Ja mam ponad 90, niezależnie co zjem. Mierzyłam sobie dziś po kolacji, jadłam sałatkę po której zawsze miałam do 100maxymalnie a tu 141 zwariować idzie. Teraz ja się będę bała zwapnienia. LJa dostałam insulinę, i zwiększam te jednostki, a ona mi nadal nie obniża.... Eh...W nocy mamna granicy 87-91, a na czczo 84-92 ale bez insuliny, bo lekarz stwierdził, ze w większości jest ponizej 90 więc nie da mi.
Ja się tego zwapnienia do porodu bedę bała
reklama
Widzisz a tyle się martwiłas synek już naprawdę jest spory super, że wszystko dobrze i tak do przodu ❤No to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.
Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.
Amnesia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2017
- Postów
- 920
Ja mam ponad 90, niezależnie co zjem. Mierzyłam sobie dziś po kolacji, jadłam sałatkę po której zawsze miałam do 100maxymalnie a tu 141 zwariować idzie. Teraz ja się będę bała zwapnienia. LJa dostałam insulinę, i zwiększam te jednostki, a ona mi nadal nie obniża.... Eh...
Wiesz, gdybyś zmierzyła z tego samego palca po 2 minutach to wynik mógby być i 110, a wiem, bo glulometr też ma bład pomiaru oczywiście w gorę jak i w dół ale lekarz mi tłumaczył, ze takie lekkie przekroczenia to jeszcze nie tragedia i nawet to 91 czy 141 to nie jest 180 czy 230 tak jak mi ta pani opowiadała, ze tak ma i się tym przez całą ciążę nie przejmowała, bo tak lekarza interesowała. Nie martw się tak. Najgorsza jest cukrzyca w ciąży, czyli cukrzyca od początku, a nie cukrzyca ciążowa. Ta ostatnia przede wszystkim grozi makrosomią, a inne rzeczy jak zwapnienie, czy malowodzie lub wielowodzie zdarza się przy tej cukrzycy rzadko. Mudiałabyś wcale o siebie nie dbać. Ja tez cukrów nie mam idealnych nawet czasami w dzień. Dzisiaj po obiedzie takim jak zawsze 148. No szlak mnie trafił ale to równie dobrze moze być bład pomiaru. Tak mi lekarz tłumaczył.
Super wieści brawo !!!No to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.
Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.
Amnesia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2017
- Postów
- 920
Aaa i co do pessara. No tak się zassał, ze jak lekarz szarpnął to mnie doslownie z samolotu o malo nie ściągnął. Mówię Wam to, zebyście się nie bały, ze wypadnie, bo nie wypadnie. Jedynie skurcze porodowe mogą go wypchnąć, bo szyjka musi być wtedy całkowicie zgładzona tak mi lekarz tlumaczył.
Aniteczka31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2020
- Postów
- 792
Powiedz prosze co jesz ze nie tyjesz ja mam 23 tc a już 8Aaa i co do pessara. No tak się zassał, ze jak lekarz szarpnął to mnie doslownie z samolotu o malo nie ściągnął. Mówię Wam to, zebyście się nie bały, ze wypadnie, bo nie wypadnie. Jedynie skurcze porodowe mogą go wypchnąć, bo szyjka musi być wtedy całkowicie zgładzona tak mi lekarz tlumaczył.
Amnesia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2017
- Postów
- 920
Powiedz prosze co jesz ze nie tyjesz ja mam 23 tc a już 8
Przede wszystkim jem co 2,5 godziny, a to najważniejsze by posiłki były regularne. Na śniadanie dwie kanapki z dużą ilością warzyw lub jakis omlet na parze bez masła, bo nie lubię, na drugie śniadanie muszę wypić kawę, bo zawsze pilam tylko, ze w ciąży dodałam sobie jednego rogalika i jogurt naturalny bez dodatków zamiast kanapki. Obiad ryba na parze z warzywami, lub kasza jęczmienna/pęczak z filetem na parze. Na podwieczorek zawsze jakis owoc i dwa lub trzy sucharki bez cukru. Na kolację zawsze sałatka, mozzarella i jajko na twardo, czasami kanapka z rybką. Druga kolacja to jakiś nabiał np: jeden serek grani. Ostatnia kolacja czyli o 22 to kajzerka z żółtym serem ale.... ja mam dietę cukrzycową więc to moje jedzenie jest monotonne i nie ma w nim czerwonego mięsa, makaronu czy ziemniaków,bo mi poprostu nie smakują. Piję tylko wodę oprócz tej jednej kawy. Najwięcej mam ryb i warzyw. Hemoglobina 15 więc jest ok. Jesteś zdrowa, nie masz cukrzycy więc jedz to, na co masz ochotę, bo inaczej też zaczniesz marzyć o piasku na talerzu
Aniteczka31
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2020
- Postów
- 792
Dziękuje straszne ilości jedzenia he he a myślałam ze ja jem dużo, teraz tez jestem bez słodyczy ani owoców - tylko grejpfrut bo chce wytępić bakterie a waga dalej idzie do góry, jutro mam krzywa to zobaczymy jak u mnie sytuacjaPrzede wszystkim jem co 2,5 godziny, a to najważniejsze by posiłki były regularne. Na śniadanie dwie kanapki z dużą ilością warzyw lub jakis omlet na parze bez masła, bo nie lubię, na drugie śniadanie muszę wypić kawę, bo zawsze pilam tylko, ze w ciąży dodałam sobie jednego rogalika i jogurt naturalny bez dodatków zamiast kanapki. Obiad ryba na parze z warzywami, lub kasza jęczmienna/pęczak z filetem na parze. Na podwieczorek zawsze jakis owoc i dwa lub trzy sucharki bez cukru. Na kolację zawsze sałatka, mozzarella i jajko na twardo, czasami kanapka z rybką. Druga kolacja to jakiś nabiał np: jeden serek grani. Ostatnia kolacja czyli o 22 to kajzerka z żółtym serem ale.... ja mam dietę cukrzycową więc to moje jedzenie jest monotonne i nie ma w nim czerwonego mięsa, makaronu czy ziemniaków,bo mi poprostu nie smakują. Piję tylko wodę oprócz tej jednej kawy. Najwięcej mam ryb i warzyw. Hemoglobina 15 więc jest ok. Jesteś zdrowa, nie masz cukrzycy więc jedz to, na co masz ochotę, bo inaczej też zaczniesz marzyć o piasku na talerzu
Jejku ja tęsknię za czymś na parze ale mój mąż w życiu nie ogarnie takiego gotowania ja kiedyś miałam dietę na refluks i było podobnie mega monotonnie. Że to nie musisz po ciąży zrzuca kilogramówPrzede wszystkim jem co 2,5 godziny, a to najważniejsze by posiłki były regularne. Na śniadanie dwie kanapki z dużą ilością warzyw lub jakis omlet na parze bez masła, bo nie lubię, na drugie śniadanie muszę wypić kawę, bo zawsze pilam tylko, ze w ciąży dodałam sobie jednego rogalika i jogurt naturalny bez dodatków zamiast kanapki. Obiad ryba na parze z warzywami, lub kasza jęczmienna/pęczak z filetem na parze. Na podwieczorek zawsze jakis owoc i dwa lub trzy sucharki bez cukru. Na kolację zawsze sałatka, mozzarella i jajko na twardo, czasami kanapka z rybką. Druga kolacja to jakiś nabiał np: jeden serek grani. Ostatnia kolacja czyli o 22 to kajzerka z żółtym serem ale.... ja mam dietę cukrzycową więc to moje jedzenie jest monotonne i nie ma w nim czerwonego mięsa, makaronu czy ziemniaków,bo mi poprostu nie smakują. Piję tylko wodę oprócz tej jednej kawy. Najwięcej mam ryb i warzyw. Hemoglobina 15 więc jest ok. Jesteś zdrowa, nie masz cukrzycy więc jedz to, na co masz ochotę, bo inaczej też zaczniesz marzyć o piasku na talerzu
Hahaha ja teraz wcinam ziemniaki z chęcią, a przed ciążą ich nie jadłam, bo nie znosiłam
reklama
Nie martw się kilogramami po ciąży zrzucisz, ja przez tarczycę w ciąży mam 11,5 kg na plusie.Dziękuje straszne ilości jedzenia he he a myślałam ze ja jem dużo, teraz tez jestem bez słodyczy ani owoców - tylko grejpfrut bo chce wytępić bakterie a waga dalej idzie do góry, jutro mam krzywa to zobaczymy jak u mnie sytuacja
Podziel się: