Witamy
no niestety łatwo nie mamy.. każda tutaj odchodzi od zmysłów mając z tyłu głowy ryzyko porodu przedwczesnego..
Ja również i szyjka skracająca i cukrzyca i tarczyca i jeszcze inne przygody po drodze, lekko nie jest, ale byle do przodu, nie jesteś sama, a wszystkie tutaj się doskonale rozumiemy
A co sie stało z jednym dzieciątkiem? Kiedy miałaś szew zakładany i na jaką szyjkę?
Ciąża była bliźniacza - w 21 tc jedna dzidzia zmarła - teorii jest wiele. Walczę o 2 córkę. Będąc w szpitalu z ww powodu mój dr sprawdził szyjkę - bardziej przypadkiem - 17 mm....decyzja o szwie 9 tyg temu - szyjka zerowa z uwypukleniem jaja do pochwy ( upłynęło 5 dni od pomiaru do zabiegu...) I tak leżę od tamtej pory - głównie leżę , mało robię. W szpitalu 3 tyg , obecnie w domu, choć wracam do szpitala na dniach już do końca...modlę się o 34-35 tc. W niedzielę zaczynam 31. Chodzę na kontrolę co tydzień - tuż po zabiegu , szyjka 17mm, potem 22mm, 26mm, 17mm, 13mm,9 mm !!!!. W piątek kontrola , może szpital. Mam dziwny dyskomfort, kłucie , brzuch stawia się rzadko. Popadam w paranoje.