Mama2018mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2020
- Postów
- 6 987
Dziękuję za te słowa chyba bardziej się denerwuje na to ze musze prosić o pomocNie dręcz się tym, że musisz się trochę poruszać ze względu na "chorótka" w donu rokowania z poprzedniej ciąży masz dobre, nadal staraj się oszczędzać ale nie denerwuj się na siebie że przez odrobinę ruchu szyjka może polecieć na łeb na szyję bo dla szyjki Twoje nerwy mogą być gorsze niż ten ruch.... Wiem, że łatwo się mówi ale jesteś już w trzecim trymestrze i będzie już tylko lepiej
Meza nie krępuje sie, on mi pomaga sprzatac ale orzy dziecku proszę o pomoc tesciowa i cholernie mi to nie na rękę
Ale to co mówisz to pocieszające słowa, chyba zaczne pic melisę i byc bardziej egoistyczna
No to przybijam piątkę, myślalam sobie jak to koleżanki moje w ciąży aktywne do końca a ja bede jak len? Sprzątałam gotowalam generalne porządki i o mam teraz przymusowego lenia, meza tez to przerasta bo mamy w domu remont on pracuje balagan, tesciowa gotuję obiady to tyle dobrze ale muszę ja znow przyzwyczaić do większej opieki nad wnukiem nic jej sie nie stanie, musi sie przyzwyczajać ze moj syn bedzie częściej u niej gościłMnie właśnie nagły przypływ energii po beznadziejnym I trymestrze i ogromna chęć ogarniania domu, dziecka tak załatwiła szyjkę, bo mi się wydawało, że mogę tak jak przed ciążą a tu psikus, organizm się zbuntował. Teraz grzecznie leniuchuję ale jak trzeba to i dziecku jakąś przekąskę zrobię, i zmywarkę opróżnię, takie mini zajęcia. Resztę ogarnia mąż ale i jego to wszystko trochę już przerastało, więc zatrudniliśmy panią sprzątającą i jest o niebo lepiej, choć długo zwlekaliśmy z tą decyzją.
U mnie jeszcze doszła cukrzyca ciążowa, tak mnie to przybiło, że jakoś stres o szyjkę zszedł na drugi plan, przez co dolegliwości w większości ustąpiły. Utwierdza mnie to tylko w przekonaniu, że psychika i nastawienie ma naprawdę ogromne znaczenie.