Trzymam kciuki. Dobrze, ze jesteś w szpitalu, oby lekarzom udało się szybko zaradzić
Musi by dobrze
@Amnesia rozmawiałam z ginem dziś o porodach rodzinnych w PF. Wg jego wiedzy nie
Mówił, że w innych szpitalach w Rzeszowie były ogniska koronawirusa i w obawia przed zamnkieciem porodówki nie wpuszcza męża. Ale powiedział, że nie życzy mi innego szpitala to lepiej urodzić bez męża. Bliżej końca ma mi polecić położna jakąś prywatna.
Szyjka dziś 38 mm, więc 20 mm mniej przez 2 tygodnie. Szyjka się trzyma tylko te moje bóle i skurcze są niedobre. Ale oczywiście jak jestem u niego to pełen relaks i bólu nie ma
Pytalam jak ma boleć, żebym jechała na IP. Bardziej niż w trakcie wizyty - to mówię, że w takim razie muszę zamieszkać na IP
W każdym razie dalej leki i sie oszczędzamy.