No właśnie dziewczyny skoro mowa o cięciu. Ja miałam już trzecie. Za każdym razem miałam taki wał nad blizna i uczucie zdrętwienia. Dopiero się dowiedziałam, że można jakoś poprawić i zmotywować skórę do lepszej kondycji. Wystarczy tylko znaleźć czas na rozruszanie tych partii skóry. Jest mi smutno, że lekarze o tym nie mówią od razu w szpitalu jak kobieta ma pierwsze lub kolejne cięcie. Przecież każdej z nas zależy żeby jak najlepiej wrócić do formy. Miałam piękny wygląd brzucha po pierwszym cięciu, po drugim blizna szeroka, ale brzuch w miarę ładny. A teraz tak dziwnie mnie dziadek ginekolog zszył, że z jednej strony ładnie mu wyszło a z drugiej wisi mi dużo skóry. Rozumiem, że oni nie znają się na estetyce chirurgicznej, ale na resztę życia muszę na siebie patrzeć. Niestety to chyba totolotek i albo będziesz piękna albo zaczniesz kupować strój kąpielowy jednoczęściowy
Ale znalazłam gdzieś piękne słowa i przy tym się buduję
"Miesiąc temu żył we mnie ten malutki człowiek, a ta blizna była jego bramą na świat. Bez niej nie byłoby go tutaj. "