Mam tak samo i nie wiem czy to skurcze czy wypinania bo z reguły w jakims jednym miejscu a ja juz mam wtedy wyobrazenie ze szyjka leciTylko martwi mnie że coraz więcej na dobę mam twardnien brzucha i oczywiście, jak to ja, schizuje że się okaże na następnej wizycie już znacznie krótsza. Dotrwasz spokojnie
reklama
Witaj!Witajcie, chciałabym się podzielić z wami moja sytuacją. To moja pierwsza ciąża. Wszystko przebiegało wzorowo do 20 tygodnia, wtedy na wizycie okazało się, że moja szyjka w 3 tygodnie z 4cm spadła do 2,2cm.. odrazu szpital I zrobiono mi posiewy, dodatkowo magnes, nospa I luteina. Posiewy były ok i po tygodniu lezenia w szpitalu szyjka podniosła się do 2,7cm I lekarz prowadzący zrezygnował z zakładania szwu, ponieważ jest on obarczony dużym ryzykiem poronnym. Teraz leżę w domu już od miesiąca z szyjką 3cm i czuje się jakbym leżała na tykajacej bombie. Jeżdżę na kontrolę co 2 tygodnie, mam reżim łóżkowy, biorę luteine dopochwowo aspargin I nospe. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do grupy termin mam na początek listopada, więc jeszcze długa droga
Nie martw się! Tutaj dzieje się magią! Od kiedy tu jestem żadną z nas nie urodziła przedwcześnie
Wlasnie to jest najgorsze w tych szpitalach ze zawsze cos moga nam zafundowacMój lekarz mowil ze podamy sterydy w 28 tc ale nie wiem jak to będzie bo nie uśmiecha mi się wracać do szpitala gdzie grasują bakterie
Skonsultowalam się z lekarzem, kazał do szpitala, ale moje skurcze okazały się za słabe więc jestem w domu i mam czekać bo raczej na dniach urodzę, ale jeszcze nie teraz jeszcze 4dni do skończonego 37tc może akurat! Mogłam zostać w szpitalu, ale tylko jeżeli sama bym chciałam bo i tak nic się więcej podobno nie wydarzy. Wiadomo w domu lepiej jak Mały ma się dobrzeWcale się nie dziwię ze zglupialaś, ja mam tylko miejscowe twardnienie i nie wiem co robić, czy brac nospe czy dodatkowy magnez czy przeczekać a w Twoim przypadku to juz bym chyba zeszła Twarda jestes i dasz radę jak to bedzie juz ten wlasciwy czas. A mysle ze slowa lekarza o tej.panice tez odpowiednio zadziałały i główka juz Ci mocno pracuje i robi swoje
Dotrwasz i jeszcze będziesz jak ja teraz łazić w kółko i zastanawiać się czy już czy nieDziewczyny ledwo chodzę, czuję tą główkę tak nisko, że aż mnie w krzyż chyba tą głowizną uciska. Ja wiem, rozciąganie wiązadeł, relaksyna itp ale jak idę to jakby mi ktoś szpilki w pęcherz wbijał i czuję je w pochwie. Ja nie wiem czy dotrwam do 25 lipca. Niby jeszcze 15 dni ale ta moja szyjka i to rozwarcie tego nie zniesie.
Amnesia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2017
- Postów
- 920
Skonsultowalam się z lekarzem, kazał do szpitala, ale moje skurcze okazały się za słabe więc jestem w domu i mam czekać bo raczej na dniach urodzę, ale jeszcze nie teraz jeszcze 4dni do skończonego 37tc może akurat! Mogłam zostać w szpitalu, ale tylko jeżeli sama bym chciałam bo i tak nic się więcej podobno nie wydarzy. Wiadomo w domu lepiej jak Mały ma się dobrze
Oo jejku, a ja już myślałam, że nam tu wieczorem napiszesz "supraślll, urodziłam, poród latwy i przyjemny!" powiedz mi proszę, że też masz takie odczucia i że ja nie zwariowałam, bo naprawdę to mnie boli. Dobrze, ze pozwolił wrócić do domu, bo to całkiem inny komfort psychiczny. A teraz jak się czujesz?
Przy tych skurczach czasem tak mnie ukuło w środku, że wręcz czułam jak sypie się szyjka teraz leżę na łóżku i zbieram kopniaki. Mały wrócił do normalnej aktywności czyli kopanie i wiercenie tyłkiem. Szczypało mnie w środku uczucie jak przy obtarciu. Zresztą jeszcze trochę szczypie. Teraz planuje wstać z kanapy i iść (autem) do sklepu. Może już będzie normalnie.Oo jejku, a ja już myślałam, że nam tu wieczorem napiszesz "supraślll, urodziłam, poród latwy i przyjemny!" powiedz mi proszę, że też masz takie odczucia i że ja nie zwariowałam, bo naprawdę to mnie boli. Dobrze, ze pozwolił wrócić do domu, bo to całkiem inny komfort psychiczny. A teraz jak się czujesz?
Chyba cały rząd by trzeba było wybićMuszę Wam coś powiedzieć... nie wiem jak wyglada obecnie sytuacja z porodem rodzinnym w moim szpitalu - jutro zapytam. Chodzi o to, ze ja nie chcę rodzic bez męża... wiem, ze nie ja jedna i nie pierwsza bez męża, bo kiedyś wcale mężczyzn przy porodzie nie bylo i teraz moje pytanie... co mogę zrobić, kogo ukatrupić, jak szantażować i komu zapłacić, by moj małżonek przy porodzie jednak był?
reklama
Tez zawsze przed wizytą spędza mi to sen z powiek, a zeby sie nie obciążać za bardzo dziele mycie glowy i golenie na dwa dniJa też nie gole się na łyso, mam depilator z nakładką golącą i jadę tym, zostawia takie 2-3mm włoski i jak dla mnie jest ok. Ostatnio miesiąc temu robiłam taki zabieg teraz mam wizytę w poniedziałek i już się zastanawiam jak w sobotę się za to zabiorę
Podziel się: