reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Hej. Czy tez czasami czujecie takie kopniaki, ruchy dziecka w okolicy odbytu? Jestem w 24 tc. Szyjka 3 cm. I czasami mnie tez odbyt pobolewa. Czy to normalne? Tez tak macie/ mialyscie?
 
reklama
Trochę szkoda bo moja lekarka mówiła że magnez nie tylko wpływa na mnie ale też w jakiś sposób zabezpiecza dziecko 🤔 tak czy siak wg mnie z taką szyjką wytrwacie dłużej niż do 34tc ;) wiem, że to ogromny stres ale postaraj się zająć czymś głowę i zleci raz dwa ;)
Dzięki😊w sobotę i wczoraj byłam trochę zdołowana, ale dzisiaj już myślę pozytywnie 😊 cieszę się z każdego kolejnego dnia:) widać co lekarz, to lekarz. Ja swojemu ufam, że wie co robi, choć jest specyficzny 😁
 
Zgadza się - podaje się jakaś specjalna odmianę magnezu (chyba siarczan magnezu) przy zagrożeniu porodem przedwczesnym, aby zapobiec porażeniu mozgowemu u wcześniaków. Mówił o tym w wywiadach prof. Huras, jak urodziły się szescioraczki w Krk. Tez o tym słyszałam
Może mój lekarz ma nadzieję, że uda się jak najdłużej wytrzymać. Wgl on jest zwolnikiem, jak najmniejszej ilości leków itp w ciąży. Sama już no wiem🤔😔
 
No to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.

Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.
 
A co do tego piachu przepisał mi taki proszek do picia. Jeszcze nie kupiłam ale się ze mnie śmial i powiedział, ze ewidentnie mi czegoś w diecie brakuje.

Za mną była pani z oogroooomnym brzuchem. Myślałam, ze ma bliźniaki i tak z gatki w gatkę okazało się, ze miała źle prowadzoną cukrzycę ciążową, dziecko waży już 4800, ma wielowodzie i problemy z serduszkiem i przepisała się w 9 miesiacu, 8 dni przed terminem porodu do mojego lekarza i przyszła po skierowanie na cc, bo on w piatek podobno nie mógł uwierzyć, ze tak ją lekarz potraktował. Ja przytyłam w ciąży z córką 30kg ale ta pani była cała spuchnięta i mówiła, ze powoli juz 43kg jej na liczniku wybija. Czyli jednak trzeba zadbać o siebie z cukrzycą. Nie ma żartów.

I porody rodzinne nie wrócą nawet do końca roku w moim szpitalu. Czyli z mężulkiem buziak pod szpitalem i jazda rodzić hehe
 
No to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.

Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.
Fantastycznie ❤️❤️❤️
 
A co do tego piachu przepisał mi taki proszek do picia. Jeszcze nie kupiłam ale się ze mnie śmial i powiedział, ze ewidentnie mi czegoś w diecie brakuje.

Za mną była pani z oogroooomnym brzuchem. Myślałam, ze ma bliźniaki i tak z gatki w gatkę okazało się, ze miała źle prowadzoną cukrzycę ciążową, dziecko waży już 4800, ma wielowodzie i problemy z serduszkiem i przepisała się w 9 miesiacu, 8 dni przed terminem porodu do mojego lekarza i przyszła po skierowanie na cc, bo on w piatek podobno nie mógł uwierzyć, ze tak ją lekarz potraktował. Ja przytyłam w ciąży z córką 30kg ale ta pani była cała spuchnięta i mówiła, ze powoli juz 43kg jej na liczniku wybija. Czyli jednak trzeba zadbać o siebie z cukrzycą. Nie ma żartów.

I porody rodzinne nie wrócą nawet do końca roku w moim szpitalu. Czyli z mężulkiem buziak pod szpitalem i jazda rodzić hehe
Ja jeszcze zaprzeczam, że bez męża będę rodzic. Ale panika powoli mnie ogarnia 😱

I w PF ja lekarz prowadził? Matko, 43 kg to aż strach. Jutro robię glukozę i chyba niezależnie od wyniku trochę przystopuje z jedzeniem😂
 
No to jestem. No i jestem szurnięta. 50 minut maglowałam mojego doktorka. Jak mnie zobaczył, to się zaczął ze mnie śmiać, bo z takim słowotokiem wpadłam do gabinetu, jakbym kilkoma językami mówiła. Juz wszystko wiem. Łożysko - I stopień, żadnych zwapnień,
Wody - idealne, żadnego mało wodzia i wielowodzia,
Przepływy - idealne,
Serduszko równo bije,
Mały waży 3100 oczywiście +/- margines błedu usg ale lekarz mówi, ze nawet gdyby teraz się urodził, to z tą wagą dobrze sobie poradzi bez żadnych problemów.
Cukrzyca opanowana bardzo dobrze, bo moja waga obecnie stoi, a od poczatku ciaży jestem kilka kilo na minusie.
Maly jeszcze nie wstawił się do kanału ale glówka już dojrzewa do porodu.
Co do szyjki:
Pessar siedzi dziad jeden i to mocno.
Rozwarcie jak bylo na 2 cm tak i jest.
Luteina odstawiona.
Od piątku mam zacząć siedzieć jak czlowiek, spacerować, by małego do kanału popychać ponieważ, 2 sierpnia w niedzielę mam się stawić u niego na dyzur na ktg i sciągnięcie pessara i najlepiej zebym urodziła do minium 5 sierpnia, bo mały do porodu moze już ponad 3,5kg ważyć a liczac bląd pomiaru nie chce aby sie okazało, ze poród naturalny nie mozliwy, bo maly poza 4 kilo mógłby ważyć.

Ja nie wierze, że dotrwałam do tego momentu.
No to świetnie, że wszystko dobrze 😊
A tak się balas tego zwapnienia 😉

A powiedz mi jeszcze jakie miewasz cukry w nocy i na czczo? Pewnie pisałaś już ale wybacz, nie zarejestrowałam.
 
reklama
Oo i zapytałam jeszcze mojego o to, jak duze jest ryzyko, ze zostanę odesłana do innego szpitala jeżeli mój będzie oblegany...

Powiedział mi, ze żadne 😱
Poniewaz jestem jego pacjentką i pacjentką szpitala ale to tak między nami i podobno "dla nas pacjentek" miejsce jest zawsze.

Nie powiem... ulzyło mi. Moze to jest chamskie podejście z mojej strony ale zostawiam tam co miesiac prawie 5 stówek więc nie mogę mieć wyrzutów sumienia.
 
Do góry