reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Głównie ze względu na wirusa doradzono mi, aby zrezygnować z przedszkola. I nie wiem czy sytuacja już pozwala na to by puścić ponownie... bo jak wcześniej ginekolog miał dosyć jasne stanowisko tak teraz mówi „nie chce brać za to odpowiedzialności” :p
Aha no rozumiem u nas ogólnie male przedszkole, a oddalone o 300 m szkoda mi dziecka w domu bylo trzymać, tak sie cieszy ze z dziećmi spędza czas :)
Moj maz pracuje w miejscu gdzie przewija sie mnóstwo ludzi więc i tak jesteśmy w duzym stopniu narażeni ale nie myślę o tym wcale :)
 
reklama
@kwiatek250 a u Ciebie ile do rozwiązania? :) bo sciagnelam pomysł ze sobie zrobię prezent jak bedzie 30 tydzień hhehee
Mi ten prezent wtedy sprawił mega dużo przyjemności, polecam. W 33+1, zaczęłam wielkie przygotowania i zakupy dla dziecka, idealny czas. A dziś jest 37+0🎊💝🎉, zdjęty rano szew!!!!!! (od 21+6 go miałam) i teraz taki wewnętrzny spokój w sobie mam. Jest cudownie!
I u Was tak będzie, tylko cierpliwości dużo potrzeba!🤩
 
Aha no rozumiem u nas ogólnie male przedszkole, a oddalone o 300 m szkoda mi dziecka w domu bylo trzymać, tak sie cieszy ze z dziećmi spędza czas :)
Moj maz pracuje w miejscu gdzie przewija sie mnóstwo ludzi więc i tak jesteśmy w duzym stopniu narażeni ale nie myślę o tym wcale :)

Myśle, ze właśnie na początku zostałam nastraszona i chyba czas już z tym skończyć :p
 
Mi ten prezent wtedy sprawił mega dużo przyjemności, polecam. W 33+1, zaczęłam wielkie przygotowania i zakupy dla dziecka, idealny czas. A dziś jest 37+0🎊💝🎉, zdjęty rano szew!!!!!! (od 21+6 go miałam) i teraz taki wewnętrzny spokój w sobie mam. Jest cudownie!
I u Was tak będzie, tylko cierpliwości dużo potrzeba!🤩
Heheh ja wprawdzie mam tylko kosmetyki do kupienia ale czekam marze ze dotrwam do tego 34 tyg
W 36 tyg moze nawet bede mogla cos poprasować 🤔🤔🤔😁😁😁 marze o tym
A Tobie życzę szczęśliwego rozwiązania ❤️❤️❤️
 
Myśle, ze właśnie na początku zostałam nastraszona i chyba czas już z tym skończyć :p
Pewnie, będzie Ci łatwiej, dziecko będzie mialo zajęcie, rówieśników, opiekę, obiady :) ja sie jedynie wkurzam teraz na przeziębienia bo nigdy nie chorował ale jak widzę jego zadowolenie to wiem ze dobrze ze chodzi :)
 
Posilasz swojego 4latka do przedszkola? :>
Posyłam, właściwie nie zastanawialiśmy się nad tym bo mąż pracuje w domu i nie miałby szans nic zrobić z młodym na pokładzie 😉 mój lekarz się nie wypowiadał na ten temat, jedyne o czym ja teraz myślę to o tym aby ze dwa-trzy ostatnie tygodnie go zostawić żeby nie ryzykować przed samym porodem i uniknąć ewentualnego pozytywnego wyniku na porodówce i separacji z dzieckiem.... hormony po pierwszym porodzie mi szalały potwornie, jak mi zabrali malucha na dobę do inkubatora bo żółtaczka nie odpuszczała to ledwo się pozbierałam, boję się że po dwutygodniowej separacji ze świeżorodkiem po prostu nie będzie co zbierać z mojej psychiki...
 
Mi ten prezent wtedy sprawił mega dużo przyjemności, polecam. W 33+1, zaczęłam wielkie przygotowania i zakupy dla dziecka, idealny czas. A dziś jest 37+0🎊💝🎉, zdjęty rano szew!!!!!! (od 21+6 go miałam) i teraz taki wewnętrzny spokój w sobie mam. Jest cudownie!
I u Was tak będzie, tylko cierpliwości dużo potrzeba!🤩
No w końcu piszesz o tym zdjętym szwie! Ja od wczorajszego popołudnia o Tobie myśleć nie przestaję i czekam i czekam😍
Gratuluję donoszonej ciąży!😁 Towarzysząc Ci od końca października i czytając Twoje wpisy wiem ile Cię to kosztowało i jakie przygody miałaś po drodze, szacun kobito za to poswięcenie♥️💪
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że wszystko już teraz potoczy się pomyślnie - za to będę trzymać kciuki✊
 
Posyłam, właściwie nie zastanawialiśmy się nad tym bo mąż pracuje w domu i nie miałby szans nic zrobić z młodym na pokładzie 😉 mój lekarz się nie wypowiadał na ten temat, jedyne o czym ja teraz myślę to o tym aby ze dwa-trzy ostatnie tygodnie go zostawić żeby nie ryzykować przed samym porodem i uniknąć ewentualnego pozytywnego wyniku na porodówce i separacji z dzieckiem.... hormony po pierwszym porodzie mi szalały potwornie, jak mi zabrali malucha na dobę do inkubatora bo żółtaczka nie odpuszczała to ledwo się pozbierałam, boję się że po dwutygodniowej separacji ze świeżorodkiem po prostu nie będzie co zbierać z mojej psychiki...
Ja jeszcze chce zostawić mojego okolo 2-3tyg po porodzie bo to będzie wczesna wiosna i dużo choróbsk w szkołach :)
 
Głównie ze względu na wirusa doradzono mi, aby zrezygnować z przedszkola. I nie wiem czy sytuacja już pozwala na to by puścić ponownie... bo jak wcześniej ginekolog miał dosyć jasne stanowisko tak teraz mówi „nie chce brać za to odpowiedzialności” :p
Ja dziecka nie zdazyałam puścić do przedszkola a jako pierwsza w domu zachorowałam na covid. To było na samym początku września czyli jakoś 11-12 tydzień ciąży. Nie powiem bo pierwsze dni były masakryczne ale później z czasem było ok i obyło się bez szpitala ☺ a później wszyscy u mnie w domu chorzy byli nawet córa która temperaturę tylko miała i to zdecydowanie n
Głównie ze względu na wirusa doradzono mi, aby zrezygnować z przedszkola. I nie wiem czy sytuacja już pozwala na to by puścić ponownie... bo jak wcześniej ginekolog miał dosyć jasne stanowisko tak teraz mówi „nie chce brać za to odpowiedzialności” :p
Moja córa nie zdążyła pójść do przedszkola a ja jako pierwsza zapalam covid. To było na początku września a ja byłam w 11-12 tygodniu ciąży. Pierwsze dni to była masakra ale później było coraz lepiej. Na szczęście obyło się bez szpitala. Sam zapach i smak odzyskałam prawie po 2 miesiącach 😃
U mnie wszyscy domownicy przechorowali. Moja córcia dwa dni po mnie miała tylko temperature i to taką znośna o przy normalnej chorobie jest dużo dużo gorzej u niej a tu o dziwo super przeszła.
U mnie się bardzo długo na wysokim poziomie przeciwciała utrzymują bo końcem listopada jak bylam w szpitalu to miałam dwukrotnną normę tych przeciwciał więc mam nadzieję że jak najdłużej się utrzyma to ☺
 
reklama
Ja dziecka nie zdazyałam puścić do przedszkola a jako pierwsza w domu zachorowałam na covid. To było na samym początku września czyli jakoś 11-12 tydzień ciąży. Nie powiem bo pierwsze dni były masakryczne ale później z czasem było ok i obyło się bez szpitala ☺ a później wszyscy u mnie w domu chorzy byli nawet córa która temperaturę tylko miała i to zdecydowanie n

Moja córa nie zdążyła pójść do przedszkola a ja jako pierwsza zapalam covid. To było na początku września a ja byłam w 11-12 tygodniu ciąży. Pierwsze dni to była masakra ale później było coraz lepiej. Na szczęście obyło się bez szpitala. Sam zapach i smak odzyskałam prawie po 2 miesiącach 😃
U mnie wszyscy domownicy przechorowali. Moja córcia dwa dni po mnie miała tylko temperature i to taką znośna o przy normalnej chorobie jest dużo dużo gorzej u niej a tu o dziwo super przeszła.
U mnie się bardzo długo na wysokim poziomie przeciwciała utrzymują bo końcem listopada jak bylam w szpitalu to miałam dwukrotnną normę tych przeciwciał więc mam nadzieję że jak najdłużej się utrzyma to ☺
Ja kolo października mialam dziwne objawy, to był tez jakis 11 tydzień, juz nie pamiętam ale mialam prawie 2 tyg jakby zatoki, katar i brak smaku i wechu przez tydzień taki totalny, myślę ze moglo być cos na rzeczy
 
Do góry