motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Ja brałam gynozal , chyba tak się nazywa ten lek. Jedna dawka i spokój na jakiś czas. Aplikowalam sama, z t że pierwsza dawka była od razu w gabinecie u ginekologa więc prawie wszystko wyleciało. Wieczorem już w szpitalu powtórzyłam , przy pozwoleniu lekarza dyżurującego. Z całym szacunkiem ale w szpitalach ordynują jakieś najtańsze leki, które akurat mnie uczulają. Bóle porodowe na pewno rozpoznasz, postaraj się odliczać każdy dzień jako sukces. Słuchaj muzyki, czytaj. Postaraj się też o tych wcześniakach nie czytać, ja po lekturze byłam kłębkiem nerwów. Potem postanowiłam niczego już nie czytać, wiedział że jak nadejdzie czas to szybko uzupełnie wiedzę. Należałam do grupy FB, tam dziewczyny na pewno pomogą jeśli będzie taka potrzeba.Tutaj właśnie nie mogę znalexc grupy wcześniaków; wiem że różnie bywa z wcześniakami, tak samo jak z szyjkami, ale pozostaje mi wierzyć tylko w cud; badają mnie, bo zgłosiłam pobolewanie brzucha i zresztą muszą codziennie wpakować do pochwy lek na grzyba w postaci półpłynnej przy pomocy wziernika, bo w posiewie wyszedl grzyb-walcze z nim od czasu pobytu w szpitalu przed zalozeniem szwu-troche wyleczyli, potem znowu wrocil, znowu wyleczylam i teraz powrot
Pamiętaj nigdy nic nie wiadomo, ja też nie miałam szyjki (pęcherz płodowy widoczny w badaniu), test na wody płodowe był pozytywny (gdzieś się sączyły) a wszystko skończyło się ok…poród w 37+1 planowane cc. Po wyjęciu pesara w 34 tc nawet szyjki jeszcze coś było, wcześniej pozwoliłam zbadać się tylko dwa razy. Wiadomo jak zaczną się bóle porodowe to nie ma co, ale jeśli ból brzucha mija to postaraj się podchodzić spokojnie.