reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Renifer w zasadzie MoniQa napisałam wszystko :tak: ja biorę feneterol 4x1 i Izoptin 3x1 :-)
Ja też miałam drżenie rąk, kołatanie serca i baaaardzo wysoki puls :zawstydzona/y: teraz już jest OK - pierwsze 3-4 dni tak działało :sorry: teraz orgaznizm się przyzwyczaił :tak:
a jeżeli chodzi o ciśnienie to mam bardzo niskie :shocked2:
 
reklama
Moja szyjka w 14 tyg.z 2,5 cm skrocila sie na 1,5cm i juz tak zostala.Twarda i zwarta.
Przedwczoraj mialam macanko u gina-dalej 1,5cm ale jak sie dowiedzialam "zmiękla ale nie jest miekka."

Pytalam wiec co w zwiazku z tym-gin z usmiechem powiedzial,ze chcialby zeby wszystkie pacjentki przed porodem mialy takie szyjki..no to ja zbladlam..przeciez to jescze nie czas :(

mam uwazac na siebie przez 2 tygodnie i "nie urodzic" a potem moge szalec,male mze juz wylazic.:-D
 
RYBKAMONIA zazdroszcze szyjki! ty tylko musisz wytrzymac 2 tygodnie a ja jeszcze osiem - tylko kurde jak? gdy za długo leżę to mi wszystko drętwieje i nie moge potem wstac...
 
RYBKAMONIA zazdroszcze szyjki! ty tylko musisz wytrzymac 2 tygodnie a ja jeszcze osiem - tylko kurde jak? gdy za długo leżę to mi wszystko drętwieje i nie moge potem wstac...

reniferku, a co ja mam powiedzieć??:szok: Jeszcze jakieś min 21 tyg:baffled:!!
Ale dam radę...tak w ogóle to powracamy do was po tygodniu w szpitalu :szok:
Strach byl ogromny - po 23 we wtorek okropne kłucie podbrzusza, wezwalismy karetke. w szpitalu zaczelo sie brązowe plamienie i trwalo do piatku. Na szczescie usg wyszlo dobrze - uslyszalam zdrowe serduszko, po krwiaku z odklejania sie lozyska nie bylo sladu, w 13t6dc dzidzia miala 75mm i NT 1,9 (w 12t4dc 57 mm, NT 1,1), kregoslup jest caly i dobrze rozwiniety, lozysko ok. Szyjka zamknela sie i na powrot ma 2 cm. Wyszlam wczoraj z nakazem oszczedzania sie, lezenia, wypoczywania. Nadal mam brac duphaston, magnezin 500 i nospe i witaminki (centrum materna)...wiec lezymy z groszkiem ... dobrze byc znow w domu...:-)
 
mójprod był "zaplanowany" na 28 lutego, po badaniu u gina okazało się,że też skraca mi się szyjka i Zbylo urodzi się 23 albo nawet wcześniej...a suma sumarum urodził się 10 marca, więc nie wiem, czy ta szyjka pzestała się skracać...fakt, że nie chciałam żeby się urodził przed terminem i bardzo dużo leżałam.
 
Wiajcie, kobitki!
To moja druga ciąża i w obu miałam problem z szyjką macicy. W pierwszej ciąży od 32 t.c. miałam założony pessar. Zdjęto go w 38 t.c i urodziłam dzień przed terminem.
Teraz problem zaczął się już wcześniej. W połowie ciąży miałam szyjkę 3 cm. Potem co miesiąc skracała się nieznacznie, aż w ciągu zaledwie 3 tygodni czerwca skoczyła z 2,7 cm do 2 cm. Mój doktor zalecił mi leżenie i zero wysiłku. Tydzień później na kontroli okazało się, że moja szyjka "urosła" do 3,3 cm! Gdyby nie to miałabym już pewnie ponownie założony pessar. A tak, w dalszym ciągu mam prikaz leżenia i oszczędzania się. Jestem teraz w 32 t.c. Muszę się pomęczyć jeszcze z 5 tygodni.
 
dziewczyny do którego tygodnia można zakładać pessar? bo mi lekarka mówiła ze do 28. t.c a teraz mnie straszy że do 30 t.c....
 
ja podobno się nie kwalifikuję do zakładania szwu ... dlatego w wypisie ze szpitala napisali "dyskwalifikacja do założenia szwu" :zawstydzona/y: szyjka ma na razie 3,6cm ... dzisiaj kolejne USG :crazy:
 
Czesc szyjeczki
moja zaczela sprawiac problemy w polowie ciazy, bo zmiekla (bez skracania) i dostalam jakiegos krwawienia. Potrzymali mnie w szpitalu tydzien, dali Fenoterol, Duphaston i dzis,w 37 tyg mam rozwarcie 1cm, ale dottore stwierdzil, ze szyjka jest TWARDA. / Przy czym czynnikiem rozwarciogennym moglo byc dwudniowe wesele przyjaciol, na ktorym nie schodzilam z parkietu :))) /

Teraz ja moge pocieszyc szyjki z problemami, bo jak widze na wiekszosc naszych przypadkow jest rada.

Zycze Wam duuzo zdrowka i kochanych malenstw.
 
reklama
Witajcie kobitki !

Dopiero teraz odzyskałam siły, żeby trochę popisać.
W zeszłym tyg wyszłam ze szpitala....to już 2 raz, ale tym razem było gorzej i dłużej.
Przez tą moją szyjkę dostałam krwawienia i bałam się, że dzidzia przyjdzie na świat w sierpniu zamiast w październiku, a ja w polu jestem z przygotowaniami, bo jak większość ciąży leżę to i nie mam za dużo możliwości.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i nareszcie wiemy, że będzie kobietka:-D Pessar nadal mam i dr powiedział, że mi go zdejmą po 36tyg....no chyba, że wcześniej bym miała urodzić....ale nie zamierzam:-)
A na sterydy dla dzidzi się nie zgodziłam i dobrze, bo teraz sama sobie poradzi i płuca na pewno będą silne.
Pozdrawiam wszystkie walczące :-D
 
Do góry