reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Chyba kazda z nas leżących albo miala albo dopiero bedzie miała problem z powrotem do normalnego funkcjonowania. Ja po poluzowaniu rygoru mam nadzieję zacząć pomalutku ogarniac mieszkanko bo tez mam masakre. Na poczatku szlak mnie trafial na ten caly syf, ale teraz juz to olałam i wiem ze kiedys w koncu będzie czysto tak po mojemu 😉 ale czy to kiedys uda sie zrealizowac jeszcze w ciąży to sie okaże, bo moze po wzieciu scierki do kurzu juz padne😁
Ja nawet już nauczyłam się nie widzieć 🙈 u mnie tak w sumie to jest od stycznia., lutego, bo mąż jak się dowiedział o ciąży to przejął od razu większość obowiązków związanych ze sprzątanie. A od kwietn ogrania cały dom.... Ja tylko pranie z dziećmi, skladanie na leżąco.... I takie tam pierdy robię...
Ale jak to się mówi, kiedyś "odgrzybie" ten nasz dom... I ogród... Bo kwiaty połączyły się z chwastami i jest ckolorowo" 🙈 ale udaje, że nie widzę 😂
 
reklama
A jakie masz globulki ? Bo ja mam macmiror i od razu po pierwszej tez mi sie zaczęło swędzenie i przy nim tak moze byc to przy innych pewnie tez
Ja mam clotrimazolum co drugi dzień i ewidentnie albo luteina albo to mnie podrażniło bo chyba za pierwszym razem za płytko wsadziłam. Ale już pisałam do ginekologa kazał mi sobie kupić masc więc mam nadzieję że będzie lepiej. Bo na początku myślałam że czuję ucisk od pessara a dopiero się później skaplam jak się nasilo ze to pieczenie. A jak u ciebie spisuje się pessar?
 
Cześć dziewczyny [emoji4] podczytuje Was od jakiegoś czasu i chyba niestety wpasowuje się w Wasz wątek..
Jestem w 25 tc, dwie poprzednie straciłam na wcześniejszych etapach. 5 tygodni temu na wizycie okazało się że załapałam jakąś baterię, moja córeczka ma w główce torbielkę a szyjka się skraca -miała 26mm. Na wizycie kontrolnej po 2 tyg leżenia i luteiny było lepiej. Ale wcale mnie to jakoś nie uspokoiło.
Jutro mam wizytę i chyba zaczynam schizować.. Od kilku dni bardzo twardnieje mi brzuch a nospa i magnez niewiele pomagają. Dodatkowo od kilku dni moja malutka jest bardzo nisko.. I nawet leżenie z tyłkiem w górze nie pomaga aby się przesunęła. Na domiar wszystkiego mam od jakichś 2 tygodni okropne wzdęcia i zaparcia i nic mi nie pomaga [emoji17] podejrzewam że to po luteinie i żelazie które suplementów od jakiegoś czasu ale niestety bez skutku.. Już nawet nie wiem co mam jeść [emoji17]
W dodatku męczą mnie bóle kręgosłupa ale to chyba mój najmniejszy problem.

Z tego wszystkiego załapałam jakiegoś doła i bardzo się martwię tą jutrzejszą wizytą..

Zawsze sobie wyobrażałam że jakoś lepiej będę znosić ciążę, że będę bardziej aktywna a tymczasem tylko leżę, narzekam na wszystko i wszystkim się martwię..

Uff.. wybaczcie że tak się wkradłam, rozpisałam i wylałam swoje żale..
 
A ja juz nie wiem co jesc 🤦‍♀️Rano chleb z szynka pomidor sałata po 1h cukier 166! Teraz jogurt z płatkami 1 łyżka orzechy 4 truskawki cukier 136🤦‍♀️
 
Cześć dziewczyny [emoji4] podczytuje Was od jakiegoś czasu i chyba niestety wpasowuje się w Wasz wątek..
Jestem w 25 tc, dwie poprzednie straciłam na wcześniejszych etapach. 5 tygodni temu na wizycie okazało się że załapałam jakąś baterię, moja córeczka ma w główce torbielkę a szyjka się skraca -miała 26mm. Na wizycie kontrolnej po 2 tyg leżenia i luteiny było lepiej. Ale wcale mnie to jakoś nie uspokoiło.
Jutro mam wizytę i chyba zaczynam schizować.. Od kilku dni bardzo twardnieje mi brzuch a nospa i magnez niewiele pomagają. Dodatkowo od kilku dni moja malutka jest bardzo nisko.. I nawet leżenie z tyłkiem w górze nie pomaga aby się przesunęła. Na domiar wszystkiego mam od jakichś 2 tygodni okropne wzdęcia i zaparcia i nic mi nie pomaga [emoji17] podejrzewam że to po luteinie i żelazie które suplementów od jakiegoś czasu ale niestety bez skutku.. Już nawet nie wiem co mam jeść [emoji17]
W dodatku męczą mnie bóle kręgosłupa ale to chyba mój najmniejszy problem.

Z tego wszystkiego załapałam jakiegoś doła i bardzo się martwię tą jutrzejszą wizytą..

Zawsze sobie wyobrażałam że jakoś lepiej będę znosić ciążę, że będę bardziej aktywna a tymczasem tylko leżę, narzekam na wszystko i wszystkim się martwię..

Uff.. wybaczcie że tak się wkradłam, rozpisałam i wylałam swoje żale..
Bierzesz antybiotyk na bakterie ? Nie chcieli zakładać pessara albo szwu?
 
Już jestem po antybiotyku, jutro pewnie znowu zrobimy posiew. Pessar miał być gdyby nadal się skracała. Ale że na wizycie kontrolnej 3 tyg temu szyjka się wydłużyła do 3,4 cm to dr stwierdził że nie ma takiej konieczności..
Bierzesz antybiotyk na bakterie ? Nie chcieli zakładać pessara albo szwu?
 
Cześć dziewczyny [emoji4] podczytuje Was od jakiegoś czasu i chyba niestety wpasowuje się w Wasz wątek..
Jestem w 25 tc, dwie poprzednie straciłam na wcześniejszych etapach. 5 tygodni temu na wizycie okazało się że załapałam jakąś baterię, moja córeczka ma w główce torbielkę a szyjka się skraca -miała 26mm. Na wizycie kontrolnej po 2 tyg leżenia i luteiny było lepiej. Ale wcale mnie to jakoś nie uspokoiło.
Jutro mam wizytę i chyba zaczynam schizować.. Od kilku dni bardzo twardnieje mi brzuch a nospa i magnez niewiele pomagają. Dodatkowo od kilku dni moja malutka jest bardzo nisko.. I nawet leżenie z tyłkiem w górze nie pomaga aby się przesunęła. Na domiar wszystkiego mam od jakichś 2 tygodni okropne wzdęcia i zaparcia i nic mi nie pomaga [emoji17] podejrzewam że to po luteinie i żelazie które suplementów od jakiegoś czasu ale niestety bez skutku.. Już nawet nie wiem co mam jeść [emoji17]
W dodatku męczą mnie bóle kręgosłupa ale to chyba mój najmniejszy problem.

Z tego wszystkiego załapałam jakiegoś doła i bardzo się martwię tą jutrzejszą wizytą..

Zawsze sobie wyobrażałam że jakoś lepiej będę znosić ciążę, że będę bardziej aktywna a tymczasem tylko leżę, narzekam na wszystko i wszystkim się martwię..

Uff.. wybaczcie że tak się wkradłam, rozpisałam i wylałam swoje żale..
Po to jest to forum, żeby się wyżalić ;) wydaje mi się, że każda z obecnych tu osób bała/boi się przed wizytą. Ja też schizowalam bo na każdej z wizyt ciągle było 'coś'.. więc na pewno dostaniesz tu wsparcie ;)
Powiedz lekarzowi o tych twardnieniach, zaparciach itp, może poleci jakiś specyfik, zwiększy magnez albo skieruje na magnez dożylnie :)
Dobrze, że szyjka jest pod kontrolą, a ty 'odpoczywasz' :) A co z tą torbielką? Wchlonela się?
Też miałam wyobrazenie o fajnej, aktywnej ciąży.. aż tu nagle dostałam 'w pysk' i prawie 20tyg leżenia.. ale udało mi się donosić, a raczej doleżeć, podobnie jak większości dziewczyn tutaj ❤
 
reklama
A ja juz nie wiem co jesc 🤦‍♀️Rano chleb z szynka pomidor sałata po 1h cukier 166! Teraz jogurt z płatkami 1 łyżka orzechy 4 truskawki cukier 136🤦‍♀️
Mi diabetolog kazał obserwować, po którym posiłku mam najwyższe cukry i wtedy nie jeść ani nabiału (laktoza to cukier) ani węgli tylko białkowo-tłuszczowy posiłej. Ja mam tak tylko przy śniadaniu. Może pokombinuj bez węgli? Bo 136 to też już na granicy. Chociaż jutro zjesz to samo i będzie inaczej ;-)
 
Do góry