większą szansą (wiadomo nie 100%), że uda się donosić ciążę w miarę w bezpieczny okres? Nie ukrywam, że wciąż będziemy chcieli próbować, ale nie wiem czy będę gotowa na kolejną stratę
 
Do góry