reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Już jestem po antybiotyku, jutro pewnie znowu zrobimy posiew. Pessar miał być gdyby nadal się skracała. Ale że na wizycie kontrolnej 3 tyg temu szyjka się wydłużyła do 3,4 cm to dr stwierdził że nie ma takiej konieczności..
To jak u mnie - koniec maja 26 mm, tydzień później 30 mm i uciekałam od pessara 😂 A ostatnio 38 mm była, więc wszystko jest możliwe :) leżing i relaksing i będzie dobrze :)
 
reklama
A ja juz nie wiem co jesc 🤦‍♀️Rano chleb z szynka pomidor sałata po 1h cukier 166! Teraz jogurt z płatkami 1 łyżka orzechy 4 truskawki cukier 136🤦‍♀️
Eh... Początki są ciężkie. Później też nie jest lekko, bo np jedząc coś co dawało fajny cukier, o tej samej porze itd. A cukier duży... Szalona jest ta choroba.

Ja dziś cukier w nocy 94. Rano 83. O teraz nie wiem czy dziś zwiększać tą insulinę czy jeszcze dać sobie jeden dzień z 8 jednostkami.

Za tydzień w czwartek mam wizytę. Muszę zapytać mojej gin jak to jest z tym porodem z insuliną. Bo diabetolog mówiła, że wydaje jej się że normalnie mogę rodzić w jakim chce szpitalu, bo i tak w dzień porodu nie podaje sobie insuliny już. Więc dopytam mojego lekarza.
 
Czemu mi nie przychodzą powiadomienia, ze ktoś, coś napisał. Wchodzę i czytam i czytam i tylko nadrabiam. Jutro zaczynam 38 tydzień. Jestem zestresowana. Nic w domu nie gotowe. Przez to moje lezenie dom od prawie 4 miesięcy zaniedbany. Ja wiem, ze po porodzie sie ogarnie ale jak widzę te brudne drzwi i pajeczynę w oknie to mnie szlak jasny trafia. Od dzisiaj miałam zacząć funkcjonować normalnie. Jak? Wszystko mnie boli, ciśnienie mi siadło, chodzę jak kaczka i cała noc wymiotuję. Poród już bliski mimo, ze nie mam żadnych skurczy. Czasem jeden w nocy ale organizm się oczyszcza. Tak jak @KatGde napisala po zdjeciu pessara zabieram się za męża.

A co do CC, to ja np strasznie boję się operacji i dlatego tak usilnie nie dopuszczam do siebie mysli o jakich kolwiek powikłaniach i u mnie jakoś nikt nie mowi, ze jak miałaś cc to nie rodziłaś za to mi powiedziano, ze miałam znieczulenie, to skąd mogę wiedzieć co to poród?🤦‍♀️
Mogę tak samo jak wszystkie inne kobiety, ktore wydają swoje dzieci na swiat w ten czy inny sposób. Nie chcę cc ale jak bedzie trzeba ratować mnie lub maluszka, to nie będę protestować przecież to logiczne. A zresztą w du...pie mam takie gadanie, takich ludzi i ich podejscie, co do sluszności porodu, nie zależnie jaką formę wybieram i jaką metoda urodzę.

Nie mam dzisiaj humoru. Jestem caly czas głodna. Tak to wlaśnie wyglada. Dziewczyny, ktore jeszcze musza się trochę pomęczyć na leżąco - Ja wiem, ze taka nie moc, niepewność, co do dnia i odliczanie każdego tygodnia jest po prostu meczące. Już drugi raz jestem w takiej sytuacji i drugi raz po wizycie lekarza, który oznajmia mi: "może Pani zacząć normalnie funkcjonować" jestem glupia. Nie potrafię się odnaleźć. Nie wiem co mam ze soba zrobić. A Wy zastanawiałyście się co zrobicie, co bedziecie robić gdy juz wybije bezpieczny termin?
O nie syf w domu, to jest po prostu inny wymiar, jak do tego chłop stwierdzi, że posprząta, to klękajcie narody. Nie wiem, co gorsze - syf, czy chłop próbujący go ogarnąć 😂🤦. Mój mąż nie umie sprzątnąć. On tylko przemieszcza rzeczy. Ciężko jest na to patrzeć. Ale wtedy patrzę na brzuch, myślę sobie, że dwa lata walczyłam o ciążę a teraz zostało mi 21 dni do donoszenia i brud i syf mnie nie pokonają...😂
Mnie wkurza i mąż (stwierdził, że ma za dużo na głowie) i córka (w sumie nie wiem czemu). Tak mam, 2 dni dobre, 1 z dołem.
A jak lekarz pozwoli mi wstać? Do cc nie mam zamiaru, czyli do samego końca (cc - 39+0). Męża też nie wykorzystam, bo pessar zdejmą mi w dniu cesarki. Ale żadnej z Was się nie dziwię, że trudno ruszyć. Po tylu tygodniach leżenia ciężko jest wstać i zebrać się w sobie.
 
Ja nawet już nauczyłam się nie widzieć 🙈 u mnie tak w sumie to jest od stycznia., lutego, bo mąż jak się dowiedział o ciąży to przejął od razu większość obowiązków związanych ze sprzątanie. A od kwietn ogrania cały dom.... Ja tylko pranie z dziećmi, skladanie na leżąco.... I takie tam pierdy robię...
Ale jak to się mówi, kiedyś "odgrzybie" ten nasz dom... I ogród... Bo kwiaty połączyły się z chwastami i jest ckolorowo" 🙈 ale udaje, że nie widzę 😂
Mój mąż tylko wyrzuca kwiaty, które umarły, bo nie wiedział, że trzeba je podlać 🤦😂.
 
Eh... Początki są ciężkie. Później też nie jest lekko, bo np jedząc coś co dawało fajny cukier, o tej samej porze itd. A cukier duży... Szalona jest ta choroba.

Ja dziś cukier w nocy 94. Rano 83. O teraz nie wiem czy dziś zwiększać tą insulinę czy jeszcze dać sobie jeden dzień z 8 jednostkami.

Za tydzień w czwartek mam wizytę. Muszę zapytać mojej gin jak to jest z tym porodem z insuliną. Bo diabetolog mówiła, że wydaje jej się że normalnie mogę rodzić w jakim chce szpitalu, bo i tak w dzień porodu nie podaje sobie insuliny już. Więc dopytam mojego lekarza.
W moim szpitalu, w którym będę rodzić dieta i insulina utrzymywana jest to tygodnia po porodzie (nie wiem czemu?). 🤷
 
Po to jest to forum, żeby się wyżalić ;) wydaje mi się, że każda z obecnych tu osób bała/boi się przed wizytą. Ja też schizowalam bo na każdej z wizyt ciągle było 'coś'.. więc na pewno dostaniesz tu wsparcie ;)
Powiedz lekarzowi o tych twardnieniach, zaparciach itp, może poleci jakiś specyfik, zwiększy magnez albo skieruje na magnez dożylnie :)
Dobrze, że szyjka jest pod kontrolą, a ty 'odpoczywasz' :) A co z tą torbielką? Wchlonela się?
Też miałam wyobrazenie o fajnej, aktywnej ciąży.. aż tu nagle dostałam 'w pysk' i prawie 20tyg leżenia.. ale udało mi się donosić, a raczej doleżeć, podobnie jak większości dziewczyn tutaj [emoji173]
Jeśli będzie trzeba to będę leżeć do końca ciąży, aby tylko przyniosło to efekty.. Chociaż czuję się mega bezużyteczna jak tak leżę i nic nie robię [emoji17]
No właśnie z tymi wizytami jest tak że z jednej strony bardzo się cieszę że zobaczę malutką a z drugiej jestem przerażona bo tak jak napisałaś, zawsze 'coś' jest nie tak..
Jutro też dowiem się co z tą torbielą, mam nadzieję że się wchłonęła bo to też spędza mi sen z powiek..
 
No to pięknie Ci się wydłużyła, zazdraszczam [emoji4] Wiesz, ja się trochę martwię tym twardnieniem brzucha i bólem pleców. Poza tym najmniejsza moja aktywność powoduje uczucie takiego 'ciągnięcia' w brzuchu. Dlatego mam jakieś złe przeczucia..
To jak u mnie - koniec maja 26 mm, tydzień później 30 mm i uciekałam od pessara [emoji23] A ostatnio 38 mm była, więc wszystko jest możliwe :) leżing i relaksing i będzie dobrze :)
 
A to nie jest tak, że dietę jeszcze kilka. tygodni trzeba mieć po porodzie? U mnie w szpitalu jeszcze po porodzie mają dietę cukrzycowa
Ja się nie dowiadywałam jak jest... Czytałam tylko na forach że insuliny się nie podaje w dniu porodu. Ale wszystkiego się dowiem pewnie na miejscu. Narazie się zapytam czy ja w ogóle mogę rodzic w tym szpitalu gdzie chce. Bo tam mój lekarz by mi robił cc. A w innym szpitalu to tak jak mówię. Będę się bała że naturalnie mi będą kazali rodzić. 😑

Moja koleżanka miała cukrzycę ciążową, a po porodzie dietę ogólną, już nie dla diabetyka. Więc nie wiem jak to jest. 🤪
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry