Justynka1234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Marzec 2020
- Postów
- 786
Hej. Czy tez czasami czujecie takie kopniaki, ruchy dziecka w okolicy odbytu? Jestem w 24 tc. Szyjka 3 cm. I czasami mnie tez odbyt pobolewa. Czy to normalne? Tez tak macie/ mialyscie?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękiw sobotę i wczoraj byłam trochę zdołowana, ale dzisiaj już myślę pozytywnie cieszę się z każdego kolejnego dnia widać co lekarz, to lekarz. Ja swojemu ufam, że wie co robi, choć jest specyficznyTrochę szkoda bo moja lekarka mówiła że magnez nie tylko wpływa na mnie ale też w jakiś sposób zabezpiecza dziecko tak czy siak wg mnie z taką szyjką wytrwacie dłużej niż do 34tc wiem, że to ogromny stres ale postaraj się zająć czymś głowę i zleci raz dwa
Może mój lekarz ma nadzieję, że uda się jak najdłużej wytrzymać. Wgl on jest zwolnikiem, jak najmniejszej ilości leków itp w ciąży. Sama już no wiemZgadza się - podaje się jakaś specjalna odmianę magnezu (chyba siarczan magnezu) przy zagrożeniu porodem przedwczesnym, aby zapobiec porażeniu mozgowemu u wcześniaków. Mówił o tym w wywiadach prof. Huras, jak urodziły się szescioraczki w Krk. Tez o tym słyszałam
FantastycznieNo to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.
Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.
Przyszłam do domu jak wiedziałam że już śpią...Ale to tak na chwilkę tylko, bo szybko byś zatęsknila
Ja jeszcze zaprzeczam, że bez męża będę rodzic. Ale panika powoli mnie ogarniaA co do tego piachu przepisał mi taki proszek do picia. Jeszcze nie kupiłam ale się ze mnie śmial i powiedział, ze ewidentnie mi czegoś w diecie brakuje.
Za mną była pani z oogroooomnym brzuchem. Myślałam, ze ma bliźniaki i tak z gatki w gatkę okazało się, ze miała źle prowadzoną cukrzycę ciążową, dziecko waży już 4800, ma wielowodzie i problemy z serduszkiem i przepisała się w 9 miesiacu, 8 dni przed terminem porodu do mojego lekarza i przyszła po skierowanie na cc, bo on w piatek podobno nie mógł uwierzyć, ze tak ją lekarz potraktował. Ja przytyłam w ciąży z córką 30kg ale ta pani była cała spuchnięta i mówiła, ze powoli juz 43kg jej na liczniku wybija. Czyli jednak trzeba zadbać o siebie z cukrzycą. Nie ma żartów.
I porody rodzinne nie wrócą nawet do końca roku w moim szpitalu. Czyli z mężulkiem buziak pod szpitalem i jazda rodzić hehe
No to świetnie, że wszystko dobrzeNo to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.
Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.