reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Jako sie rzekło...kolej na moja historie, ku pokrzepieniu serc🙂
W piatek, 24.7, po prawie 3 miesiacach spedzonych na patologii ciazy w szpitalu klinicznym urodzilam przez cc malutka dziewczynke, 37+2, 2600g/50cm, 10/10.
W 18 mialam zalozony szew na szyje 20mm (po zabiegu zrobilo mi sie rozwarcie wewn. i lejek), a 26tc z powodu zagrożenia porodem przedwczesnym trafilam do szpitala (czesc efektywna szyjki miala 2-3mm). Kazano mi kupic pessar, ale ostatecznie nikt sie nie zdecydowal, aby mi go zalozyc, zeby nie wywolac porodu.
Nikt, lacznie ze mna nie mial nadziei, ze dotrwam chocby do 32tc. Przeszlam 2 pelne sterydoterapie, prawie 3 miesiace nie widzialam moich bliskich, ale malenka przyszla na swiat o czasie i odpukac jest zdrowa.
Tradycyjnie, szew, ktory nie trzymal, ciezko bylo w ogole usunac.
Dziewczyny, dziekuje za Wasze wpisy, za kazde dobre slowo i za nadzieje.
Trzymam za kazda z Was kciuki. Dacie rade, jestem przekonana, ze uda sie Wam dotrwac do bezpiecznego terminu, tak jak i mnie sie udalo🙂
Powodzenia!
Dajesz nadzieję ❤️❤️❤️❤️
Gratuluję narodzin córeczki.
 
reklama
No to ja już pożegnałam pessar. Nawet nie wiem kiedy mi go ściągnął. Nic nie czułam. Po ściągnięciu okazało się, że rozwarcie na takie dobre 5cm. Na ktg skurczy brak. Waga małego w 38+3 mniej - więcej 3440g. Ułożony główkowo juz wstawił się w kanał. Łozysko wciąż II stopnia bez zwapnień, przepływy też super. Jak się do soboty nic nie zacznie, to mam skierowanie na poniedziałek na wywoływanie, a jak się zacznie to odrazu do szpitala, bo mam 80km. Jestem lekko otumaniona przez pogodę. To ile ja jeszcze z tym rozwarciem będę chodzić. I czy dojadę do szpitala.
Jak czlowiekowi sie kończą problemy, szuka sobie nowych żeby tak fajnie nie było.
Gratuluję pozbycia się pessara! Rozwarcie super! Teraz czekamy na rozwój sytuacji😍
 
Albo dziewczyny poopowiadajcie mi trochę abym się uspokoiła . Bo tu w szpitalu każdy mówi że po kroplowce to straszny bol jest😔
Same skurcze nie były aż tak bolesne. Plus był taki, że skurcz trwa krótko. Miałam wpakowane trzy strzykawki na pompie z oksytocyną. Na koniec modliłam się bo skurcze. Mi pomogła piłka na skurczu i oddychanie
 
Wszystkie tu będziemy trzymać kciuki, żeby poszło sprawnie... Kurcze, ja jak rodziłam to już miałam rozwarcie 4 cm od ponad 2 tygodni. Do 7cm nic nie czułam. I nikt mi nie proponował znieczulenia... Nawet się nie pytali czy o tym myślałam. Pomimo że w planie porodu miałam to zapisane. Ciekawe od czego to zależy. Fakt, że ja już później nie myślałam o niczym, tylko zeby urodzić. A i tak cc było ostatecznie. Ciekawe jak to jest z umówiona cesarką...
Mi powiedzieli że zzo dają od 4cm i do 5-6 później nie dają
 
Mi powiedzieli że zzo dają od 4cm i do 5-6 później nie dają

Ja dostałam na 7-8cm i partych nie czułam wcale. Polożna mi powiedziała, zeby sobie zostawić znieczulenie na ostatnią fazę. Chyba co szpital, lekarz to inne obyczaje. Teraz nie wiem czy dostanę, bo nie wiem z jakim rozwarciem dojadę do szpitala heh
 
Jako sie rzekło...kolej na moja historie, ku pokrzepieniu serc🙂
W piatek, 24.7, po prawie 3 miesiacach spedzonych na patologii ciazy w szpitalu klinicznym urodzilam przez cc malutka dziewczynke, 37+2, 2600g/50cm, 10/10.
W 18 mialam zalozony szew na szyje 20mm (po zabiegu zrobilo mi sie rozwarcie wewn. i lejek), a 26tc z powodu zagrożenia porodem przedwczesnym trafilam do szpitala (czesc efektywna szyjki miala 2-3mm). Kazano mi kupic pessar, ale ostatecznie nikt sie nie zdecydowal, aby mi go zalozyc, zeby nie wywolac porodu.
Nikt, lacznie ze mna nie mial nadziei, ze dotrwam chocby do 32tc. Przeszlam 2 pelne sterydoterapie, prawie 3 miesiace nie widzialam moich bliskich, ale malenka przyszla na swiat o czasie i odpukac jest zdrowa.
Tradycyjnie, szew, ktory nie trzymal, ciezko bylo w ogole usunac.
Dziewczyny, dziekuje za Wasze wpisy, za kazde dobre slowo i za nadzieje.
Trzymam za kazda z Was kciuki. Dacie rade, jestem przekonana, ze uda sie Wam dotrwac do bezpiecznego terminu, tak jak i mnie sie udalo🙂
Powodzenia!
Gratuluję ❤️ Dałaś radę ❤️
 
Ja dostałam na 7-8cm i partych nie czułam wcale. Polożna mi powiedziała, zeby sobie zostawić znieczulenie na ostatnią fazę. Chyba co szpital, lekarz to inne obyczaje. Teraz nie wiem czy dostanę, bo nie wiem z jakim rozwarciem dojadę do szpitala heh
Ja dostałam po 4 cm i potem druga dawkę, jak osłabło znieczulenie
 
Jako sie rzekło...kolej na moja historie, ku pokrzepieniu serc🙂
W piatek, 24.7, po prawie 3 miesiacach spedzonych na patologii ciazy w szpitalu klinicznym urodzilam przez cc malutka dziewczynke, 37+2, 2600g/50cm, 10/10.
W 18 mialam zalozony szew na szyje 20mm (po zabiegu zrobilo mi sie rozwarcie wewn. i lejek), a 26tc z powodu zagrożenia porodem przedwczesnym trafilam do szpitala (czesc efektywna szyjki miala 2-3mm). Kazano mi kupic pessar, ale ostatecznie nikt sie nie zdecydowal, aby mi go zalozyc, zeby nie wywolac porodu.
Nikt, lacznie ze mna nie mial nadziei, ze dotrwam chocby do 32tc. Przeszlam 2 pelne sterydoterapie, prawie 3 miesiace nie widzialam moich bliskich, ale malenka przyszla na swiat o czasie i odpukac jest zdrowa.
Tradycyjnie, szew, ktory nie trzymal, ciezko bylo w ogole usunac.
Dziewczyny, dziekuje za Wasze wpisy, za kazde dobre slowo i za nadzieje.
Trzymam za kazda z Was kciuki. Dacie rade, jestem przekonana, ze uda sie Wam dotrwac do bezpiecznego terminu, tak jak i mnie sie udalo🙂
Powodzenia!
Gratulacje:) kolejna wspaniała wiadomosc;)
 
reklama
Jako sie rzekło...kolej na moja historie, ku pokrzepieniu serc🙂
W piatek, 24.7, po prawie 3 miesiacach spedzonych na patologii ciazy w szpitalu klinicznym urodzilam przez cc malutka dziewczynke, 37+2, 2600g/50cm, 10/10.
W 18 mialam zalozony szew na szyje 20mm (po zabiegu zrobilo mi sie rozwarcie wewn. i lejek), a 26tc z powodu zagrożenia porodem przedwczesnym trafilam do szpitala (czesc efektywna szyjki miala 2-3mm). Kazano mi kupic pessar, ale ostatecznie nikt sie nie zdecydowal, aby mi go zalozyc, zeby nie wywolac porodu.
Nikt, lacznie ze mna nie mial nadziei, ze dotrwam chocby do 32tc. Przeszlam 2 pelne sterydoterapie, prawie 3 miesiace nie widzialam moich bliskich, ale malenka przyszla na swiat o czasie i odpukac jest zdrowa.
Tradycyjnie, szew, ktory nie trzymal, ciezko bylo w ogole usunac.
Dziewczyny, dziekuje za Wasze wpisy, za kazde dobre slowo i za nadzieje.
Trzymam za kazda z Was kciuki. Dacie rade, jestem przekonana, ze uda sie Wam dotrwac do bezpiecznego terminu, tak jak i mnie sie udalo🙂
Powodzenia!
Gratulacje ♥️
 
Do góry